18 maja 2015

Wybory prezydenckie II tura 5

Kandydaci na prezydenta już nie szaleją po Polsce tak jak kiedyś aby zaagitować jaknajwięcej wyborców bo są wypompowani.

Po debacie Komorowski-Duda z dnia 17 maja.

Bronisław Komorowski z PO. On lakonicznie stwierdził w debacie że jest niż demograficzny i z tego powodu należy zwiększać wiek emerytalny lub wymusić by każdy płacił o 500 zł. więcej w składkach emerytalnych by mieć godziwą emeryturę. Wogóle nie odniósł się on do niżu demograficznego i nie powiedział jak 
temu zjawisku zaradzić. Za to zwrócił on uwagę na to że z powodu niżu demograficznego przybędzie osób starszych i zachwalał już wprowadzoną solidarną pomoc w rodzinie dla osób starszych by dzieci wyręczały państwo w tej pomocy. Jednak ta pomoc polega głównie na tym by dzieci ( często bezrobotne lub z niskimi płacami ) same płaciły za rodziców długi, opłacały domy starości i inne usługi związane ze starością człowieka. Wyjątkowo perfidnie państwo ( rząd PO ) wyręcza się dziećmi, gdy te obowiązki należą do państwa bo ludzie w składkach i podatkach już zapłacili za tą pomoc.

Jeśli chodzi o pracę to Komorowski przypomniał pracę dla 100 tys. osób jaka czeka na bezrobotnych w przyszłym roku gdzie państwo opłaca firmy by przyjmowały ludzi. Jest to praca tylko na dwa lata a zarobki będą niskie bo rząd PO liczy na to że firmy bez ustawy same będą podnosić płace tym pracownikom. Tylko frajer nabierze się na tą pracę. To nie jest sposób na bezrobocie i powstrzymanie emigracji zarobkowej. To jest łatanie dziur ale tylko małych i zamydlanie oczu Polakom. Gdy ok. 2 mln. ( 12 % ) ludzi jest bez pracy, to praca dla 100 tys. ludzi dopiero w przyszłym roku nic nie znaczy po 8 latach rządzenia PO. Akurat PO na bieżąco łata dziury w tym i budżetową ograbiając naród z resztek pieniędzy w tym celu a na daleką przyszłość ( za kilka pokoleń ) obiecuje Polakom to że kiedyś dogonimy Zachód i płace będą wyższe. PO cynicznie traktuje Polaków by dotrwać do kolejnych wyborów i dlatego nie powinna nigdy rządzić krajem jak i PiS. Nie można wiecznie utrzymywać w Polsce niewolnictwa tylko po to by Tusk w zamian dostawał stanowiska w UE i by do Polski wprowadzono walutę euro.

Komorowski chce by Publiczna Służba Zdrowia była konkurencyjna aby szpitale nie zadłużały się. To oznacza sprywatyzowanie P.S.Z. bo tylko wtedy może być konkurencja polegająca na tym - która placówka mniej się zadłużyła. Akurat konkurencji nie może być tam gdzie chodzi o zdrowie i życie ludzi. Nie zadłużanie się nie może polegać na tym by szpitale i inne placówki medyczne przyjmowały mniej pacjentów gdyż reszta umiera wtedy na schodach tych placówek bo rząd PO prywatyzując te placówki nie daje tyle pieniędzy ile potrzeba. W dodatku rząd PO płaci lekarzom za każdego przyjętego pacjenta a nie za czas pracy lekarzy w publicznych placówkach medycznych. Na dodatek rząd PO wprowadził limity na ilość przyjmowanych pacjentów. Taki model Publicznej Służby Zdrowia prywatnym jest modelem gdy publiczna oznacza państwowa. Rządowi PO nie wolno było prywatyzować Publicznej Służby Zdrowia rzekomo w imię nie zadłużania się. Za zadłużanie placówek medycznych odpowiada złe zarządzanie tymi placówkami przez ich dyrektorów a nie ich status publiczny. Jak jakiś dyrektor źle zarządza swoją placówką i ją zadłuża to on powinien wylecieć z tej placówki. To że dyrektor jest lekarzem to nie powód by go utrzymywać na tym stanowisku gdy on nie potrafi właściwie zarządzać swoją placówką. Nie ma niezastąpionych lekarzy. Najpierw jednak należało by zdjąć limity na ilość przyjmowanych pacjentów a lekarzom należy płacić za czas pracy. Teraz zadłużenie szpitali może i spada - jak mówił Komorowski - ale nie dzięki prywatyzacji, lecz dzięki lepszym zarządzaniem tymi placówkami. Teraz te publiczne placówki medyczne więcej kosztują państwo bo płaci się za ilość przyjętych pacjentów a nie za czas pracy lekarzy. I na to samo wyszło bo co za różnica dla budżetu państwa czy szpital wyda na swoją działalność 10 mln. zł. rocznie więcej bo państwo tyle dało, czy na te 10 milionów złotych zadłuży się gdy będzie płacić się lekarzom za czas pracy. Po za tym Komorowski mówił w tej debacie to samo co już opisywałem.

Komorowski mówił o tym by naród decydował o sobie, ale PO sama decydowała za naród a postulaty z referendum były odrzucane. Przed wyborami każdy kandydat kłamie. Wyjątkiem był Kukiz i prawica bez PiS-u, ale im nie zależało na okłamywaniu narodu bo wiedzieli że nie wygrają wyborów.

Andrzej Duda z PiS. On w debacie powiedział że nie chce dzielić Polski na racjonalną i radykalną, nie chce dzielić Polaków, chce równo traktować wszystkich Polaków i o wszystkich zadbać jako prezydent oraz chce by Polacy sami decydowali o sobie ale kłamał, gdyż PiS podzielił kraj na katolików i niekatolików oraz na Polaków i Niepolaków a zadbać chce on tylko o wiernych i Kościół. PiS chce Komorowskiego trzymać w klatce a kury na wolnym wybiegu - wg. słów jednego z posłów PiS Wojciechowskiego.

Dla katolików PiS robi to co chce Jarosław Kaczyński i ks. Tadeusz Rydzyk a niekatolikom blokuje m.in. związki partnerskie, in vitro, aborcję, świeckie tradycje i kulturę, szkołę dla sześciolatków itd. To nie jest dbanie o wszystkich Polaków.

Zgodzić trzeba się z tym że Duda-PiS chce obniżyć wiek emerytalny, zatrzymać w polskich rękach bogactwa naturalne, polski przemysł i kopalnie, nie chce opodatkowywać polskich kopalń bogactw naturalnych, chce opodatkować banki i obce firmy które jeszcze nie płacą podatków w Polsce itd. On chce by banki pobierały spłatę kredytów we frankach ale po kursie jaki był kiedy Frankowicze brali kredyty. Z tym trzeba się zgodzić. PO jest przeciw i wyśmiała ten pomysł. PO zapytała - kto za to zapłaci ? - gdyż wtedy banki na tym stracą. Akurat nie stracą na tym banki bo dając kredyty klientom po kursie 3,60 za franka to tyle samo odbiorą.

Prawdę mówił Komorowski gdy mówił że przez PiS podzielono Polskę na racjonalną i radykalną gdyż wszystko co nie jest pisowskie to jest racjonalne a reszta jest radykalna bo prawicowo-religijna. PiS i Duda nie chcą zauważyć tego co sami zrobili. PiS-owi wydaje się że jak zasłoni się wiarą i Kościołem to już jest racjonalny gdy wtedy staje się radykalny bo na siłę wprowadza do państwa dogmaty kościelne i inne swoje fanaberie nie pytając o zdanie wszystkich Polaków. Akurat nie wolno przekształcać państwa świeckiego w religijne bo żadne państwo nie może być religijne.

W klatce należało by trzymać Kaczyńskiego i Rydzyka gdyż oni są groźni dla Polski. Oni są pewni że tylko oni mają receptę na Polskę i dążą do tych zmian za wszelką cenę. To jest fanatyzm religijny który w Syrii i w Afganistanie zwalcza się siłą bo słowa nie docierają do nich.

Z jednej strony Duda chce zmienić to co jest złe w kraju i to co zostało złe wprowadzone przez PO a z drugiej strony on i Kaczyński chcą państwa reżimowo-religijnego i dlatego nigdy nie wygrają żadnych wyborów zajmując pierwsze miejsce. Po za tym Duda mówił w tej debacie to samo co już opisywałem.

SLD po sromotnej przegranej w I turze nie chce popierać żadnego kandydata. SLD wyrzekło się Ogórka bo po I turze już mu nie smakuje. SLD poszedł swoją drogą a Ogórek swoją. Leszek Miler z powodu niskiego poparcia w sondażach dla SLD nawołuje do wspólnej listy dla lewicy by ratować swój tyłek przed wypadnięciem za burtę. Obecnie SLD i PSL są poza progiem wyborczym. Na ich miejsce szykuje się Ruch Pawła Kukiza i nowa lewica - Nowoczesna PL i WiR. Więcej w art. ; Nowa partia - WiR i Nowa partia - Nowoczesna PL.

Debatę kandydatów na prezydenta prowadziła Dorota Gawryluk z Polsatu i Krzysztof Ziemiec z TVP. To spowodowało że nie było równych szans dla obydwu kandydatów ponieważ i Gawryluk i Ziemiec są zwolennikami PiS. Ta debata prowadzona była w TVP INFO i w Polsacie jednocześnie.

Suma sum - Jeden drugiemu podczas debaty wytykał to co sam źle zrobił lub zaniechał. Okazało się że obydwaj kandydaci mają ciemne swoje strony a obiecanki miały to przykryć. Nie padły podczas tej debaty ważne propozycje m.in. jak rozwiązać problem niskich płac i emigracji zarobkowej oraz niżu demograficznego. Bez propozycji rozwiązania tych problemów nie można wybrać kogokolwiek na prezydenta. Nie można czekać z rozwiązaniem tych problemów bo ludzi ubywa w kraju i z kraju. W tej sytuacji nie wiadomo na kogo głosować i nie ma tu mniejszego zła u kogokolwiek. Jeżeli już kogokolwiek się wybierze to zawsze wybierze się większe zło, gdyż zabrakło w wyścigu właściwej osoby na stanowisko prezydenta.

"Nie dotykaj mnie bo się zarażę zarazą pisowską !" - Tak sobie krzyknął jeden z przeciwników PiS-u gdy przypadkowo mijał PiS-owców tam gdzie Duda miał rozmawiać ze swoimi zwolennikami po debacie. To wyraźnie pokazuje że niektórzy dostają szału na widok PiS-owców którzy przyczynili się do podziału kraju i Polaków bo im zachciało się naprawiać kraj i ludzi po swojemu wprowadzając państwo religijne pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego i Tadeusza Rydzyka. Kaczyński i Rydzyk wzbudzają obrzydzenie do siebie już na samą myśl dzięki złym zamiarom dla Polski i Polaków.  

Paweł Kukiz skomentował tą debatę mówiąc że ona była nic nie warta bo obydwaj kandydaci omawiali problemy kraju z punktu widzenia klanów partyjnych a nie z punktu widzenia obywateli. - Trafnie skomentował Kukiz tą debatę bo obydwaj kandydaci mówili o tym co chcą i co nie chcą wprowadzić oraz o tym co komu nie udało się wprowadzić dla obywateli gdy każdy z nich chce wprowadzać tylko swoje wizje kraju i poglądy pomijając potrzeby i zdanie narodu.

Brak komentarzy: