26 maja 2015

Po wyborach prezydenckich 2015 2

Po przegranych wyborach prezydenckich następuje w PO podsumowanie kampanii wyborczej i rozliczanie winnych. Członkowie PO mają spuszczone głowy po przegranej Komorowskiego. Natomiast wygrany Andrzej Duda przygotowuje się do sprawowania funkcji prezydenta którą przejmie 6 sierpnia po Bronisławie Komorowskim. Wyniki wyborów prezydenckich okazały się wyrównane gdyż niewielką różnicą wygrał Andrzej Duda z 
Bronisławem Komorowskim. Duda otrzymał - 51,55 % głosów a Komorowski - 48,45 %. Różnica 3 procent między kandydatami to nie jest różnica. Zmierzam do tego że Polacy nie wybierali lepszego dla siebie kandydata bo takich nie było wystawionych w tych wyborach a wybierali tylko między stagnacją ( Komorowski z PO ) a zmianami ( Duda z PiS ). PO popadła w stagnację po 8 latach rządzenia i nic dobrego dla ludzi nie można się spodziewać po niej. PO zajmuje się tylko gospodarką która ma się dobrze ale tylko dzięki przedsiębiorczym Polakom i polepszaniem bytu swoich posłów a ludzi w kraju i ich potrzeb jak nie widziała tak ich nie widzi i nie będzie ich widzieć. Natomiast zmiany wg. Dudy to tylko wprowadzanie tego co zostało zaniechane przez PiS i pozostałe partie od 1989 roku i nie wiadomo czy zostaną one wprowadzone. Duda sam przyznał się dziś że nie wie czy uda mu się zrealizować wszystkiego tego co obiecywał podczas kampanii wyborczej. To wszystko oznacza że Andrzej Duda nie powinien być zadufany w sobie i uważać siebie za najlepszego prezydenta dla Polski.

Polacy odrzucili w tych wyborach skrajności które nie są dobrze przyjmowane w kraju po przejściach faszystowsko-komunistycznych jak prawicę i narodowców oraz lewicę która nie jest lewicą bo jest ciągłością sowieckiego komunizmu. Nawet nowopowstała formacja lewicowa WiR nie jest nową lewicą - jak siebie określa - bo ma w swoich szeregach byłych komunistów z PRL-u czyli ludzi z PZPR-u i SLD. Najbardziej oburzonym i pokrzywdzonym w tych wyborach okazał się RN Mariana Kowalskiego który uważał swoją partię za największą w Polsce bo ma dużo członków a przez to za najbardziej oczekiwaną przez Polaków ale Polacy mają inne zdanie na temat wielkości niż narodowcy. O wielkości decydują tylko słupki sondażowe. Stado baranów też ma w swoich szeregach dużo członków ale ich nikt nie wybiera z tego powodu do władzy. To że Polacy nie akceptują obecnej sceny politycznej to nie oznacza że będą wybierać większe zło takie jak skrajności czyli prawicę, liberałów i lewicę. Problemem dla Polski jest także Ruch Oburzonych Pawła Kukiza gdyż Kukiz nawiązuje łączność z RN i PR ( ruch narodowy i polska prawica ) by dostać się do parlamentu na jesieni. Akurat Oburzeni nie mają czegokolwiek wspólnego z obecną i prawicową sceną polityczną a Kukiz nie ma prawa ich wplątywać w jakiejkolwiek ruchy i partie zwłaszcza o podłożu prawicowym. Oburzeni to zwykli ludzie pokrzywdzeni przez władze PO Tuska i opozycję więc nie mogą popierać obecnej sceny politycznej i innej. Kukiz sam zaprzeczył by rozmawiał z obecnym establiszmentem czyli z obecnie istniejącymi partiami ale nie rozumie on że inne formacje też będą establiszmentem gdy wejdą do sejmu i odwrócą się od ludzi. Kukiz jak nie chce łączyć się z politykami to nie powinien nawiązywać kontaktów także z prawicą i z innymi partiami które są poza sejmem. Te niepożądane układy zauważyli także komentatorzy sceny politycznej w kraju i dlatego z niechęcią odnoszą się do poczynań Kukiza. Paweł Kukiz mógłby zmienić obecną scenę polityczną, ale wszystko pieprzy już na wstępie posługując się narodowcami i tym że wcześniej popierał on PiS i Kościół. Dobra rada : gdy chce się wejść do sejmu ze swoją nową formacją, to nie należy wiązać się i popierać obecnej sceny politycznej.

Kukiz prawdopodobnie chce posłużyć się prawicą by zmienić obecną scenę polityczną ale będzie musiał ją zostawić w sejmie. Tak samo postąpiła Rosja za Stalina. Ruskie po II wojnie światowej przepędziły kapitalistów ale w zamian zostawiły swoje władze w Polsce i w innych krajach na kilkadziesiąt lat. Tak nie można zmieniać sceny politycznej. Jeżeli ktoś posługuje się niebezpiecznym narzędziem to powinien wiedzieć jak się go pozbyć po wykonaniu zadania.

Andrzej Duda z PiS. - On udał się na Wawel do Krakowa by podziękować Lechowi Kaczyńskiemu bo on jego kiedyś wybrał i wspierał oraz na Jasną Górę do Częstochowy by dostać wsparcia od Matki Bożej. Te zachowanie Dudy oznaczać będzie wprowadzanie przez niego państwa religijnego w Polsce ze szkodą dla państwa polskiego. Jak PiS wygra wybory na jesieni to mamy zapewnione państwo religijne i reżim IV RP Kaczyńskich.

Duda wygrał te wybory bo dużo obiecywał ale ludziom a nie gospodarce. Wygrał on te wybory obiecując Polakom na wyrost. Obiecywał on m.in. by Polska stała się wspólnotą która zakopie podziały i konflikty w narodzie. Akurat słowo "wspólnota" źle wróży Polsce i Polakom bo oznacza wyjście Polski z UE oraz rządy dyktatorskie Kaczyńskiego, PiS i Kościoła gdyż tylko wtedy może zaistnieć ( pod przymusem ) wspólnota. Każda wspólnota by nią się stała to musi respektować te samo prawo a wtedy mamy sektę a nie wspólnotę gdyż ludzie nie mają wolności i indywidualności. Oni są wtedy podporządkowani reżimowej władzy Kaczyńskiego, PiS i Kościoła. Za taką wspólnotę należy podziękować Dudzie i nie po to go wybrali Polacy na stanowisko prezydenta by sam decydował za Polaków. Andrzejowi Dudzie w tej sytuacji można wywróżyć tylko rychłe pozbawienie go stanowiska prezydenta. On kolejny raz potwierdził to co już sam kiedyś mówił : po to go wybrali wyborcy by on robił to co chce.

Wszystkich zastanawia fakt ukrywania się Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza podczas wyborów oraz brak z ich strony podziękowania za wygrane wybory dla Dudy. Niektórzy uważają że tak się stało by nie pokazać że Duda nie jest samodzielnym prezydentem. Tak naprawdę to ta sytuacja była zaplanowana przez Kaczyńskiego i jego świtę by nie drażnić wyborców katastrofą smoleńską i innymi zarzutami wobec władzy PO oraz po to by przekonać ich do tego że Duda jest samodzielnym prezydentem. Jednak Duda prezentował podczas wyborów poglądy i zapotrzebowania partii PiS i Kaczyńskiego a to niestety nie jest samodzielność Dudy. Duda też długo przygotowywał się do kampanii wyborczej i dlatego gadał na wiecach bez kartki. Tak wygląda Dudy pseudosamodzielność.

Wydaje mi się że Kaczyński nie zabiera głosu publicznie o Dudzie i go nie zachwala na stanowisku prezydenta bo Duda ogłosił że wyjdzie z partii PiS gdy stanie się prezydentem. Duda powołał się tu na Konstytucję która mówi że prezydent ma być arbitrem w sprawach Polski a w tym celu należy opuścić swoją partię by sprostać tym zadaniom. Dziś Kaczyński się odezwał ale w minimalny sposób i coś powiedział o Dudzie ale nie za dużo. Może nie chciał go przesłodzić a i z zazdrości sam wolał by zostać prezydentem Polski.

Bronisław Komorowski z PO. - Sąd nad PO. Komorowski po przegranych wyborach wycofał ustawę o emeryturach pomysłu OPZZ a to oznacza że Komorowski nie jest prawdomówny i nie miał zamiaru obniżyć Polakom wieku emerytalnego oraz że z  jego obiecanek już nic nie zostało. Projekt emerytalny OPZZ opozycja uznała za wielkie oszustwo wyborcze Komorowskiego. Pozostałe jego obiecanki nie były obiecankami dla Polaków bo Polacy oczekiwali coś dla siebie jak np. wyższych płac i świadczeń państwowych, niższych cen i opłat, pomysłu na powstrzymanie emigracji i pogłębiania się niżu demograficznego, powrotu do poprzednich emerytur, ułatwień i mniej opresji państwa wobec osób zakładających własne firmy, zniesienia nadmiaru podatków itd. a nie zgody, bezpieczeństwa, nowoczesności i innowacji dla firm. 


Akurat ci kandydaci na prezydenta co obiecywali Polakom tylko modernizację i innowacyjność w państwie odpadli z wyborów. Także i partie takie jak PO i TR Palikota straciły w sondażach z tego powodu a TR grozi wypadnięcie poza próg wyborczy i ona nie dostanie się do parlamentu w następnych wyborach. Z tego wynika że kandydaci i partie które obiecują i wprowadzają w życie tylko ustawy dotyczące gospodarki są za biznesem który ma się dobrze a pozostali za potrzebami ludzi którym jest źle. Niektórzy posłowie PO zauważyli swoje błędy i spodziewają się niższych notowań dla swojej partii w następnych wyborach parlamentarnych a pozostali z pychy nadal uważają że nic się nie stało. Ogólnie posłowie PO uważają że to Komorowski przegrał a nie PO. Sławomir Neuman straszy Polaków tym że PO na pewno wygra wybory parlamentarne jakie mają odbyć się na jesieni tego roku jednak nie jest to pewne gdyż naród sparzył się na tej nieludzkiej partii a słaby wynik Komorowskiego w wyborach prezydenckich na to wskazuje. Jak widać PO nadal liczy. Liczy ta partia na to że wiecznie może jechać do parlamentu na niechęci narodu do PiS i Kaczyńskiego ale się przeliczy. Ostatnie wybory prezydenckie pokazały że liczą się tylko te partie które oferują ludziom lepsze życie a nie te bezduszne które wiecznie chcą modernizować kraj.

Premier Ewa Kopacz po przegranej Komorowskiego nie chce by jej partia poszła w kierunku lewicowym by zdobyć większe zaufanie wśród wyborców. Ona uparcie uważa że PO powinna składać się z wielu nurtów : i lewicowych, i prawicowych i liberalnych. Ona woli burdel w którym wszystko się pieprzy i dlatego PO nie ma określonych poglądów a partia taka staje się antyludzka. Teoretycznie partia o wielu horyzontach światopoglądowych powinna być najlepsza wśród innych ale w takiej partii dochodzi do różnicy zdań na ten sam temat i nie można ustalić jednoznacznego kierunku w ustalaniu ustaw. Moim zdaniem partia powinna składać się tylko z ludzi którzy chcą realizować potrzeby wszystkich ludzi a nie swoje poglądy. PO jeszcze nie dorosła do tej nowej koncepcji - jak widać - bo jest jej to na rękę. Taka partia jak PO może wtedy bezkarnie okradać naród bo winę zwali na swoich członków którzy mają różne poglądy. Niedobre są też partie o stałych poglądach które są złe w samym założeniu jak prawica i lewica oraz liberały.

PO perfidnie potraktowała projekt ustawy o związkach partnerskich gdyż odrzuciła projekt SLD a swój podrzucić chce Dudzie po 6 sierpnia wiedząc że on jej nie podpisze ale tylko w celu pokazania światu jakim złym prezydentem jest Andrzej Duda. Ważniejsze dla PO było upokorzenie Dudy niż potrzeby ludzkie. Trzeba być wyjątkową kanalią jak Donald Tusk by tak postąpić. Taka nieludzka, cyniczna i arogancka jest cała PO gdyż od zawsze lekceważy potrzeby ludzi w kraju. Tak ta ustawa nigdy nie wejdzie w Polsce w życie. Nawet konserwatywna Irlandia wprowadziła ustawę o związkach partnerskich z myślą o ludziach mimo sprzeciwu Kościoła swojego. Akurat w Irlandii ludzie decydowali o sobie w referendum i dlatego ta ustawa ujrzała światło dzienne. W Polsce referendum prawdopodobnie nie dało by ludziom potrzebującym ustawy o związkach partnerskich i innych ponieważ na nich za mocno wpływa PiS i Kościół. Dopóki rządzi w Polsce PO, PiS i Kościół, to dopóty Polska nie stanie się wolnym krajem a wolny kraj jest wtedy kiedy ludzie są wolni i sami decydują o sobie. 

Niemcy obawiają się po A. Dudzie radykalizacji sceny politycznej w Polsce i odejścia od zasad UE. Martin Schultz przew. PE oczekuje od A. Dudy tego co on myśli o UE. On chce poznać zamiary Dudy wobec UE bo przewiduje jego inne podejście gdyż jest on uważany za eurosceptyka. - Nie podoba mi się ingerencja PE w sprawy Polski oraz układanie Polski wg. polityków państw zachodnich. Tusk i Komorowski ulegli ich sugestiom i mamy w Polsce nadal niewolnictwo, niskie płace oraz biedę i ubóstwo. Natomiast A. Duda może działać w odwrotną stronę czyli przeciw dobrym ustawom UE ze szkodą dla Polski jednak likwidując złe by w przyszłości nie uzależniać się od UE a to działanie ma pozwolić mu i PiS-owi wyjście ze struktur UE. Tego obawiają się europosłowie z UE.

Rosja gratuluje A. Dudzie zdobycia stanowiska prezydenta, ale nie liczy na poprawę już złych stosunków między Rosją a Polską po sankcjach UE. Rosja po sankcjach UE i USA zaczyna gadać po ludzku i stara się o poprawę stosunków z innymi krajami, jednak nie chce zrezygnować z Krymu i Ukrainy oraz z państw nadbałtyckich. Tak jednostronnie nie można budować wzajemnego zaufania i poprawy stosunków między państwami. Jak widać Rosja inne państwa i ich polityków ma za głupków i dlatego nie wolno z nią wogóle rozmawiać.

Ostatnie sondaże wskazują że 70 % Polaków nie chce waluty euro w Polsce. Na taki negatywny wynik wpłynęli A. Duda, PiS, prawica i Kościół gdyż oni chcą oderwać Polskę od sojuszy i od UE by samemu rządzić w Polsce. Jak widać za dużo w Polsce mamy prawicy i Kościoła ale tylko dlatego że PO nie spełnia potrzeb ludzi w kraju. To zmusza naród do usunięcia PiS, PO i Kościoła z sejmu. Jak na razie tylko formacja Pawła Kukiza może osiągnąć ten cel ale tylko wtedy kiedy odetnie się od prawicy, PiS i Kościoła.

Suma sum - Nowy prezydent to nowe obawy. Te obawy już znamy, gdy kosmoserwis czytamy.

Brak komentarzy: