10 czerwca 2016

Strajk pielęgniarek 6

Krzysztof Świątek z Tygodnika Solidarność mówił że pielęgniarkom w Polsce nie jest źle skoro jedne zarabiają ok. 4 tys. zł. a inne ok. 6 tys. zł. Konstanty Radziwiłł min. zdrowia obliczył że pielęgniarki zarabiają 
średnio w sumie z dodatkami 4 tys. 940 zł. brutto. Świątek dodał że PiS inwestując w dzieci to inwestuje w przyszłość Polski. 

Świątek reprezentuje Solidarność ale nie wiem jaką skoro popiera rząd PiS-u który chwali płace pielęgniarek które wynikają z nadgodzin pracy i który nie ma zamiaru wogóle podnosić płac pracownikom w kraju pozostając przy podnoszeniu tylko płacy minimalnej która wynika z corocznej waloryzacji. 

"PiS inwestując w dzieci to inwestuje w przyszłość Polski". - To jest slogan z PRL-u, ale za nim nic nie stoi. Nie ma inwestycji w dzieci dając na nie drobne 500 zł. Morawiecki stworzył plan naprawy państwa, ale on nadaje się tylko do PRL-u. 

Wiktor Orban co prawda nie dał dzieciom po 500 zł. ale dał Węgrom możliwość kupienia mieszkania dając im bezzwrotnie 120 tys. zł. ( po przeliczeniu ) plus drugie 120 tys. zł. na kredyt hipoteczny 3 %. To wszystko wg. Orbana miało zwiększyć dzietność lecz zwiększyło tylko ilość małżeństw i to jest zrozumiałe bo jak daje się mieszkania młodym ludziom a nie wyższe ( czyt. właściwe ) płace to wiadomo z góry że przybędzie z tego powodu tylko ilość małżeństw. 

W Polsce za rządów PiS dano tylko po 500 zł. na dzieci a to też miało zwiększyć dzietność w kraju lecz nie zwiększy, bo te drobne wykorzystuje się na bieżące wydatki takie jak m.in. dopłata do czynszu, na jedzenie i ubranie. Dzieci jednak wymagają z czasem więcej pieniędzy na swoje utrzymanie bo rosną a tego nie da pisowskie 500 zł. Konkluzja jest taka że żaden z tych rządów nie chce podnieść ludziom płac do właściwej wysokości lecz omamia ludzi dodatkami które nie przyczynią się do zwiększenia dzietności i do nie emigrowania za dobrze płatną pracą. Prawica na Węgrzech i w Polsce okazała się lewicą a ona niestety nie podniesie ludziom płac do właściwej wysokości. 

Konstanty Radziwiłł min. zdrowia zapowiedział że niebawem wejdzie ustawa dekomercjalizująca służbę zdrowia, czyli taka która przekształci ją w publiczną. Nie będzie już spółek i prywatyzacji w służbie zdrowia. - Najwyższy czas by publiczna służba zdrowia była publiczną, bo zdrowia i życia nie można mierzyć pieniędzmi. Min. zdrowia powinien doprowadzić do tego by lekarzom płacono za ilość przepracowanych godzin a nie za ilość przyjętych pacjentów jak było za rządów PO i Tuska a wtedy zmniejszą się kolejki do lekarzy i nie będzie odsyłania pacjentów do innych placówek medycznych z powodu wyczerpanego limitu w przyjmowaniu pacjentów. 

Po zakończeniu strajku pielęgniarkom z CZD obiecano po 300 zł. do pensji oraz 150 % dodatku za pracę w święta. To nie zadowoliło pielęgniarek i zawiesiły strajk bo nie spełniono ich oczekiwań w pełni a mianowicie one chciały 500 zł. do pensji oraz dodatkowych pielęgniarek w CZD a tego nie otrzymały. Ministra zdrowia czeka kolejny strajk pielęgniarek z Dąbrowy Górniczej. One też chcą poprawy warunków płacowych. Uważam że normalny minister zdrowia sam wpadnie na pomysł by wszystkim pielęgniarkom w Polsce podnieść płace do właściwej wysokości, ale tak nie stanie się za żadnego rządu w Polsce bo żaden nie ma takich zamiarów. 

Nie rozumiem czemu nie ma krytyki i protestów wobec posłów których wybieramy do sejmu po to by dbali także o naszą kieszeń by była wypchana uczciwie zarobionymi pieniędzmi, gdy posłowie dbają tylko o swoją kieszeń przyznając sobie pensje powyżej 10 tys. zł. miesięcznie. Poseł zarabia nawet 6 razy więcej niż większość ludzi pracy. Chyba każdy wie że takich dysproporcji w placach to nie powinno  być w Polsce. Pomijam tu prywatne firmy. 

Brak komentarzy: