11 kwietnia 2013

2 X szybciej

Zawsze aktualne i niesprawiedliwe są różnice w płacach między pracownikami a rządzącymi. W niektórych branżach pensje nominalnie w ciągu trzech lat wzrosły o kilkadziesiąt złotych przy jednoczesnym wzroście cen i gdy rząd obciął większość ulg podatkowych, zwiększył podatek VAT z 22 do 23 % i wrócił do wyższej stawki składki rentowej którą płacimy z naszych pensji do ZUS. Przypomnę że 23 % podatek VAT miał być zniesiony w tym roku bezwarunkowo ( tak obiecywał rząd Tuska ), lecz pozostanie gdyż wg, Tuska i rządu przewidywana inflacja w drugim półroczu jest niezadowalająca. Było to do przewidzenia gdyż Tusk jest wredny a rząd i minister finansów jak coś zabierze to już tego nie odda przez skąpstwo jakim ce chuje się każdy min. finansów. Zawsze można wymyślić cokolwiek by usprawiedliwić zabór mienia i finansów obywatelowi bo rządy czują się bezkarnie. Emerytura Jana Gołębowskiego z Gdańska który przepracował 45 lat w ciężkich warunkach wzrosła w ciągu trzech lat tylko o 177 złotych – do 1800 złotych na miesiąc. Inni emeryci dostają znacznie mniej - pomijam prominentów z PRL-u i obecnych. Za to w kancelarii premiera pensja rosła dwa razy szybciej a nagrody zawsze były powyżej wyobrażalności przeciętnego pracownika. Przeciętny pracownik dostaje ok. 200 zł. nagrody za rok ciężkiej pracy a urzędnicy państwowi ok. 40 tysięcy złotych na rok. Gdyby nie fakt że w 2012 roku waloryzacja dla emerytów była kwotowa, to te dysproporcje byłyby jeszcze większe. W Bułgarii niby pensje i emerytury zamrożono od 4 lat, ale urzędnicy dostawali ( sami sobie przyznawali ) tak wysokie nagrody że wszystko wyszło na jaw. Gdy przyszła drastyczna podwyżka cen prądu naród wyszedł na ulice by zaprotestować, także przeciwko wysokim nagrodom dla urzędników. Doszło tam także do zadym i do kilku samospaleń na znak protestu. Niechętnie przekazuje się takie informacje dalej gdy dochodzi do samospaleń z powodu desperacji obywateli wobec polityki rządu. Wiadomo że najwyższym aktem niezadowolenia obywateli wobec rządzących jest samospalenie. W naszym kraju także są co jakiś czas samospalenia lecz tylko niektóre z nich trafiają na światło dzienne by nie pokazywać światu jaki jest okrutny rząd m.in. dla ludzi wyrzucanych na bruk, dla tych którym majątek zajął komornik lub inne sprawy sądownicze itd. Samospalenie to desperacja jaka rodzi się z bezsilności człowieka wobec bezkarnej władzy. Rząd chroni pod groźbą kary więzienia psa, kota, konia i inne zwierzęta ale nie ludzi. Rząd dał społeczeństwu możliwość odpisu od podatku na zwierzęta ( na schroniska ) ale o ludziach zapomniał. Zapomniał znaczy że nie chce myśleć o ludziach. To dużo mówi o naszej władzy. Uważam że należało by dać także i ludziom zabezpieczenie przynajmniej na przetrwanie trudnego dla nich okresu by nie dochodziło do samospaleń. Nie każdy może dostać pracę i nie każdy jest pijakiem czy nierobem. 

Brak komentarzy: