22 maja 2015

Wybory prezydenckie II tura 6

Kandydaci na prezydenta już nie szaleją po Polsce tak jak kiedyś aby zaagitować jaknajwięcej wyborców bo są wypompowani kampanią wyborczą.

Bronisław Komorowski z PO. Telefon do przyjaciela. Taką formę przyjął Komorowski by zachęcić do głosowania nieprzekonanych. Polegało to na tym że dzwonił on do jednej osoby i namawiał ją by nakłoniła ona swoją rodzinę do głosowania na niego a ona znajomych, a znajomi kolejnych swoich znajomych itd. On nie powinien wydzwaniać po ludziach i nakłaniać ich by oni 
wspierali go głosując na niego. Nawet nie obiecał on im czegokolwiek w zamian. Jest to niepożądane działanie gdyż Komorowski wykorzystał swój autorytet prezydenta do przekupstwa. Uważam że wcześniej czy później ktoś zauważy te niewłaściwe zachowania u Komorowskiego.

Dziś w Toruniu zakłócono mu spokój gdy wygłaszał swoje zamiary kiedy zostanie ponownie wybranym na prezydenta. Wtedy Komorowski musiał się wycofać i innym wejściem wyjść do swoich zwolenników. Jeden z przeciwników zakamuflowanych w grupie popierającej Komorowskiego nagle przed kamerami zmienił zdanie na temat kandydata Komorowskiego i wykrzyczał co miał do powiedzenia a inny wprost zaatakował jego lecz policja go usunęła i skuła w kajdanki. Pozostali przeciwnicy Komorowskiego krzyczeli wtedy m.in. "Precz z państwem policyjnym". Duda przypomniał wtedy że Komorowski chciał ograniczyć swobody obywatelskie jakimi są m.in. zgromadzenia i wprowadził taką ustawę. Natomiast Komorowski przyznał się że chciał spokojnie pełnić funkcje prezydenta w imię spokoju i bezpieczeństwa kraju i dlatego musiał ograniczyć obywatelom pewne swobody zakazując im m.in. zasłaniania twarzy podczas zgromadzeń.

Andrzej Duda z PiS. Duda jako europoseł starał się w PE o zniesienie dopłat dla rolników oraz o zaostrzenie polityki Pakietu Klimatycznego dla Polski a teraz chce starać się o skasowanie tego pakietu. O zniesienie dopłat dla rolników starał się także premier Węgier Wiktor Orban a PiS popiera jego nacjonalistyczną politykę. To oznacza że obydwaj zmówili się by swoje kraje doprowadzić do wyjścia z UE a w tym celu trzeba odciąć się od tego co już UE ustaliła Polsce i Węgrom czyli m.in. od dopłat dla rolników i od Pakietu Klimatycznego by nie uzależniać się od UE. Duda zaprzeczył tylko zniesieniu dopłat dla rolników i mówił Komorowskiemu że tego zdania nie wymówił. Nie jest tajemnicą że PiS od zawsze starał się o wyjście Polski z UE by Kaczyńscy, Rydzyk i Kościół mogli założyć państwo religijne a Lech Kaczyński został królem. To wystarczy by PiS-owi i Dudzie nie wierzyć gdy mówią o pozostaniu Polski w strukturach UE. PiS by urzeczywistnić swoją niechęć do UE to także nie chciał Europejskiej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie w Polsce.

Andrzej Duda podsumował kampanię wyborczą i powiedział że mamy wybór między wolnością i nadzieją na rozwój gospodarczy a ludźmi którzy próbują nam odebrać wolność na każdym kroku, inwigilują ludzi z większą częstotliwością niż PiS za swoich rządów - np. 2 mln. wniosków o inwigilację złożyła PO a Dania ok. 4 tys. Proponuje on głosować przeciwko ograniczaniu wolności, niszczeniu społeczeństwa i zgniataniu przedsiębiorców kontrolami z nakazem że 80 % z nich ma kończyć się wpływami do budżetu państwa. On chce naprawy Polski i zmian które doprowadzą do lepszej jakości życia obywateli. Przypomniał on że chce zwiększenia wolnej kwoty od podatku do 8 tys. zł., obniżyć wiek emerytalny, szanowania obywateli itd. Duda przy okazji zarzucił Komorowskiemu że podpisywał ustawy m.in. o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat, o dzieciach które pod przymusem musieli iść do szkoły podstawowej w wieku 6-ciu lat, o skasowaniu młodym ludziom drugiego darmowego kierunku studiów itd.

Akurat państwo nie ma obowiązku dawania ludziom drugiego darmowego kierunku studiów, dzieci powinny iść z duchem czasu czyli powinny zaczynać szkołę od najmłodszych lat by nie pozostawać w tyle za innymi państwami, państwo nie ma obowiązku słuchać kazań Kościoła i Rydzyka w tej i innej sprawie, rozwój gospodarczy Polska ma ciągle na wysokim poziomie i nie ma co tu zmieniać, społeczeństwo było niszczone ale za rządów PiS bo Kościół dyktował swoje warunki państwu i PiS-owi a jak rządził PiS to naprawy Polski i zmian które doprowadziły by do lepszej jakości życia obywateli to nie było bo PiS zajmował się sklejaniem reżimu IV RP.

*  *  *
Bronisław Komorowski w sumie chce spokojnego prezydentowania a w tym celu nie chce sprzeciwu wobec jego przedwyborczych obiecanek które wcale nie muszą być wprowadzone po wyborach i wobec tego co faktycznie będzie wprowadzał on w życie gdy zostanie wybranym ponownie na stanowisko prezydenta. Po wygranych wyborach może on powrócić do poprzedniej polityki jaką prowadził on i jego partia PO a ona była nakreślona przez nieludzkiego Donalda Tuska i była przeciw obywatelom oraz bez konsultacji z nimi. Po wyborach PO zapowiedziała że będą konsultacje społeczne ale zmiany o dialogu społecznym nie wnoszą żadnych zmian na korzyść obywateli i Związków Zawodowych które reprezentują pracowników a tylko zmieniają siedzibę przeznaczoną do dialogu społecznego. Premier Ewa Kopacz też nie będzie sprzyjać Polakom bo z góry zapowiedziała że rząd nie ma tyle pieniędzy by zaspokoić obiecanki Andrzeja Dudy. Komorowski nie chce także powrotu IV RP bo było to państwo opresyjne, inwigilowało społeczeństwo, narzucało swoje przestarzałe poglądy z epoki kopalń archaicznych, było przeciw rozwijaniu się państwa bo było przeciw in vitro itd.

Andrzejowi Dudzie wyliczono że chce wydać na swoje obiecanki około 300 mld. zł. z kasy państwowej a Komorowskiemu że chce wydać około 15 mld. zł. Jacek Rostowski były min. finansów z PO podkreślił że obiecanki Dudy zwiększą o połowę deficyt oraz spowodują spadek o 2 % ( o 2,5 mld. zł. ) finansowanie Służby Zdrowia. Wg. niego 80 mld. zł. rocznie trzeba będzie wydawać na obiecanki Dudy. - Jak widać sknerowata, skąpa i chytra PO liczy kasę utraconą na potrzeby narodu a PiS nie ma tu żadnych zahamowań bo wie że nie zrealizuje wielu swoich obiecanek. Andrzej Duda reprezentując PiS będzie wprowadzał głównie to co wygodne jest dla Kaczyńskiego i Kościoła a reszta z obiecanek jest po to by wygrać wybory. Duda przeszacował swoje obietnice i wiele z nich nie będzie wprowadzonych gdyż PiS ma mniejszość w sejmie.

Sztab Pawła Kukiza kolejny raz popełnił błąd gdy zażądał debaty nie w Warszawie w neutralnym miejscu lecz w Lubinie. Sztab Komorowskiego odmówił udziału w tej debacie i nie chciał by Kukiz ją prowadził oraz bał się tupania i gwizdania podczas debaty. Kukiz stwierdził że w Warszawie nie będzie zwykłych roboli i taka debata nie ma sensu. Owszem brakuje zwykłych pracowników i zwykłych ludzi podczas tych debat ale nie ma jak przekonać do tego obu sztabów PO i PiS.

PiS i SLD są przeciw JOW i przeciw referendum w tej sprawie. PiS był przeciw referendum w sprawie JOW i chciał by ono odbyło się po II turze wyborów ale PO je przeprowadziła i większością głosów je uchwaliła bez senatorów PiS. PiS zarzucił PO to że te referendum może kosztować aż 100 mln. zł. a SLD że pytania dotyczące tego referendum są bezsensowne. Referendum w sprawie JOW, zmian podatkowych czytanych na korzyść podatników i w sprawie finansowania partii politycznych ma odbyć się 6 września tego roku.

Suma sum - "Niech żyje polska brać, a cała ruska buda niech idzie się wys...pać ( czytaj : wysrać )" - tak wyśpiewał podczas kampanii wyborczej Dudy aktor Janusz Rewiński. - Każdy ma rację bo obie partie powinny się wys.ać by nie smrodziły Polakom pod nosem o dobrobycie. W tych wyborach wybierać będziemy między większym złem a większym złem dla Polski i Polaków. Zabrakło w tych wyborach prawdziwego kandydata który realizował by tylko potrzeby całego narodu a nie swoje poglądy i mamy to co mamy.

Brak komentarzy: