09 września 2015

Dożynki - święto obłudy

"Niech nam tego chleba nigdy nie zabraknie" - powiedziała premier Ewa Kopacz na święcie chleba w Radomiu, natomiast min. rolnictwa Marek Sawicki z PSL na Jasnej Górze w Częstochowie zdał klerykom Paulinom sprawozdanie rządowe ministerstwa rolnictwa o zamiarach rządu i o tym co on dokonał dla rolników w ramach dożynek a prez. Andrzej Duda z PiS też brał udział w tych religijnych dożynkach ale 
jako prezydent.

Akurat chleba pewno nigdy nie zabraknie w Polsce dopóki ziemia rodzi, ale nie każdego stać na niego bo dla PO liczy się produkcja w kraju i zyski do budżetu państwa a nie płace i świadczenia państwowe.

Dziwne te dożynki były gdyż dziękowano Bogu za chleb a susza wskazuje na jego brak w tym roku bo rolnicy mówią że ok. 80 % upraw im wyschło.

Suma sum - Posłowie - jak widać - tłumaczą się tylko przed klerykami a nie przed narodem który ich wybrał do sejmu. Akurat dożynki to państwo organizuje bez Kościoła a Kościół bez państwa, lecz brak faktycznego rozdziału państwa od Kościoła powoduje te anomalie. Dożynki które są imprezą państwową jakoś nie łączą się z Kościołem ( bo co on ma do dożynek ) a mimo tego zaistniały. Jak widać to mamy za bardzo bojaźliwych posłów, gdyż oni boją się przeciwstawić klechom i ich zachciankom ale nie narodowi który ich wybrał. Chyba trzeba ich wszystkich wysłać do kościoła a w ich miejsce powołać nowy parlament.

Brak komentarzy: