08 maja 2015

Wybory prezydenckie 10 maja 2015 24

Podsumowanie kampanii wyborczej na prezydenta i dodatki które nie zmieściły się w poprzednich artykułach. Cd.

Andrzej Duda udał się do kościoła by tam agitować wyborców wśród wiernych i duchownych. Teraz duchowni agitują wiernych by wybierali tylko Dudę na stanowisko prezydenta. Księża ostrzegali wiernych że na rynku pojawiły się długopisy po użyciu których znika tusz już po 4 godzinach i zalecają chodzić na wybory z własnymi. Do krucjaty na rzecz inwigilacji lokali wyborczych i wyborców zgłosiło się 
klika ruchów pod wspólną nazwą Ruch Kontroli Wyborów w tym Obrońcy Krzyża i PiS a nawet ksiądz wypędzający szatana z pałacu prezydenckiego a zwolennicy Krucjaty Różańcowej chcieli Chrystusa na króla Polski. Ruch Kontroli Wyborów przeprowadził ankietę zadając różne pytania dotyczące wyborów a wypełniać mieli ją tylko członkowie Obwodowej Komisji Wyborczej nadanych z rekomendacji PiS. Był to sprawdzian który miał wykazać czy nie złamano prawa ( tylko w rozumieniu PiS ) przy organizowaniu wyborów prezydenckich. M.in. pytano ; Czy byłeś obecny przy wyborze przewodniczącego i wiceprzewodniczącego komisji ? Czy zgłosiłeś się jako kandydat na przew. lub wiceprzew. OKW ? Czy byłeś obecny przy przekazaniu kart do głosowania, przy odbiorze pieczęci i przy liczeniu kart ? To cała IV RP PiS. To cały reżim IV RP czyli totalna inwigilacja społeczeństwa do jakiej PiS dopuścił się po wygranych wyborach w 2005 roku. PiS zadbał o wszystkie szczegóły w ankiecie jak przystało na państwo totalitarne. PiS nakazał także by w kartach do głosowania wpisywano że "Komorowski nie jest akceptowany na prezydenta Polski" - dodam przez środowiska pisowsko-kościelne. Jeden z księży Stanisław Małkowski dodał podczas krucjaty że "nie można popierać takich złoczyńców jak Komorowski którzy w tej chwili rządzą Polską".

Te karty do głosowania które zawierają jakiekolwiek wpisy nie związane z głosowaniem będą nieważne, ale PiS i Kaczyński z nadgorliwości nie wzięli tego pod uwagę i na tym stracą. Jak widać to niepoważnie PiS i Kościół podchodzą do wyborów. Kościół nie może angażować się w wybory tak jak i w inne sprawy państwa ale to czyni bo chce wypchnąć Andrzeja Dudę na stanowisko prezydenta a PiS do parlamentu. Kościół nie może mieć swojego przedstawiciela ( PiS i Dudę ) w sejmie bo jest apolityczny, jednak ma to gdzieś bo chce władzy w państwie i kasy od państwa. Dopóki nie znajdzie się odważny w państwie to dopóty Kościół i Pis będą robić to co chcą.

PiS chce zatrudnić ok. 50 tys. ludzi w lokalach wyborczych do pilnowania uczciwości wyborów. Ma być także kamera która będzie kontrolować na bieżąco sposób głosowania w lokalach wyborczych. PiS zarzuca posłom PSL przekupywanie ludzi by zdobyć głosy a kontrolować chce lokale wyborcze. To się nie klei. - Żeby kontrolować posłów PSL i innych to trzeba chodzić za nimi. Uważam że kontrola wyborców w lokalach wyborczych za pomocą kamer narusza prawa obywatelskie do intymności i do tajności wyborów. Lepszym rozwiązaniem jest społeczna kontrola lokali wyborczych złożona z ludzi którzy nie są związani z komisją wyborczą i partią polityczną. Te chętne osoby powinny zgłosić się wcześniej by się zarejestrować w swoim lokalu wyborczym aby nie było zamiany na innych pseudospołeczników wybranych przez komisję wyborczą lub partię polityczną w dniu wyborów.

PiS chce by wszystkie partie polityczne brały udział w szpiegowaniu wyborców w lokalach wyborczych, ale tylko PiS wystawił swoich członków do tej inwigilacji. Niestety, żadna partia polityczna nie ma prawa kontrolować wyborów, bo wtedy sama może je fałszować. Argumentem na to jest to że partia polityczna jest stroną w wyborach. Same wybory muszą być odpolitycznione by partie polityczne nie wpływały na wynik wyborów. PiS liczy na to że więcej zdobędzie głosów gdy sam będzie pilnował lokale wyborcze. Tak to się nie przekłada gdyż PiS ma stały swój elektorat i nic więcej mu nie przybędzie głosów niezależnie czy lokale są obserwowane czy też nie. PiS nie będzie zadowolony gdy zabierze mu się możliwość inwigilacji lokali wyborczych i wyborców - ale kogo to będzie obchodzić gdy sam łamie prawo ?

Andrzej Duda głośno krzyczy podczas kampanii. Najgłośniej krzyczy on o euro i o podniesieniu płac. On zapowiedział że UE - tak, euro - nie dopóki Polacy nie będą zarabiać tak jak na Zachodzie. W ten sposób zablokował on wejście euro do Polski i podwyżki płac gdy zostanie prezydentem. Trzeba mu za to podziękować odpowiednio. Duda wie że nie możliwe są takie same płace na Zachodzie i w Polsce i dlatego on z góry usprawiedliwił siebie gdy jako prezydent nie będzie podnosił płac wszystkim pracownikom. To jest polityka. Wredna polityka PiS-u. PiS-owi też nie zależy na tym by Polacy dobrze zarabiali i nie wyjeżdżali za granicę za dobrymi zarobkami.

Piotr Duda szef NSZZ "Solidarność" podpisał umowę z Andrzejem Dudą czyli z PiS i ogłosił że związkowcy, jego członkowie i ich rodziny będą na niego głosować. Program PiS i A. Dudy wg. Piotra Dudy jest bliższy związkowi niż inne. W zamian PiS obniży wiek emerytalny do poprzedniego, podwyższy płacę minimalną i skasuje umowy śmieciowe oraz zrealizuje pozostałe związkowe postulaty. To nie jest realne gdyż nadal PO-PSL ma większość w sejmie i będą blokować inicjatywy PiS. Umowa ta okazała się nie ważna. Tak musiało być bo nie wolno z partiami politycznymi zawierać żadnych umów.

Czy oni zagrają nam na dudach ? Tego jeszcze nie wiadomo. Na razie grają oni nam na nerwach bo nie może być przekupstwa podczas wyborów. Nie wolno także Związkom Zawodowym podpisywać z partiami politycznymi żadnych umów, gdyż te Związki mają być apolityczne by nie uzależniać się od jakiejkolwiek partii. Już pisałem o tym w odniesieniu do Janusza Śniadka posła PiS który został przew. NSZZ "Solidarność"a przez to pracownicy nic nie uzyskali dla siebie. Tych samych błędów nie wolno popełniać a pracownicy sami powinni pilnować szefów Związków Zawodowych by ich nie wykiwali. Związki Zawodowe mają swoje instrumenty by wywalczyć dla pracowników dobre ustawy i nie muszą wiązać się z partiami politycznymi. Te instrumenty to protesty i strajki generalne do skutku. Inaczej nie da się rozmawiać z oporną i reżimową władzą. Dialog społeczny jaki skonstruował prez. Komorowski jest dobry tylko dla grzecznych i posłusznych dzieci które nie sprzeciwiają się postulatom władzy. Dorośli inaczej rozmawiają z władzą.

Andrzej Duda uznał działalność Ruchu Kontroli Wyborów i nie rozumie całego zamieszania wokół tego ruchu. Niech Andrzej Duda się zdecyduje : czy jest posłem i kandydatem na prezydenta państwa świeckiego, czy kandydatem na prymasa Polski. Kościół - jak wiadomo - nie ma prawa zajmować się polityką więc wszelkie konsultacje z nim i agitacje nie powinny mieć miejsca.

Brak komentarzy: