03 sierpnia 2013

Planowany jest zamach

Ewa Błasik, wdowa po byłym generale Andrzeju Błasiku dowódcy Sił Powietrznych teraz dopiero przypomniała sobie że jej mąż mówił o planowanym zamachu terrorystycznym na statek powietrzny. Mówił on o tym w Święta Wielkanocne, na kilka dni przed katastrofą smoleńską która wydarzyła się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Dodał on - "mam nadzieję że służby specjalne wiedzą co robią" - nie wiedział jednak o jaki statek powietrzny chodzi. Ewa Błasik do dziś uważa że Polacy nie poznali powodów katastrofy samolotu CASA pod Mirosławcem ani Tu-154 M pod Smoleńskiem. 

Drążą jeszcze zwolennicy PiS temat katastrofy smoleńskiej i końca "szukania prawdy" przez nich nigdy nie zobaczymy bo ich szef Kaczyński tak nakazał. Kaczyńskiemu na rękę jest zakłamywanie rzeczywistości gdyż na tym zakłamywaniu postanowił "jechać" on do władzy. Jak na razie udaje się mu to. Zaprzecza on nadal faktom i ustaleniom komisji do spraw katastrof lotniczych tylko po to, by odwrócić winę swoją i brata Lecha za tę katastrofę smoleńską. 

Trzeba wiedzieć że gen. A. Błasik jako dowódca Sił Powietrznych był na bieżąco informowany o planowanych atakach ze strony różnego rodzaju wrogów naszego kraju. Mógł on dostać także informację o wspomnianym zamachu terrorystycznym na statek powietrzny, lecz to nie oznacza że chodziło właśnie o Tu-154. Takich informacji dostawał on jako dowódca wiele w ciągu roku i nic z tego nie wynika. Wiele alarmów było fałszywych. Wiązanie jednego z tych alarmów akurat z katastrofą smoleńską jest niedorzeczne, zwłaszcza że Błasik nie podał daty ataku o której powinien wiedzieć i ją podać władzom państwa. Po drugie ; najwyższy rangą dowódca nie ma prawa zdradzać tajemnic państwowych i wojskowych osobom postronnym, w tym także i własnej żonie. 

Jak widać, za dużo jest nieprawdziwych faktów podawanych przez PiS i jego zwolenników tylko po to by mataczyć bez końca w tej sprawie. Takie wyciąganie co jakiś czas tzw. "asów z rękawa" niczemu nie służy a tylko podsyca atmosferę i nadal utrzymuje w głowach zwolenników "teorii zamachu" nieprawdę o przyczynach katastrofy smoleńskiej. Już coraz więcej osób przekonało się do mojej teorii która wskazuje że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zbieg okoliczności i niepotrzebna decyzja Lecha Kaczyńskiego o wylocie do Smoleńska trzy dni po ceremonii która już się odbyła 7 kwietnia. L. Kaczyński z pychy chciał udowodnić że tylko on jest prawdziwym Polakiem i tylko jemu wolno celebrować ważne rocznice narodowe. Za tą pychę zapłacił on swoją śmiercią oraz tragedią w Smoleńsku pociągając za sobą 95 ofiar które z nim wyleciały tamtego dnia. Taka osoba jak Lech Kaczyński nie powinna nigdy zostać politykiem a zwłaszcza i prezydentem gdyż jest nieodpowiedzialna. 

Brak komentarzy: