07 maja 2015

Wybory prezydenckie 10 maja 2015 16

RN. - Marian Kowalski z Ruchu Narodowego chce być prezydentem Polaków na emigracji. Może niech się on tam wyprowadzi. Wątpię czy go przyjmą ze względu na jego skrajnie radykalne poglądy prawicowe.

Chce on zmienić sytuację w kraju by nie było upodlenia Polaków ubóstwem i niskim płacami. - Rzadko która partia mówi w taki sposób bo wie że 
nic nie zrobi dla biednych ludzi w Polsce. Żadna partia i prezydent nie chcą by Polakom żyło się dobrze a nawet nie wiedzą co trzeba zrobić by to zmienić bo brak jest im woli w tym kierunku.

Kowalski głównie stawia na silną armię a przywódca wg. niego nie może być pierdołą. Wzywa on do walki bo tylko tak można coś zmienić w Polsce. Chce on być jak Putin czyli chce by Polska była rządzona sprawnie i zgodnie z własnym interesem narodowym. - To może oznaczać egoistyczne rządzenie Polską tak jak czyni to despota Putin. Putin myśli tylko o własnych interesach mając gdzieś interesy innych państw. Takiej egoistycznej Polski nie może być gdyż jest ona w układach z NATO i UE i ma sąsiadów na około których musi szanować by być też szanowana. Kowalski ma rację gdy wzywa naród do walki bo inaczej nie da się zmienić Polski. Jednak on inaczej pojmuje priorytety niż społeczeństwo a dowodem na to jest zerowe poparcie od narodu w sondażach dla niego i dla jego ruchu.

On chce nawiązać stosunki z Węgrami bo tam ma znajomych by stworzyć wspólną regionalną strefę z Polską. - Nie można tak nisko sięgać bo Węgry są za małe by z nimi stworzyć przeciwwagę gospodarczą i militarną np. dla Rosji. Kaczyńscy już próbowali nawiązywać podobne stosunki z Węgrami ale prez. Węgier Wiktor Orban nie pozwala na takie stosunki jakie chce Polska bo jest prawicowym nieudacznikiem który chce wypchnąć Węgry z UE i oddać je Rosji. Marian Kowalski chce to samo zrobić z Polską co Orban z Węgrami a na to nie można mu pozwolić.

Kowalski chce nawiązać stosunki także z Białorusią w tym gospodarcze i kulturalne by otworzyć granice dla handlujących z Polską dając im wizy. On uważa że dopóki żyje Łukaszenka prez. Białorusi to jest z kim rozmawiać na Białorusi i wtedy Rosja nam nie będzie zagrażać. Nie chce on by Łukaszenkę przedstawiano jako szwarccharakter Europy. Nie chce on pchać się do wojny nie mając armii. Chce on nawiązywać ze wszystkimi państwami przyjazne i handlowe stosunki i nie chce by prezydent opowiadał się po jednej stronie konfliktu - miał on na myśli popieranie Ukrainy w walce z Rosją o swoje terytorium i Krym przez prez. Komorowskiego gdy wcześniej Komorowski zapewniał że Polska ma przyjazne stosunki z Rosją. Kowalskiemu nie podobało się także popieranie Rosji przez Komorowskiego po katastrofie smoleńskiej a potem gwałtowna zmiana zdania bo Komorowski zaczął popierać działania Ukrainy na rzecz odzyskania Krymu a nie politykę Rosji wobec Ukrainy. - Akurat wizy to tylko UE powinna dawać w porozumieniu z Polską a nie Polska bo jesteśmy w UE. Tak jest bezpieczniej dla Polski i UE. Uważam że jeszcze nie pora by wpuszczać Białorusinów do Polski bo brudną łapę nad nią trzyma jeszcze Rosja. Trudno popierać politykę władz rosyjskich gdy Rosja zagraża nie tylko Ukrainie ale także UE i USA zbrojąc się na potęgę. Kowalski jak każdy prawicowiec popiera działania Rosji a to jest wbrew racji stanu Polski. Uważam że Kowalski chce także z Białorusią stosunków takich jak z Węgrami bo wtedy Rosja będzie miała bliżej do Polski. Na takie brudne pomysły nie wolno komukolwiek pozwalać. Jak widać taki jak Marian Kowalski z RN to nie może być nawet czyścibutem, bo zje pastę od butów a buty odda klientowi ze wschodu.

