13 sierpnia 2013

Marsz Świeckości

Tak, tak. Jest kontra to musi być rekontra. Jest marsz wiernych to musi być Marsz Świeckości. Taki marsz odbył się właśnie w Krakowie. Demonstranci domagali się m.in. zapewnienia świeckości państwa. Uczestnicy tego marszu nieśli transparenty z hasłami: „Każdy rodzi się ateistą”, „Edukacja seksualna, a nie parafialna”, „No God no problem”, "Noś swój krzyż osobiście nie podrzucaj innym” - dodam od siebie ; krzyż nie świnia. „Świat nie jest czarno-biały”. Wysławiano ; „Nie będziemy żyć na kolanach”, „Świecka Polska, świeckie prawo”, "Polska laicka, a nie katolicka”. 

Uczestnicy marszu domagali się m.in. równego traktowania osób wierzących i niewierzących, usunięcia z kodeksu karnego artykułu o obrazie uczuć religijnych, wyłączenia religii z programów nauczania szkół publicznych, zaprzestania dotowania kościołów z budżetu państwa. „Polska wg. nich powinna być krajem nowoczesnym, a nie zapyziałym i klerykalnym. Nie podoba się tym uczestnikom to że Kościół opływa w bogactwie a sięga po datki od wszystkich Polaków z budżetu państwa i to że religie są niedemokratyczne. Demonstracja zakończyła się na krakowskim Kazimierzu. Marsz zorganizowała Koalicja Postęp i Świeckość skupiająca kilkanaście organizacji i stowarzyszeń. Podobny marsz odbywał się w Londynie. 

Paweł Żołnierczyk z Fundacji Wolność od Religii zapowiedział że w październiku w Lublinie, w listopadzie w Krakowie, Częstochowie i Świebodzinie pojawią się billboardy ufundowane przez ateistów z hasłami "Nie kradnę. Nie cudzołożę. Nie wierzę" oraz "Nie wierzysz w Boga, nie jesteś sam”. Mają te hasła na celu propagowanie postawy ateistycznej i zachęcić ateistów do wyjścia z tłumu. 

Nie obyło się bez kilku działaczy Młodzieży Wszechpolskiej którzy nie powinni pojawiać się na nie swoich demonstracjach a którzy skandowali ; „Wielka Polska katolicka”, "Wy macie problem z „niepohamowaną nienawiścią do religii”, "To nie jest ateizm, ale antyklerykalizm.    

Można i trzeba zgodzić się z postulatami ateistów, lecz nie można żądać usunięcia z kodeksu karnego artykułu o obrazie uczuć religijnych. Możemy nie zgadzać się z jakąś religią, ale nie możemy robić tego samego co one robią z niewiernymi, czyli nie możemy w nie wchodzić z butami. Za to możemy i powinniśmy walczyć z ekspansją tychże religii w życie prywatne i publiczne. Także należy bronić się i innych ludzi  przed narzucaniem wszelkich głupot które zawarte są w każdej religii a odstających od normalności i rzeczywistości jak m.in. ; zakaz uprawiania seksu przed ślubem, nakaz obrzezania, zakaz onanizmu i używania afrodyzjaków, obwinianie ofiar gwałtów, biczowanie i kamienowanie łamiących prawa religijne, przymus do małżeństwa z niechcianą osobą, odmowa pochówku dla wybranych, przymus kultywowania religijnych tradycji itd. 

Nie może jedna grupa dominować nad inną, gdyż wtedy społeczeństwo staje się nienormalne. 

Natręctwo Kościoła jest już tak wyraźne że odstręczające. Kościół wchodzi z butami w życie prywatne każdego człowieka a to daje skutek odwrotny gdyż ludzie odchodzą od Kościoła. Codziennie mówi się o tym w mediach także ustami duchownych. Dlatego społeczeństwo postanowiło się bronić i wyszło na ulicę. Żąda ono państwa świeckiego które zapisane jest w Konkordacie. Niestety, Kościół poprzez swoją zachłanność i pychę wmawia nam że jest odwrotnie czyli to państwo łamie zapisy Konkordatu. Każdy trzeźwo myślący zauważył iż Konkordat powstał właśnie po to by oddzielić Kościół od państwa a nie po to by przybliżać tę instytucję do państwa. Pycha władz Kościoła nie pozwala jednak tego zauważyć. Dlatego nie ulegajmy magicznym słowom padającym z ambony i eteru mediów katolickich. 

Czytaj także "Konkordat" oraz "Czy Kościół w Polsce jest prześladowany ?" 

Brak komentarzy: