29 kwietnia 2013

Zagrożoną mamy wolność

Był sobie weekend. Znowu jest próba zabrania wolnych dni od pracy. Mamy ich 163. Francja ma ich więcej i nikt tam nie płacze z tego powodu. Teraz szykuje się długa majówka bo 5 i 7 dni - od 29-tego i 1 maja do 5-tego. Rząd i pracodawcy przy tej okazji wmawiają nam znowu że stracą na zyskach jakie mieli bez tych wolnych dni. Podobno przedsiębiorcy UE tak naciskają. Jest wtedy na kogo zwalać to się zwala winę, by mieć "czyste ręce" gdy zabierze się ludziom pracy prawo do dłuższego odpoczynku. Nielubiany lobbysta Jeremi Mordasiewicz ( Prywatni Pracodawcy Lewiatan ) sugeruje w imię etosu pracy by ograniczyć ilość wolnych dni, by ludzie pracowali dłużej i by mniej kredytów pobierali. A co z etosem płacy o którym nie wspominają rząd i pracodawcy ? Kapitalistom tylko kasa w głowie. Trzeba wiedzieć że ludzie nie pracują dla samej pracy i dla pomnażania bogactwa pracodawców i kasy państwowej a po to by mieli za co godnie żyć. Duczkowska-Małysz ze szkoły planowania szumnie i z przekonaniem wmawia nam że w dni przypadające na wolne powinniśmy pomnażać bogactwo a nie odpoczywać. Pomnażać to można, ale tylko wtedy gdy pracownik ma na to ochotę i wtedy gdy zarabia wystarczająco dużo by zauważyć tzw. pomnożone własne bogactwo. Zwykły pracownik zarobi więcej bez wolnych 163 dni ok. 10 tysięcy złotych i tego nie odczuje a pracodawca zarobi wtedy ok. 10 razy więcej i to on zauważy różnicę. Państwo też nie zauważy tej różnicy w skali całego budżetu choć liczy te zyski w miliardach złotych by zamydlić nam oczy. Trzeba wiedzieć że nie wszyscy korzystają z wolnych dni i nie ma powodu robić rabanu. Życie nie polega na pomnażaniu bogactwa a tylko na właściwym jego spędzeniu wg. własnego uznania. O tym zapominają rządzący i pracodawcy. Zresztą ; z jakiej racji  człowiek ma prawo narzucać drugiemu jak ma pracować, gdzie, za ile i ile czasu ma pracować ? Takie sprawy należy zawsze uzgadniać z pracownikiem. Bogactwo państwa wytworzone przez ludzi pracy nie jest małe, lecz jest źle dystrybuowane. Rządzący przejadają te bogactwo w większości na złe zarządzanie, na nadmiar urzędników i na niejasne cele. Im więcej zabiorą, tym więcej przejedzą a naród niewiele z tego ma. Trzeba im to ukrócić. Bogactwo państwa jest wtedy gdy ludzie go posiadają fizycznie w postaci pieniędzy, zakupionych towarów i usług oraz nieruchomości. Gdy tylko rząd posiada bogactwo zabrane społeczeństwu w swoich rękach ( w budżecie i w bankach ), to ten kraj i ludzie są biedni niezależnie ile jest pieniędzy w kasie państwowej. Jestem przekonany że władzy PO chodzi tylko o narzucenie niewolnictwa takiego samego jak za PRL-u. Już rząd zabiera wolny czas, blokuje podniesienie płacy minimalnej, wprowadza dodatkowe podatki jak parapodatki zwane haraczami bez opamiętania, tam gdzie może utrzymuje i podnosi ceny, zmienia przepisy które ograniczą w efekcie wolność słowa i zgromadzeń, które pozwolą na użycie broni i zatrzymywanie każdego przez tajną policję gdy dojdzie do rozruchów. Robi się tak w imię bezpieczeństwa kraju a tak naprawdę w imię bezpieczeństwa władzy przed niezadowoleniem społecznym. To są działania państwa reżimowego i totalitarnego. Uważam że trzeba już przeciwdziałać zanim zabierze się nam wszystko. Rząd UE też wprowadza mechanizmy zniewalające narody, lecz robi to nieświadomie lub bezmyślnie bo ma głupich europosłów. Trzeba jednak zmienić najpierw rządy we własnych krajach a potem w UE. Lepiej było by, gdyby jednocześnie zmieniono wszystkie  rządy na normalne czyli bezideowe. "Kocham Wolność, Wolności oddać nie umiem" - cytat z piosenki zawsze aktualny. 

1 komentarz:

kongi pisze...

Jestem ciekaw, czy zdarza ci się że twój blog pracuje z niebezpieczeństwami ? Ja przeżywam drobne problemy bezpieczeństwa ze strony mojej najnowszej strony internetowej i chciałbym znaleźć coś więcej na ten temat ale bez ryzyka. Czy macie jakieś rozwiązania ? - pisze anonimowy. Kongi odpowiada - nie wiem o jakie niebezpieczeństwa chodzi, inni też i nie można z tego powodu udzielić ci pomocy.