Wg. niego działania reżimu banderowskiego z Ukrainy są niepewne. Wg. niego reżimem banderowskim są legalne władze Ukrainy wybrane w demokratyczny sposób przy pomocy Majdanu. - Kowalski sam jest jak banderowiec bo jest z prawicy a nie chce partii prawicowej na Ukrainie. To się nie klei. On i prawica słuchają tylko mediów rosyjskich i dlatego wierzą tylko władzom rosyjskim. Tacy jak Kowalski nie powinni z tego powodu zabierać głosu w imieniu Polski i Polaków. Akurat prawicy to żadne państwo nie chce u siebie bo są one przyczyną zamieszek we własnym kraju i wojny z innymi państwami. Nie jakiemuś Kowalskiemu i jakiemuś Putinowi jest decydować o tym co ma być w innym kraju. Każdy kraj sam decyduje i rozwiązuje swoje tego rodzaju problemy - jak wiadomo. Kowalski na pewno by nie chciał aby Rosja wkroczyła do Polski i skasowała prawicę oraz RN.

Marian Kowalski cieszy się tym że Rosja sprowadziła NATO do klubu dyskusyjnego. - Ten matoł nie rozumie że nie ma z kim rozmawiać w Rosji i dlatego NATO samo dyskutuje o sytuacji na świecie. Po drugie : z Rosją która od zawsze jest wrogiem NATO i cywilizacji zachodniej nie powinno się wogóle pertraktować.

On uważa że prez. Komorowski już raz wyprowadził ludzi np. by przenieść krzyż z placu prezydenckiego a drugi raz ich wyprowadził gdy przeprowadzał Marsz ku Niepodległej bo wtedy użył tego Marszu przeciw prawicowemu Marszowi Niepodległości. - Tu też Kowalski nie jest obiektywny gdyż władze stolicy miały prawo i obowiązek rozpędzić oszołomów z PiS i jego zwolenników z tego placu bo urządzali oni bezprawnie i nie w tym miejscu co powinni egzorcyzmy religijno-rydzykowne oraz zaśmiecali ten plac m.in. lampionami i świeczkami. PiS nie miał prawa w tym miejscu opłakiwać Lecha Kaczyńskiego i żądać dymisji Komorowskiego gdyż L. Kaczyński zmarł w Smoleńsku a nie na placu prezydenckim oraz dlatego że plac ten jest miejscem pracy urzędników państwowych. Jarosław Kaczyński nie chciał by aby w jego gabinecie wszyscy Polacy opłakiwali swoich zmarłych.

Kowalski spodziewa się latem rewizji granic w Europie. On wytłumaczył rewizję granic w Europie tym że Putin latem dalej może robić w Europie to co na Ukrainie. - Tu też widać po czyjej stronie stoi Kowalski i jego RN. On sam wypycha się z kandydowania na prezydenta Polski. Jego można traktować jak zdrajcę narodu.

Kowalski chce by do parlamentu dostawały się partie które przekroczyły 2 lub 3 % w progu wyborczym by więcej w sejmie ich było. Tak on się ratuje bo on i jego ruch z zerowym poparciem w sondażach jest poniżej progu wyborczego.

On nie wie czy Polska doczeka jakichkolwiek wyborów jeśli będzie rządzona przez człowieka ( Komorowskiego ) który stoi po stronie banderowców z Ukrainy. - Akurat nikt nie stoi po stronie banderowców ukraińskich, ale prezydent musi dyplomatycznie rozwiązywać te sporne kwestie a nie siłą. To Ukraina powinna zrewidować działalność bandy UPA a nie inne kraje by zamknąć ten problem. Mam wrażenie że Rosja rękami polskiej prawicy chce pozbyć się banderowców i prawicy z Ukrainy.

Kowalski uważa że RN jest dużą i poważną siłą polityczną i liczy na to że RN zdobędzie dużo głosów by dostać się do parlamentu na jesieni. Ta partia ma być eurosceptyczna, nie pchająca się do wojny i być alternatywą dla innych partii. Nie chce on prorokować z kim RN pójdzie w koalicje po wyborach parlamentarnych jakie mają odbyć się jesienią tego roku.

Marian Kowalski mając zerowe poparcie w narodzie nadal uważa że wystarczy mieć dużą partię by była ona poważną siłą polityczną w kraju. Tak to się nie przekłada w polityce. Do tego trzeba mieć duże poparcie w narodzie by być uważaną za poważną siłę polityczną w kraju. Kiboli w kraju też jest masa, ale ta masa nigdy nie będzie poważną siłą polityczną bo składa się z samych chuliganów. Można być małą partią ale jak ma ona dobry program dla wszystkich Polaków to na pewno zdobędzie duże poparcie w narodzie. Partia nawet największa pod względem ilości członków która nie ma poparcia w narodzie to nie istnieje. Jak widać to Ruch Narodowy nie istnieje bo ma zerowe poparcie w narodzie. Tak samo nie istnieje kandydat na prezydenta z tego ruchu bo ma zerowe poparcie w narodzie.

Brak komentarzy: