25 sierpnia 2013

Szklana kula z plastiku 2

Uważam że poprawę na lepsze w kraju należy zacząć od partii i ich wodzów. Należy najpierw usuwać dyktatorów z każdej partii, należy też wymusić by wybory na szefa partii były co dwa lata, należy także bezwzględnie co dwa lata wymieniać szefów partii tak by nigdy nie powtarzały się te same nazwiska. 

Partia polityczna to nie stado baranów tylko z jednym i tym samym przywódcą. 

W stadzie baranów może być jeden i ten sam przywódca ale nie w partii. W stadzie baranów nie potrzebna jest demokracja ale w partii tak. Dlatego trzeba cyklicznie wymieniać szefów partii na nowych. Każdy chyba zauważył że jak któryś polityk zajmuje dłużej niż dwa lata swoje stanowisko to tzw. "szajba mu odbija". Wtedy rodzi się w nim dyktator i już nie widzi taki potrzeb ludzi i kraju. Nie można przy tym ulegać zdaniu polityków którzy wmawiają nam co jakiś czas że tylko dłuższa kadencja pozwala im dokończyć zaczęte i zaplanowane zadania. Trzeba tu zapytać czy wszystkie te zadania są nam, społeczeństwu potrzebne. 

Nie można ulegać kłamstwom polityków, bo gdyby przyjąć ich teorię to wielu polityków musiało by pozostać na swoim stanowisku do końca zrealizowania powierzonego im zadania a realizacja tych zadań często trwa kilka lub kilkanaście lat. Tak obłudnie nie można myśleć. Nie ma ludzi niezastąpionych. Nie można na siłę pchać się do władzy i na siłę trwać w niej wieki. Dariusz Rosati z PO, szef rady polityki pieniężnej zapowiedział by wprowadzić dwukadencyjność dla tej rady bo długo trzeba przygotowywać nowych pracowników na stanowiska. Już wcześniej opisałem ten przypadek. Widać tu że politycy z PO za długo sprawują władzę bo chcą dłużej ją sprawować. Władza działa jak narkotyk. Im dłużej politycy siedzą we władzy tym bardziej nie chcą jej oddać. Dlatego należy stworzyć nowe zasady dla partii politycznych i dla władz by były one naprawdę demokratyczne. 

Trzeba wiedzieć że każdy kolejny, dodatkowy rok we władzach rodzi dyktaturę w duszy polityka. 

Zbliżają się planowane na 11 września tego roku strajki związków zawodowych które mają trwać aż do skutku. Trzeba wykorzystać te sytuacje by zamanifestować przeciwko obecnej, aroganckiej i nieludzkiej władzy z PO. Przypuszczam że jak dobrze pójdzie to związki zawodowe przejmą chwilowo władzę dopóki nie utworzy się nowy rząd spełniający wymogi narodu i demokracji. Niedobrze będzie gdy do strajku przyłączą się partie polityczne w tym i PiS. Takie były zapowiedzi. Oznaczało by to że nie chodzi tu o prawa pracownicze a tylko o przejęcie władzy przez PiS. Te strajki i protesty powinny odbywać się bez udziału jakichkolwiek partii politycznych, gdyż one dotyczą tylko spraw pracowniczych. Moim zdaniem zapowiedziane strajki na 11 września powinny dotyczyć także spraw pozapracowniczych, gdyż nie ma jeszcze w kraju innej siły która broniła by naród przed niedobrymi zmianami politycznymi. Uważam że związki zawodowe powinny mieć prawo pisane i niepisane by stawać w obronie wszystkich interesów społecznych tak jak było za czasów "Solidarności". Tego nie może żaden rząd im zabronić niezależnie co powie na ten temat. Takie jest niepisane prawo narodu by sam stanowił się. 

Jak do tej pory żadne partie polityczne nie zadbały o prawa dla ludzi pracy a to oznacza że nie chodzi im o nie w tych protestach. To że jakaś partia nie zgadzała się do tej pory z ustawami które tworzą rządy to nie oznacza że jest to obrona praw pracowniczych. Te partie już rządziły i jak do tej pory nie poprawiły one losu ludziom pracy. Waloryzację płacy minimalnej wprowadzono dopiero w 2006 roku lecz tylko dzięki A. Leppereowi który już nie żyje i jego partii "Samoobrona" a płac nigdy nie podniesiono do realnych przez 20 lat ich rządzenia w wolnej Polsce. Powiem więcej, te partie ( oprócz "Samoobrony" ) nie zgodziły się na wprowadzenie minimum socjalnego. To oznacza że politycy od prawa do lewa nie mają interesu bronić spraw pracowniczych i praw najbiedniejszych w tym kraju mimo tego że dużo niektórzy mówią o tych sprawach. 

Co to jest minimum socjalne ? Minimum socjalne nie pozwala na dalsze zubożanie się społeczeństwa gdyż zapewnia ono najniższy ustawowy próg bezpieczeństwa dla najuboższych. Oznacza to że państwo i firmy nie mogą płacić ludziom mniej niż wynosi ustalony próg minimum socjalnego. Gdy ustali się ten próg to wtedy stać będzie każdego na utrzymanie się niezależnie skąd otrzymuje środki. Wtedy nie będzie ubóstwa poniżej dopuszczalnej normy, ludzie będą mieli wtedy na czynsz i nie będą trafiać na bruk, dzieci będą miały w co się ubrać i co zjeść, jadły by trzy razy dziennie a nie tylko raz jak często bywa w niektórych rodzinach, wtedy też zasiłki dla bezrobotnych i świadczenia od państwa takie jak renty, emerytury oraz zasiłki z Opieki Społecznej były by na właściwym poziomie. Przykre jest to, że w państwie leżącym w środku Europy do dziś tak nie postąpiono. Rząd chwali się autostradami wybudowanymi na miarę europejską a milczy o biedzie w kraju. Taki rząd jest bezduszny i nieludzki. 

Nie dajmy się zbałamucić przez obecne partie polityczne. Im chodzi tylko o władzę i o utrzymanie się przy korycie. 

Uważam że należało by na przyszłość już teraz tworzyć listy postulatów do zrealizowania przez wybrane partie, a jak któraś z nich nie będzie chciała ich realizować to wtedy należało by je usunąć z sejmu nie czekając na kolejne wybory. Tylko stanowczość i nieustępliwość społeczeństwa pozwoli na lepsze rządzenie krajem. Postulaty narodu powinny być rzeczowe, rozsądne, bez domieszki postulatów światopoglądowych, religijnych, narodowo-nacjonalistycznych, komunistycznych i innych które godzą w człowieka oraz możliwe do zrealizowania przez polityków. Powinny one uwzględniać potrzeby wszystkich Polaków a nie wybranych jak czynił to Kaczyński i PiS. Natomiast bieżące i nowe działania rządu powinny być konsultowane ze społeczeństwem zanim zostaną wdrożone w życie. Musi przyjść nowe a stare należy pochować tak by nie powróciło. Świat musi się zmieniać na lepsze, lecz bez odpowiedzialnych ludzi a takimi politycy nie są sam się nie zmieni. 

Brak komentarzy: