25 czerwca 2016

Co dalej z UE ? 1


Wielka Brytania wybrała w referendum Brexit minimalną przewagą głosów ( 1 procentem ) czyli jest poza UE. Od początku 
50 % Brytyjczyków było za wejściem WB do UE a drugie 50 % przeciw. Głównym powodem wyjścia WB z UE byli nacjonaliści typu Nigel Farage który wmawiał Brytyjczykom że obcokrajowcy zabierają im pracę. Takich samych argumentów używają narodowcy w innych krajach by wyprowadzić swoje kraje z UE. Jest to oczywiście nieprawda bo sami Brytyjczycy mówią że nie pozwolą np. Polakom opuścić WB gdyż oni są dobrymi pracownikami. Tak naprawdę to WB chciała wyjść z UE przede wszystkim dlatego bo nie chciała dokładać do UE a dokładała 11 mld. euro i dostawała 6 oraz nie chciała płacić obcokrajowcom socjalu. 

Boris Johnson były burmistrz Londynu i przeciwnik UE mówił że UE coraz bardziej oddala się do państw członkowskich oraz nie rozlicza się z tego co robi przed ludźmi z krajów członkowskich. - Większość przeciwników UE ma rację gdy narzeka na to że ona oddala się od państw członkowskich bo narzuca im obligatoryjnie co chce bez konsultacji społecznych oraz że nie ma kar dla urzędników PE, KE i RE za złe decyzje. Uważam że urzędnicy tych instytucji nie mogą być bezkarni. Niektórzy proponują dymisję Donalda Tuska przew. RE i Jean-Claude Junkera przew. KE a Jarosław Kaczyński chce dymisji całego składu szefów PE, KE i RE i wszyscy mają tu rację bo oni nie przyczyniają się do lepszej UE. 

Nigel Farage przeciwnik prawicowy UE z WB cieszy się z wyjścia WB z UE i zapowiedział że podobnie mogą ( z nastawieniem na to że powinny lub muszą ) postąpić Włochy, Dania, Szwecja, Holandia, Niemcy i Austria a Francję chce wyprowadzić z UE Marine Le pen z prawicowej formacji. Le Pen stwierdziła że to odrodzone narody ( czytaj : narodowcy ) powinny budować wspólną UE opartą na współpracy. Farage stwierdził że UE rządzą ludzie których nikt nie wybierał i to mu się nie podoba. Farage chce by był handel między krajami UE, ale każdy z nich powinien występować pod swoją flagą. - Sądząc po tym co mówi Nigel Farage to można powiedzieć że jest on typowym narodowcem który zaprzedał się Rosji by wyprowadzić WB i inne kraje UE z UE. On chce wręcz rozwalić całą UE by każde państwo samo się rządziło, gdy ważniejsze jest bezpieczeństwo Europy a w tym celu UE powinna nadal trwać. Farage ze swoim głupim uśmiechem to nie powinien mieć posłuchu u innych ludzi, bo jego głupi wygląd zdradza jego głupie pomysły. 

Francois Hollande prez. Francji chce by UE nie podążała tą drogą jaką do tej pory zmierzała, ale nic nie robi by zmienić to zaczynając od Francji. On jako prezydent to nie powinien dopuszczać m.in. do zmiany praw pracowniczych na niekorzyść pracowników jak chce się mądrzyć o UE. To za jego rządów są niekończące się strajki pracowników a spokojne Euro 2016 ma gdzieś. 

Matteo Renzi premier Włoch też uważa że UE wymaga przebudowy bo jest naszym wspólnym domem. - Oby on nie posłuchał psychola Nigela Farage, bo Włochy znajdą się za burtą UE i powrócą do nędznego nic nie wartego lira. 

Wiktor Orban premier Węgier stwierdził że UE musi słuchać głosu ludzi. - Akurat prawica inaczej to rozumie bo chce by słuchano narodowców a nie zwykłych ludzi a narodowcy właśnie chcą by ich kraje opuściły UE. Narodowcy chcą także by UE podporządkowała się zachciankom Kościoła i pozwoliła na wprowadzanie ich pomysłów i wartości w krajach członkowskich gdy ma inne wartości jakimi są m.in. wolność wyboru, prawa mniejszości w tym i seksualnych, odrębność państwa od Kościoła itd. 

Jedna z Brytyjek mówiła : czuję że w UE nie ma demokracji, że Unia za nas decyduje i dlatego nie chcę być rozczarowana i wolę głosować za wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Inna Brytyjka mówiła : dobrze się stało że wyszliśmy z UE bo ona nie ma struktur demokratycznych. Brytyjczyk mówił : Bruksela musi słuchać zdania ludzi. - Brak demokracji w UE to też powód by opuścić UE, ale od czego są europosłowie. To ich wina że poddają się dyktatowi przywódców Niemiec i Francji gdy powinni wetować wszystko co jest złe dla ich państw i doprowadzić do demokratycznych wyborów szefów PE, KE i RE. Jednak trudno jest się sprzeciwiać tym przywódcom gdy ma się bardzo wysokie pensje od 40 do 60 tys. euro miesięcznie. Może warto europosłom obniżyć pensje do takiej wysokości, by nie chcieli słuchać przywódców Niemiec i Francji. 

Brak komentarzy: