11 czerwca 2016

Tragedia narodowa

Jarosław Kaczyński przemawiając podczas miesięcznicy pod pałacem prezydenckim w Warszawie namawiał swoich zwolenników by zachowano tradycję i co miesiąc i co roku czcić pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej przychodząc w te miejsce. On wmawiał swoim oszołomom ślepoposłusznym że warto przychodzić w te miejsce choćby po to by 
pokazać swoją siłę wobec tych co nie chcą zmian w Polsce. Przy okazji narzekał on że zmaga się z rebelią która nie chce zmian w Polsce a jest to "dobra zmiana". Przypomniał on że Lech Kaczyński był pierwszym prezydentem który nie miał związków z poprzednim systemem czyli z PRL-em. W Poznaniu władze PiS postanowiły postawić pomnik poświęcony ofiarom katastrofy smoleńskiej by wspólnie z Czerwcem 1956 roku obchodzić te rocznice. 

To co wyczynia Jarosław Kaczyński to tragedia narodowa, bo on czci tylko porażki Polaków i katastrofy samolotowe do których sam się przyczynił wraz z bratem Lechem. Co jakiś czas PiS wygrzebuje z historii tragedie narodowe takie jak m.in. o żołnierzach wyklętych by objąć je pamięcią narodową. Polska niewiele miała zwycięstw by cieszyć się nimi, więc wyciąga się klęski Polaków aby więcej było pomników pod którymi rząd PiS-u chce oddawać cześć i hołd by pokazać Polakom jacy to patrioci są ci z PiS. 

Owszem trzeba pamiętać i o tych co przegrali i zginęli za ojczyznę, ale nie można popadać w skrajności i tylko klęskami narodowymi karmić naród Polski. Kaczyński całkowicie zbzikował bo zamiast zakończyć krucjaty organizowane pod pałacem prezydenckim to nakazuje przychodzić w te miejsce bez końca swoim zwolennikom. Te oszołomy religijne same powinny zaskoczyć że Kaczyński zaspokaja tylko swoje osobiste ambicje i sprawy gdy zmusza ich do wiecznego odwiedzania placu prezydenckiego i one powinny zrezygnować z dalszej krucjaty gdyż każda żałoba po polityku trwa góra 3 dni a hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej i innym ofiarom oddaje się tylko w miejscach gdzie są one pochowane lub pod ich pomnikami. 

Przypomnę że Plac Prezydencki w Warszawie jest tylko miejscem pracy urzędników państwowych a nie pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Na tym placu nie rozbił się żaden samolot i nikt z polityków tam nie umarł. Kaczyński perfidnie wykorzystuje naiwność swoich zwolenników i ktoś powinien mu zabronić tych egzorcyzmów pod pałacem prezydenckim bo sam się nie zatrzyma. 

Akurat pierwszym prezydentem który nie miał związków z poprzednim systemem czyli z PRL-em to był Lech Wałęsa a nie Lech Kaczyński. O tym że  Lech Kaczyński za PRL-u działał w walce z komuną dowiedziano się dopiero po 1989 roku a o Wałęsie już słyszano za PRL-u. Wałęsa działał jawnie i cała Polska o nim słyszała już za PRL-u a o L. Kaczyńskim nikt wtedy nie słyszał bo działał on w podziemiu zajmując się jakimiś ulotkami. Tu wyraźnie widać że Jarosław Kaczyński zawłaszcza sobie historię i zasługi Lecha Wałęsy ( i często o tym piszę ) oraz rocznice państwowe a teraz całe państwo. Jeżeli J. Kaczyński wymusza na swoich zwolennikach by nadal i bez końca przychodzili pod pałac prezydencki to tylko dlatego by te oszołomy nie miały czasu myśleć o tym kto stał za tragedią smoleńską z 10 kwietnia 2010 roku a za nią stali Kaczyńscy bo dla własnych ambicji pojechali do Smoleńska by drugi raz i bez potrzeby uczcić pamięć ofiar Katynia. 

W Poznaniu na pomniku poświęconym ofiarom czerwca 1956 roku jest napis : O Boga, za wolność, prawo i chleb. Czerwiec 1956. Min. obrony narodowej Antoni Macierewicz nakazał pod tym pomnikiem wygłosić apel o ofiarach czerwca 1956 roku oraz o ofiarach katastrofy smoleńskiej i jednocześnie nakazał majorowi Wojciechowi Nawrockiemu Komendatowi Garnizonu Poznań uzgadniać treść apelu z departamentem MON który bez mówienia o ofiarach katastrofy smoleńskiej nie zostanie zaakceptowany. Bartosz Kownacki w/ce min. MON z PiS mówił że naturalnym powinno być by te osoby z dwóch rocznic były uczczone i nie widzi on tu jakiegokolwiek targu. Przypomnę że nie wypada wpisywać w treść pomników Boga bo o niego nie można walczyć i za niego ginąć. Ktoś tu wyjątkowo przesadził by podkreślić swoją religijność a to zupełnie nie było potrzebne. Każdy wie że w 1956 roku Polacy walczyli o swoją godność i wolność, o chleb i godziwe płace oraz o wolność od komunizmu i sowietów a nie o Boga. Bogu nikt wtedy nie zagrażał by uwieczniać jego imię na pomniku. Poznań to miasto z oszołomami religijnymi a oni wyżej stawiają religię niż potrzeby ludzi i stąd ten napis na pomniku. 

Jedna z kombatantek Czerwca 56 mówiła że nie może być tak by apel czerwcowy 56 był przykrywany apelem smoleńskim. Filip Bajon reżyser filmu "Poznań 56" mówił że nie przypomina sobie by 28 czerwca 1956 roku spadł jakiś samolot na Poznań. Jacek Jaśkowiak prez. Poznania nie zgadza się na ten podwójnymi nićmi szyty apel bo wg. niego "czym innym jest rocznica osób walczących o wolność i demokrację za PRL-u w 1956 roku a czym innym jest katastrofa lotnicza". 

A. Macierewicz posunął się za daleko bo wymieniał już nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej podczas rocznicy Powstania Wielkopolskiego jakie było 97 lat temu. By był ciąg dalszy konfliktowania narodu i mieszkańców Poznania to postanowiono wybudować w Poznaniu pomnik poświęcony ofiarom katastrofy smoleńskiej za namową władz PiS-u. Już pisałem że jak PiS dojdzie do władzy to będzie stawiać w całej Polsce pomniki poświęcone Lechowi Kaczyńskiemu a przy okazji pomniki poświęcone ofiarom katastrofy smoleńskiej i tak się dzieje. 

Ostatnio media publiczne przesiąknięte są głównie historią i nie ma co w nich oglądać. Uważam że Polakom wystarczy stacja telewizyjna TVP Historia by przypominać sobie historię Polski i świata a pozostałe media publiczne powinny zajmować się innymi sprawami. PiS postawił na historię i na patriotyzm wg. PiS-u bo niewiele ma do zaoferowania Polakom a ciągłe gadanie o historii i patriotyzmie ma to przykryć. PiS dalej się posunął w swoim perfidnym działaniu bo przykrywa rocznice państwowe katastrofą smoleńską jakby ona była najważniejsza dla Polaków. A tak wogóle to nie wolno mieszać różnych rocznic, bo każda ma inne przesłanie dla narodu. 

To wszystko to jest tragedia narodowa bo posłowie PiS zamiast zajmować się doczesnym życiem Polaków, ich szczęściem i dobrobytem to zajmują się martyrologią, stawianiem pomników ofiarom wojen i powstań, klęskami polskich wojsk, tragediami narodowymi i fałszowaniem historii oraz zawłaszczaniem państwa. PiS to jest sam w sobie tragedią narodową bo czego się nie tknie to wszystko spieprzy i sam przyczyni się do jakiejś tragedii jak np. do katastrofy smoleńskiej bo nie chce państwa normalnego, w pełni demokratycznego i niereligijnego. 

Brak komentarzy: