11 maja 2015

Po I turze wyborów prezydenckich

Dlaczego niektóre partie wypadły z talerza głównego dania ?

Ogórek oraz sierp i młot wypadli z talerza bo ogórka bardziej interesowało przybranie i moda a sierpa i młota dalsze obciążanie tego talerza stagnacją i swoim pochodzeniem z PRL-u oraz dalsze obciążanie ław sejmowych. Nowoczesny sierp i młot wypadł z talerza bo ciągnął za sobą te z PRL-u w swoich szeregach a sam dokładał przedsiębiorcom by lepiej im się żyło od zwykłych Polaków. Swastyka wypadła z niego bo była za lekka i wiatr ją zdmuchnął a wydawało się jej że jest największa w Polsce. Podobnie było z narodowo-religijnymi swastykami bo one obciążyły krzyżem katolickim polskie godło narodowe. Na talerzu zostali 
tylko ci co lepiej kłamali gdy obiecywali. Oni po I turze nadal kłamią gdy obiecują. Brrr...

PiS. Andrzej Duda znalazł się w II turze wyborów prezydenckich bo głośno krzyczał i wiele obiecywał społeczeństwu a mniej kapitalistom. On obiecywał m.in. rozmowy ze społeczeństwem lecz kłamał, bo w PiS tylko Jarosław Kaczyński ma głos. Jeżeli już miałby on rozmawiać to tylko ze swoim elektoratem który akurat zgadza się z linią partii PiS. To jednak nie jest dialog społeczny. Innych swoich obiecanek też nie zrealizuje on bo PiS nie ma większości w sejmie. On może tylko jako prezydent blokować dobre ustawy dla wszystkich ludzi. PiS zapraszał sztab wyborczy Komorowskiego na debatę dotyczącą II tury wyborów, ale do siebie na Nowogrodzką a na te miejsce nie zgadza się sztab Komorowskiego. Sztab wyborczy Komorowskiego na debatę dotyczącą II tury wyborów zapraszał PiS lecz na debaty bez ograniczeń ilościowych. PO wypomniała PiS przed wyborami metody stalinowskie jakie stosował gdy rządził w latach 2005-2007 i tak należy traktować wybrane przez PiS miejsce na Nowogrodzkiej dla debaty. Gdy jakakolwiek partia ma uczciwe zamiary wobec konkurenta to wybiera miejsce neutralne na debaty a nie swoją siedzibę. Jak ktoś nie rozumie o co w tym chodzi to wytłumaczę : Za komuny sowieci zapraszali na rozmowy przedstawicieli Polski i innych narodowości do swoich siedzib a także do Moskwy by tam perswazją, zastraszaniem lub przemocą nakłonić ich do realizowania swoich poglądów i poleceń. PiS tak samo postępuje, może nie dosłownie ale zachowuje klimat stalinowski by wywrzeć wpływ na swoich rozmówców obcą siedzibą i mnogością członków partii uczestniczących podczas rozmów. Po przepychankach jednak sztaby zgodziły się na te debaty wspólne, ale tylko 17 maja o godz. 20.20. w TVP 1 i w TVP INFO. Wielka Brytania nie jest zadowolona z tego że eurosceptyk wygrał wybory.

PO. Bronisław Komorowski obiecywał po I turze nowelizację Konstytucji by wprowadzić JOW, zmiany ordynacji podatkowej i niefinansowanie partii politycznych poprzez referendum. Donald Tusk obiecywał JOW w 2013 roku a niefinansowanie partii politycznych w 2007 roku przed wyborami parlamentarnymi by wygrać wybory. PiS w odpowiedzi pokazał pocięte przez PO podpisy społeczeństwa złożone pod referendum w sprawie emerytur 67 lat. Niektórzy zadają pytanie - dlaczego on dopiero teraz podczas wyborów obiecuje te postulaty a nie wcześniej ? Robert Tyszkiewicz ze sztabu Komorowskiego odpowiedział że do tej pory nie było zgody opozycji a Adam Szejnfeld że ludzie nie znają się na tym. Nie przypadkowo PO chce zakazać finansowania partii politycznych, gdyż wtedy takie ruchy jak społeczne np. Kukiza i DB Tanajno nie dostaną się do sejmu na jesieni. Jak widać - wredna jest PO. Jak coś PO da, to nie da. Wg. Moskwy Komorowski to rusofob który przegrał wybory. Komorowski po I turze stanął po stronie tych co go popierali ale przeciw swoim przeciwnikom. Nerwy go poniosły za przegraną bo był przekonany że dalej można "jechać" na krytyce PiS nie robiąc nic dla Polaków by wygrywać każde wybory. Co prawda chce on naprawić swój błąd stawiając na dialog społeczny którego nie było za jego pierwszej kadencji ale jest już za późno. W jego wydaniu dialog ma polegać na tym że będzie rozmawiał z wybranymi grupami, ale zgodzi się na przyjęcie tylko swoich i rządu PO pomysłów. Tak też było wcześniej. Jak przez 8 lat jakaś partia i prezydent nie zmienili swoich preferencji na korzyść narodu, to tego już nie zmienią w kolejnych swoich kadencjach. Jego obiecanki można uznać za kłamstwa.

Paweł Kukiz. On chce przywrócić państwo obywatelom. On nie wierzy zawodowym politykom i wytknął Komorowskiemu kłamstwa ; Komorowski po I turze powiedział że zawsze był zwolennikiem JOW, ale podczas swojej kadencji ich nie wprowadził oraz nie odpowiedział na zaproszenia w sprawie JOW wysłane przez Kukiza. Nie wierzcie Komorowskiemu bo wprowadzenie JOW przez PO poprzez referendum to ściema - powiedział Kukiz. On uważa że Komorowski jest prezydentem tylko VIP-ów ale nie wszystkich Polaków. Był on oburzony manipulowaniem przez media publiczne gdy przed wyborami od początku listy partii zgłoszonych do wyborów wymieniano PO, PiS, SLD a jego wymieniono prawie na końcu. Kukiz liczy na to że uda mu się stworzyć na tyle dużą partię by dostać się do sejmu na jesieni. Kukiz miałby szanse wygrać nawet te wybory prezydenckie i w II turze gdyby odciął się od Kościoła i PiS. Przed tymi wyborami popierał on m.in. działania Kościoła i PiS którzy walczyli o miejsce na publicznym multipleksie dla mediów religijnych. Media też nie były przychylne ruchowi Kukiza bo nadal zastanawiają się jaki ma on elektorat. Tak naprawdę media które popierają władze obecnie panujące nie mogą zrozumieć że elektorat partii może wywodzić się ze zwykłych ludzi i dlatego krytykują ruch Kukiza. Jeżeli Kukiz chce by jego Ruch Obywatelski miał szanse zaistnieć w sejmie to powinien przedstawić w skrócie program dla wszystkich Polaków wyłączając potrzeby katolików i innych religii. Same JOW-y nikogo nie przekonują. Brak tego programu nie dało mu większego niż dostał poparcia w wyborach prezydenckich. Tak samo było z Magdaleną Ogórek. Nie wliczam w to prawicy bo faszystów nikt nie chce we władzach.

RN. Marian Kowalski i jego RN przekonali się że ich ruch nie jest olbrzymi i nie ma wogóle poparcia w narodzie bo nie od wielkości zależy te poparcie. RN uzyskał zaledwie 0,8 % poparcia w pierwszej turze. Kowalski stracił wiele gdyż uporczywie zapowiadał przed wyborami że nie będzie popierał Ukrainy i nie wyśle tam wojsk do walki z Rosją dopóki Ukraina nie zrobi porządku ze swoimi banderowcami. Już pisałem że prawica to narzędzie w rękach obcych państw w tym i Rosji i dlatego swoimi działaniami popiera Rosję ale nie wolność Ukrainy. Prawica robi to okrężną drogą poprzez narzekania na banderowców. Ukraina w rękach Rosji to Polska w rękach Rosji, choć nie musi tak być to dla własnego bezpieczeństwa nie można mieć Rosji za swoją granicą.

TR. Nie pomogły Palikotowi nawet hasła ; otwartość, nowoczesna gospodarka i tolerancja by nie być w ogonie po stołek prezydencki. Polacy oczekują jednak lepszego życia dla siebie a nie dla przedsiębiorców którym Palikot chce pomagać z kasy państwowej by mieli nowoczesną gospodarkę, ich firmy były otwarte dla niewolników pracujących za głodowe pensje i by były tolerancyjne dla rządu PO który popiera wyzysk w państwie. Takie partie jak SLD, PSL i TR trzeba wykopać na jesieni tak jak wykopuje się inne chwasty.

SLD. Leszek Miler jest zdziwiony dlaczego Ogórek miała na starcie 8, 9 % poparcia w sondażach a odpadła z wynikiem 2,4 %. SLD i TR w sumie nie przekroczyli 5-procentowego progu wyborczego. Magdalena Środa, Jan Hartman i Kazimierz Kik apelują o nową lewicę by być alternatywą dla prawicy. Grzegorz Napieralski straszy Polaków mówiąc że jak nie będzie lewicy to nie będzie komu zaproponować lewicowych postulatów w sejmie. Wg. niego i innych posłów lewicy hamulcowym w SLD jest Leszek Miler i jego trzeba wywalić z partii. Wg. niego w tym roku w wyborach parlamentarnych nie ma miejsca na Milera. Napieralski psuje atmosferę na scenie politycznej gdyż dla dobra Polski nie powinien on reaktywować SLD bo prl-owska partia nie jest polską partią. A. Kwaśniewski ratując SLD chce by Polacy stawiali na doświadczenie. SLD ma te doświadczenie ale prl-owskie i nomenklatury III RP a tego akurat nie oczekują Polacy.

Wyniki po I turze wyborów prezydenckich : Andrzej Duda - 35,3 %, Bronisław Komorowski - 33,3 %, Paweł Kukiz bez partii - 20,1 %, Janusz Korwin-Mikke z Korwin - 3,5 %, Magdalena Ogórek z SLD - 2,4 %, Adam Jarubas z PSL - 1,6 %, Janusz Palikot z TR - 1,6 %, Grzegorz Braun bez partii - 1,1 %, Marian Kowalski z RN - 0,8 %, Jacek Wilk z KNP - 0,6 %, Paweł Tanajno z DB - 0,3 %. Frekwencja wyniosła 48,8 %. Te wstępne wyniki oznaczają że społeczeństwo jest zmęczone PO i jej prezydentem i wogóle całą obecną sceną polityczną, wybrało gorsze zło z PiS by nie patrzeć na Komorowskiego który zniszczył referendum pod wiekiem emerytalnym 67 lat, że należy popierać ruchy obywatelskie oraz że nie wolno ufać ładnym warzywnym oczom, konserwom i pseudonarodowcom.

Suma sum - W sumie po I turze wyborów prezydenckich zauważono wreszcie że Polska potrzebuje partii zbliżonych do potrzeb ludzi bo bez tego zbliżenia spada im w sondażach. Innym powodem jest to że wszyscy są zmęczeni obecną sceną polityczną która w sejmie trwa 25 lat i nie przysporzyła sobie zaufania i poparcia przez ten okres czasu. Dlatego partie proponują m.in. dialog społeczny. Duda w II turze kampanii wyborczej od rana w Warszawie obiecywał Warszawiakom rozmowy ze społeczeństwem i truł ich kawą a Komorowski obiecywał wszystkim Polakom dialog społeczny. Komorowski chce w II turze kampanii wyborczej zdobywać zaufanie wśród wyborców. Teraz to jest za późno. Trzeba pamiętać że przed wyborami każda partia coś obiecuje a po wygranych wyborach zapomina o tym. Obie partie nie wiedzą jednak na czym ma polegać dialog społeczny bo obie partie są dyktatorskie. Tylko ruchy obywatelskie dadzą możliwość dialogu społecznego ale ruchy Kukiza i DB Tanajno są jeszcze nieznane by dostać się na stanowisko prezydenta. Za to po wyborach prezydenckich te ruchy będąc już znane mogą dostać się do parlamentu na jesieni tego roku. Wtedy naród będzie miał głos w swoich sprawach jak nikt nie zepsuje tego nowego układu w parlamencie.

Brak komentarzy: