19 kwietnia 2013

Jak dać się wydoić ?

Wystarczy zaprosić do sejmu przew. PE Martina Schultza i go wysłuchać. Zapowiedział on że jest 10-cio procentowy deficyt w budżecie na kolejne lata i należy z tego powodu ściągać od krajów członkowskich tzw. wpisowe a to oznacza zwiększone zaciskanie pasa. Bo żeby komuś dać, to trzeba komuś zabrać. Czekają nas kolejne cięcia i podnoszenie cen. UE potrzebuje tych środków na ratowanie zadłużonych krajów. Znaczy to, że Unia będzie bezmyślnie pompować kasę w nierentowne gospodarki krajów zadłużonych, zamiast zmienić sposób zarządzania tymi gospodarkami tak by były one efektywne. Taka metoda nie będzie miała końca, co źle się skończy dla krajów członkowskich od których zbiera się na to środki. Komisarz d/s funduszy europejskich Lewandowski z PO tłumaczył że UE to bat na niepokornych którzy źle gospodarują swoimi pieniędzmi i dlatego ingeruje ona w budżet krajów członkowskich wymuszając cięcia i oszczędności. Sprzeciwił się natomiast ingerencji Unii w nasze życie. Uważa on że Unia nie powinna wtrącać się np. do tego co kto chce palić, jak mają wyglądać opakowania na używki, co ludzie mają pić i ile, jak chodzić ubrani, jakich używać zapalniczek do papierosów, ile mają kosztować np. papierosy itd. UE - moim zdaniem - stała się żandarmem świata która niby w imię doskonałości i dobra człowieka zagląda każdemu w majtki czyli w sprawy prywatne, osobiste i intymne. Tak postępuje bo jej na to pozwalamy. Nie ma skutecznych protestów a i nie każdy wie co jest dobre a co złe wprowadzone przez UE. Od roku działa przy PE komórka która zajmuje się problemami członków wspólnoty. Każdy obywatel Unii może tam składać swoje sprawy do załatwienia. Dobrze że jest wreszcie demokratyczne załatwianie spraw, lecz za dużo zepsuto nam zdrowia złymi dyrektywami. Ich ilość wymaga dużo czasu na naprawę a i nie wszystko zechce Unia naprawić. I tak będziemy narzekać i narzekać dopóki nie zaczniemy skutecznie protestować. 

Brak komentarzy: