25 kwietnia 2013

Na bakier z prawem

Karać aby karać. Ministerstwo Sprawiedliwości chce by każda kradzież i oszustwo były przestępstwem. Zmiany miały by być w kodeksie wykroczeń. Gdy postępowanie karne zostanie umorzone ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu, sąd będzie mógł ukarać sprawcę jak za wykroczenie. Policja mogła by ukarać sprawcę czynu, w którym wartość szkody nie przekroczy 1000 złotych w trybie mandatowym. Proponowano wcześniej by podnieść próg od którego kradzież staje się przestępstwem - z 250 złotych do 1000. Miało to odciążyć prokuratorów od ścigania drobnych złodziei. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowali między innymi sklepikarze. Reżim PO daje się we znaki. Były ograniczenia swobody wypowiedzi, potem ograniczenia w protestach ulicznych a teraz chce się karać nawet wtedy gdy umorzone będzie postępowanie. Już nie wiedzą w rządzie Tuska za co się złapać, to łapią się za absurdy. Skoro umorzono postępowanie to jednoznacznie wynika z tego brak winy u oskarżonego i nie wolno wtedy nawet sądowi i Policji ukarać kogokolwiek. Nie po to wymyślono termin "wykroczenie" i "przestępstwo" by jakiś urzędas to zmieniał. Przestępstwo jest wtedy gdy faktycznie dojdzie do dolegliwej wyrządzonej krzywdy innej osobie lub instytucji a wykroczenie jest wtedy gdy złamie się tylko durne prawo nie robiąc nikomu krzywdy lub dojdzie do znikomej szkodliwości społecznej. Jest tu różnica i musi być. Nie można z każdego robić przestępcy. Prawo musi odróżniać tego co ukradł chleb bo nie miał pieniędzy od łobuza i zabójcy. Osoba popełniająca wykroczenie nie może być traktowana jak przestępca bo będzie potępiona przez społeczeństwo a to utrudnia normalne życie. Trzeba wiedzieć że większość tylko raz w życiu popełnia wykroczenie często i przestępstwo bo takie mamy prowokacyjne prawo i z tego powodu nie może być dyskryminowana taka osoba przez społeczeństwo i instytucje. A co z bezkarnymi pracodawcami, urzędnikami i politykami ? Każdy z nich okrada społeczeństwo w imię prawa które sami sobie stworzyli. Dla nich kradzież na tysiące i miliony złotych to wykroczenie. Uważam jak wszyscy w tym kraju by ich uważać jednak za przestępców. Nie może być tak, by przestępcą nazywać tego co ukradł do 1 tysiąca złotych bo państwo o niego nie zadbało lub go okradło tworząc złodziejskie przepisy i ustawy a drobnym złodziejaszkiem tego co kradnie miliony złotych. Mandaty dobra rzecz, lecz zanim go się komuś wlepi to musi być oskarżony najpierw osądzony. Policja jak wiadomo może nadużywać tego prawa i z tego powodu należało by dać szansę oskarżonym odwołania się do sądu powszechnego. Zgadzam się natomiast z tym by jednak karać każdego bez względu na stopień wykroczenia czy przestępstwa, by każdy wiedział że nie wolno wyrządzać innemu krzywdy. Za to przeciwny jestem karaniu tych co tylko złamali chore prawo i tym co nie wyrządzili nikomu krzywdy faktycznej. Taki punkt widzenia - moim zdaniem - jest sprawiedliwy i nowy Kodeks Karny powinien to przewidywać. 

Internauci mają właściwe skojarzenia na te zmiany ;  

I co będzie z Platformą ?

Czy dotyczy to też złodziei w sejmie i w klubach parlamentarnych ?

Znaczy co ...!!!??? Na drzwiach sejmu pojawi się kartka REMANENT ....!!!!!?????

I co ? Posadzą Tuska i wszystkich polityków ? 

Wreszcie ukarzą mojego prezesa za to że nie płaci mi za dni świąteczne i godziny nocne. Prezesie, złodzieju, już nie długo cię dopadniemy ! 

Brak komentarzy: