14 maja 2015

Wybory prezydenckie II tura 3

Kandydaci na prezydenta ruszyli w Polskę by agitować wyborców.

Rząd PO już obiecał zniesienie podatku vat z 23 do 22 procent oraz podwyżki płac dla pielęgniarek ale dopiero w 2017 roku. Jeszcze w tym roku ma być debata o kwocie wolnej od podatku. To wszystko dlatego że nagle znalazły się pieniądze na te operacje. W sukurs przyszła 
UE która zdjęła Polsce nadmierny deficyt dzięki czemu - wg. Ewy Kopacz - więcej będzie pieniędzy w budżecie państwa. Komorowski po podpisaniu ustawy zapowiedział że referendum w sprawie finansowania partii politycznych odbędzie się 6 września przed wyborami parlamentarnymi. - To oznacza że we wrześniu pielęgniarki wyjdą na ulice ze strajkiem generalnym bo nie chcą dłużej czekać na obiecanki rządu PO. To oznacza że Komorowski może nie wygrać wyborów prezydenckich bo jego obiecanki mają być zrealizowane dopiero w przyszłym roku gdy nie wiadomo jaka partia będzie rządziła i kto będzie prezydentem po wyborach parlamentarnych które mają być na jesieni tego roku. Natomiast referendum nie daje gwarancji że uda się cokolwiek wprowadzić w ustawy bo frekwencja na ogół jest za niska. To oznacza że są pieniądze na potrzeby narodu by już teraz w tym roku podwyższyć płace i inne świadczenia państwowe ale jak zwykle rząd PO zwleka z realizowaniem zapowiadanych potrzeb ludzi. To oznacza że należy już na jesieni lub wcześniej wprowadzić to się obiecało narodowi by nie wypaść z sejmu na jesieni tego roku.

Prez. Bronisław Komorowski chce wygrać wybory ale z góry mówi że nie możliwe jest podnoszenie płac w Polsce. On uważa że tylko innowacyjność naszej gospodarki da ludziom pracę i większe zarobki. - Akurat innowacyjność niewiele wpływa na konkurencyjność naszej gospodarki gdyż dotyczy tylko niewielu firm. Rząd PO dba - jak widać - tylko o eksport ale zyski z niego nie przekładają się na wyższe płace u zwykłych pracowników. W tej sytuacji naród może olać innowacyjność - czy ona jest, czy jej nie ma, to nam nic się nie zmienia. Skoro mamy najlepszy w UE i dwukrotnie wyższy wzrost gospodarczy od 1989 roku w UE to znaczy że Polacy powinni zarabiać conajmniej dwukrotnie więcej niż obecnie. Tak niestety nie jest a to oznacza że kolejne rządy świadomie okłamują Polaków mówiąc im różne bzdury i świadomie nie podnoszą im płac do właściwej wysokości. To oznacza że PO nie jest reformowalna i z tego powodu powinna być usunięta z sejmu. Do jej posłów nie dociera prawda płynąca od narodu i cokolwiek co jest prospołeczne. Ewa Kopacz też mówi tak samo jak Tusk i Komorowski i nie wróży zmian na korzyść Polaków. PO jedzie nadal w karawanie nomenklatury III RP tylko dlatego bo opozycja jest do dupy.

Komorowskiemu po drodze gdy w ramach kampanii wyborczej przechadzał się po Warszawie trafiła się niepełnosprawna kobieta na wózku inwalidzkim która wykrzyczała i wypłakała swoją niedolę i znalazła się w kancelarii prezydenta. Ta kobieta mówiła do prezydenta że rząd dba o nierobów i pijaczków którzy dostają z Opieki Społecznej pomoc a ona niepełnosprawna osoba nie dostaje tego co powinna dostać. - Akurat tzw. nieroby i pijaczki nie mogą znaleźć pracy bo jest bezrobocie 2-milionowe lub chorują i im też należy się pomoc od państwa. Ona by uzyskać coś więcej od państwa nie powinna innych poniżać. Ja to bym jej dał, ale ko w du bo nieładnie ona się zachowała wobec innych osób. Przypomnę by rząd PO z powodu niemiłej przygody z tą niepełnosprawną kobietą nie mścił się na wszystkich osobach niepełnosprawnych tak jak zrobił to kiedyś Lech Kaczyński i nie wstrzymywał im corocznej waloryzacji Zasiłków Stałych. Co prawda tej waloryzacji nie ma od 2007 roku a te osoby nadal żyją za ok. 500 zł. miesięcznie, ale to jest przestroga na przyszłość by kolejni prezydenci nie znaleźli się na Wawelu lub na Powązkach przed czasem wyznaczonym przez naturę.

Komorowskiemu trafił się na ulicy także młody chłopak który zapytał prezydenta - czy można żyć w Polsce za 2000 tys. zł. miesięcznie ? oraz - czy Polacy muszą wyjeżdżać za granicę by mieć lepiej płatną pracę i stabilność ? Chłopak dodał że jego siostra znalazła pracę ale dopiero po trzech latach. Komorowski niewiele mu odpowiedział bo był zaskoczony tą sytuacją i tak naprawdę nie wiedział co mu odpowiedzieć. Jednak odpowiedział mu krótko że tylko innowacyjność w gospodarce da Polakom wyższe płace w przyszłości oraz że każdy ma prawo za granicę wyjeżdżać. Komorowski też prosi się o ko w du bo zlekceważył uwagę chłopaka oraz dał mu odpowiedź wymijającą i kłamliwą. Wyżej opisałem że można w Polsce lepiej zarabiać i nie emigrować gdyby rząd PO tylko chciał podnosić płace Polakom i nie nękał ich parapodatkami ( akcyza, vat i inne ) które należy wszystkie skasować.

Tylko właściwe płace i jeden podatek dochodowy dla wszystkich nie wyższy niż 10 % wprowadzą do Polski normalność, rozkręcą rynek konsumenta oraz produkcję firm. 

Rząd PO działa niestety odwrotnie a wpływy z podnoszonych parapodatków spadają z roku na rok i nikt w PO nie wyciąga z tego faktu właściwych wniosków. Senator Mężydło z PO oświadczył dziś w radiu że Paweł Kukiz jest antysystemowy bo działa odwrotnie niż rząd PO. I bardzo dobrze że tak działa Kukiz jak działa, bo Polskę trzeba prowadzić w odwrotnym niż PO kierunku. To potwierdza że PO nie jest reformowalna.

Stabilność i bezpieczeństwo finansów to najlepsza droga wg. Mateusza Szczurka ministra finansów. On chce równości w płaceniu podatków by nie było nadużyć. - Z tym trzeba się zgodzić. Tylko jeden i jednakowy dla wszystkich pracujących ludzi jest podatek i tylko on nie powoduje nadużyć. Zamiast podnosić podatki firmom lub wybranym grupom zawodowym to należy te pieniądze przeznaczyć na podwyżki płac zwykłym pracownikom. Rząd komunistyczny PO woli jednak postępować tak jak komuna za PRL-u i dlatego Polacy nie doczekają się właściwych płac.

Mateusz Szczurek też nie obiecuje wyższych płac bo musi pilnować finansów. Dopiero po uchwaleniu budżetu na przyszły rok przez rząd może on podwyższyć płace gdy rząd je zaplanuje. Jedna z dziennikarek w TOK FM wytknęła mu słowa "stabilność i bezpieczeństwo finansów" że to są hasła PRL-u. - Faktycznie władze reżimowe dbają tylko o stabilność i bezpieczeństwo finansów ale nie o godziwe płace obywateli. Tak samo PO Tuska dbała o Polaków. Do dziś PO pilnuje stabilności finansów i dlatego nie było za ich rządów podwyżek płac a jeżeli już jakaś grupa zawodowa je miała to niewiele dostała ale tylko po protestach i strajkach. Przypomnę że coroczna waloryzacja płacy minimalnej jaka jest ustanowiona dopiero od 2006 roku to nie jest podwyżka płac. Pielęgniarki nie bez przyczyny protestują bo te z 30-letnim stażem nadal zarabiają tyle samo co wcześniej gdy lekarze zarabiają coraz więcej i więcej i prawie tyle samo co ci na Zachodzie. Komorowski zapowiedział że da pielęgniarkom w przyszłym roku podwyżki płac, ale zaznaczył by te pieniądze jednak trafiły we właściwe ręce czyli do rąk pielęgniarek. On też zauważył że każde pieniądze przeznaczone na podwyżki płac jakie trafiały do szpitali to były rozpalcelowane między dyrektorem szpitala a lekarzami ale pielęgniarki niewiele z tego dostawały dla siebie. Szkoda że dopiero teraz PO zauważa swoje świadome błędy gdy grunt pali się jej pod nogami. Piszę "świadome" błędy bo Tusk wynagradzał dobrze tylko wyższe sfery a resztę olewał.

Janusz Lewandowski z PO europoseł i doradca gospodarczy przy radzie ministrów wmawiał dziś Polakom że JOW Kukiza to chory system gdyż zastopuje obecny wzrost gospodarczy dwukrotnie wyższy niż w UE, wysoki eksport, rosnące rezerwy dewizowe, zmniejszany deficyt, zmniejszany dług publiczny itd. realizowany przez rząd PO. Wg. niego każda zmiana zepsuje to co już jest. Przytoczył on jako przykład Grecję w której zmiany na scenie politycznej doprowadziły do gorszej sytuacji niż wcześniej była bo teraz może ona zbankrutować. - Jak do tej pory to każda zmiana na scenie politycznej była lepsza niż stagnacja poprzednich rządów. Kto mu powiedział że nowi posłowie wybrani z JOW będą majstrować przy finansach publicznych tak by je zepsuć ? Obecni posłowie tacy jak m.in. Tusk, Komorowski, Lewandowski, Balcerowicz, Belka, Rostowski, doradca prezydenta d/s finansów Bielecki to osoby o pochodzeniu z PRL i one nie znają innego systemu rządzenia niż reżimowy. Dlatego oni wprowadzają te same mechanizmy co PZPR za PRL-u by finanse publiczne były stabilne ale kosztem ludzi pracy. Ludziom pracy nie podnoszono za PRL-u płac ale podwyższano im ceny. Tak reżimy robią dług publiczny i zadłużają państwo a za te swoje nieudacznictwo każą płacić wiecznie społeczeństwu.

Andrzej Duda z PiS dużo obiecywał podczas spotkania z wyborcami w tym i wyższe zarobki ale gdy został zapytany o to co konkretnie zrobi w tym kierunku to walnął ogólnikami w twarz wyborcom. Powiedział on im że nie jest możliwe zrealizowanie wszystkiego od razu a do wyższych płac trzeba dochodzić powoli. W zamian obiecywał on ludziom wyższą kwotę od podatku. Jedna z kobiet na ulicy powiedziała mu że on zawali Polskę gdy będzie za dużo obiecywał Polakom. Stefan Niesiołowski z PO powiedział że Paweł Kukiz to zatrute przez PiS nasiono. - Faktem jest że Paweł Kukiz i Piotr Duda szef NSZZ "Solidarność" powinni odciąć się od każdej partii, bo tylko wtedy mogą coś uzyskać dla ludzi w kraju. Duda też nie obiecuje Polakom wyższych płac tak jak i Komorowski bo obydwaj nie mają takiego zamiaru. Oni boją się by finanse publiczne im nie zawaliły się.

Tak naprawdę to obydwaj nie wiedzą w jaki sposób podnieść ludziom płace bo boją się że stracą obcy kapitał a z nim miejsca pracy. Wtedy wzrośnie bunt pracowniczy i rozpoczną się strajki a tego żaden rząd nie chce.

Wcześniej trzeba było zadbać o coroczne podwyżki płac i o coroczną waloryzację płacy minimalnej bo teraz mogą być tylko kłopoty dla kolejnych rządów. Ta sytuacja nie zwalnia rządów od podnoszenia co roku ludziom pracy płac i od corocznej waloryzacji płacy minimalnej bo te dwa świadczenia muszą iść w parze. Zwiększona kwota wolna od podatku też nie rozwiąże problemu Polakom gdyż im zależy tylko na właściwych płacach. Dziś te kwoty są a jutro może ich nie być jak zmieni się rząd. Natomiast płace pozostaną takie do jakiej wysokości się je podniosło.  

Debatę kandydatów na prezydenta w TVP miała prowadzić Dorota Gawryluk z Polsatu ale zamienioną ją na Piotra Kraśko z TVP. To wywołało oburzenie wśród dziennikarzy. - Uważam że obydwoje dziennikarzy powinno prowadzić te debaty gdyż Gawryluk jest propisowska a Kraśko proplatformerski. Wtedy będzie sprawiedliwie.

Suma sum - Patriotyzm to także dbanie jako premier i prezydent o silną Polskę, o miejsca pracy i właściwe płace dla Polaków oraz o ich godne i spokojne życie.

Brak komentarzy: