08 maja 2015

Wybory prezydenckie 10 maja 2015 18

Podsumowanie kampanii wyborczej na prezydenta i dodatki które nie zmieściły się w poprzednich artykułach.

Startuje 11 kandydatów na stanowisko prezydenta RP ; Magdalena Ogórek z SLD, Andrzej Duda z PiS, Bronisław Komorowski z PO, Adam Jarubas z PSL, Paweł Kukiz bez partii, Paweł Tanajno z DB, Janusz Korwin-Mikke z Korwin, Janusz Palikot z TR, Jacek Wilk z KNP, Grzegorz Braun bez partii i Marian Kowalski z RN. Każdy z nich dostał szanse ale nie każdy je wykorzystał bo uparcie forsował ideologie partyjne i własne widzimisię a potrzeby ludzkie zepchnął na koniec kolejki.

Prezydent Bronisław Komorowski chce debaty z innymi kandydatami ale tylko w II turze bo wg. niego dopiero wtedy będzie o czym rozmawiać. Pozostali kandydaci są oburzeni 
tą wypowiedzią i mówią że Komorowski boi się konfrontacji. - Uważam że w tych debatach każdy kandydat musi brać udział bo nie może być wyjątków. Żaden kandydat nie może zakładać z góry że wygra wybory i z tego powodu omijać debat. Obecny prezydent też musi brać udział w tych debatach choćby po to by wykazać że nie przestawiło mu się w głowie po 5-letniej kadencji i nie zmienił swoich preferencji np. z lewicowych na prawicowe lub z demokratycznych na despotyczne jak było z Donaldem Tuskiem.

Komorowski mówił w TOK FM 6 maja że "my jako pokolenie zgodziliśmy się na to że będziemy dłużej pracować" - do 67 roku. - Komorowski perfidnie skłamał bo nikt oprócz rządu PO Tuska, PO, TR, PSL i prezydenta Komorowskiego nie zgodził się na podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat, natomiast społeczeństwo złożyło przeszło 2 mln. podpisów pod referendum po to by rząd wycofał tą złą ustawę o wyższych emeryturach 67 lat. Komorowski uwierzył i wszędzie to głosi że "tylko głupi wycofał by się z wieku emerytalnego 67 lat dla wszystkich ludzi gdyż za 20 lat nie będzie pieniędzy w systemie na emerytury bo mamy niż demograficzny a jak dłużej będą pracować ludzie to większą będą mieli emeryturę". Już wiadomo że tak nie będzie bo wtedy rząd wyciągnie kolejny fałszywy argument by wypłacać niskie emerytury emerytom za 20 lat. Tym argumentem jest ; niż demograficzny, mało pracujących ludzi a dużo emerytów oraz to że podwyższony wiek emerytalny wprowadzają też inne kraje UE. Trzeba przy okazji powiedzieć żeby prezydent nie uszczęśliwiał na siłę Polaków i sam nie decydował za nich czy mają dłużej pracować i czy większą mają mieć emeryturę. Najlepiej jest w tej sytuacji nie słuchać rządu i prezydenta a tylko żądać od nich wycofania ustawy o wieku emerytalnym 67 lat oraz przywrócenia poprzedniego wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Przy okazji należy żądać od rządów jednego wieku emerytalnego dla obu płci ( 60 lat ) bo obie mają takie same problemy zdrowotne i wytrzymałościowe w tym wieku oraz podobny ciężar pracy. Pieniędzy na emerytury należy szukać w firmach w postaci wyższych płac dla wszystkich pracowników, by nie ściągać ich w podwyższonych podatkach od firm bo wtedy rząd je przeje bezproduktywnie.

Paweł Kukiz przypomniał że władza po to podniosła wiek emerytalny, bo szuka pieniędzy w narodzie na drogie zegarki i na "kilometrówki" dla posłów. - Rząd PO nie radzi sobie z budżetem państwa i dlatego szuka nowych źródeł ale w kieszeniach obywateli. Tak żaden rząd nie powinien postępować bo jak on nie radzi sobie z finansami państwa to powinien podać się do dymisji. Właściwy rząd to szuka pieniędzy w firmach gdy ich brakuje w budżecie państwa bo tylko one je mają a w tym celu powinien podnosić wszystkim pracownikom płace do właściwej wysokości za pomocą ustawy bo firmy same tego nie zrobią. Wtedy nie będzie okradania najbiedniejszych ludzi i zwykłych pracowników. Nie wolno także obciążać podatkami ludzi korzystających ze świadczeń państwowych takich jak renty, emerytury i wszelakie zasiłki. Osoby niepracujące nie mają obowiązku płacenia podatków jakichkolwiek w tym akcyz i vat oraz innych parapodatków. Każdy rząd i prezydent ma obowiązek zniesienia tych obciążeń ludziom niepracującym i pracującym bo jeden jest podatek w przyrodzie - podatek od dochodu z pracy. Jak wiadomo to renty, emerytury i wszelakie zasiłki są tak niskie by je dodatkowo obciążać czymkolwiek. Nie wolno także tych świadczeń obciążać jakimikolwiek składkami np. zdrowotnymi bo one automatycznie powinny być odprowadzane do ZUS bez obcinania z tego tytułu świadczeń świadczeniobiorcom.

Pierwszy raz 7 maja w TVP INFO Komorowski powiedział że państwo ma pełnić rolę służebną wobec obywatela. Dodał on  że trzeba wypracować dialog społeczny w tym celu. Rychło w czas padła ta deklaracja. Po 7-miu latach dyktatury Tuska. Uważam że i tak ta zapowiedź nic nie jest warta i nic nie zmieni bo prezydent Komorowski i PO inaczej pojmują dialog społeczny niż Polacy. Komorowski zaprosi jakieś grupy ludzi i porozmawia z nimi, każda strona przedstawi swoje argumenty a decyzję podejmie rząd PO taką jaką zechce. Tak wygląda dialog społeczny ze stroną rządową PO.

Komorowski stwierdził że rewolucja już była i brał w niej udział za PRL-u a kolejna jest niepotrzebna - kierował on te słowa do prawicy i radykałów którzy chcą zburzyć obecny, obłudny, złodziejski i niewolniczy system. Komorowski tak by chciał jak mówił bo nie chce strajków i protestów, ale proces odzyskiwania niepodległości, wolności i innych swobód po 1989 roku nie został zakończony dzięki "okrągłemu stołowi" i obecnym partiom w tym i PO. Nadal nie ma rozliczenia z przeszłością czyli nie ma całkowitej dekomunizacji a płace pozostały na tym samym poziomie co za PRL mimo corocznych podwyżek płacy minimalnej. Za PRL-u ludzie zarabiali średnio od 1000 do 3000 zł. miesięcznie a dziś po 25 latach transformacji i przy najwyższym wzroście gospodarczym w całej UE  jest to samo. Świadczenia państwowe podobnie się kształtują ale są i niższe poniżej 500 zł. na miesiąc. Natomiast nomenklatura pzpr-owska i postsolidarnościowa w sejmie zarabia od 10 000 do 20 000 zł. miesięcznie. Bez komentarza. Jak Komorowski i PO uważają że zakończył się proces odzyskiwania niepodległości, wolności i innych swobód po 1989 roku to niech solidnie pukną się w głowę zanim skłamią kolejny raz.

Ekonomista i doradca prezydenta Komorowskiego prof. Witold Orłowski mówił wczoraj w TVP INFO że należy podwyższać płace, może nie za rok ale za 10 lub 20 lat gdy wzrośnie efektywność pracy w Polsce. Ludzie wtedy muszą pracować dłużej. - Takich doradców mają władze PO. Nie bez przyczyny Grzegorz Braun wprost powiedział redaktorowi prowadzącemu debatę w TVP INFO że media publiczne kłamią.

Proponuje Komorowski teraz mądrą pracę na rzecz Polski oraz program dla młodych pn. Dobry start dla młodych. Chwalił się on tym że po raz pierwszy udało się przełamać i wprowadzono pakiety rodzinne ( m.in.  Dobry klimat dla rodziny, Kartę wielkich rodzin ) by ratować demografię. Po 7-miu latach rządzenia nie ma czym się chwalić PO a wszelkie pakiety nie rozwiążą niżu demograficznego bo będą tylko na bieżąco łatać jego dziury. Polacy nie oczekiwali łatania dziur a tylko normalnych i właściwych wynagrodzeń by zostać w kraju i się rozmnażać. Te pakiety można było wprowadzić na początek już w 2007 roku a nie teraz. Dziś trzeba płace podnieść do właściwej wysokości by naród nie narzekał. Dobry klimat dla rodziny to jest, ale za granicą. Polacy jednak nie dają się omamiać rządowi PO jakimiś ochłapami i szykują się na emigrację.

Rządowi PO i prez. Komorowskiemu wydaje się że jak coś zbudują np. autostradę lub będą budować integrację Polski z UE to wszyscy Polacy powinni być zadowoleni z tych dobrodziejstw jakie daje im państwo i głosować na Komorowskiego. To jest właśnie obłuda jaką rząd PO karmi społeczeństwo. Młodzi ludzie mimo "Dobremu klimatowi dla rodziny" nie chcą jednak głosować na bandę czworga - na Komorowskiego, Dudę, Palikota i Jarubasa.

Komorowski nie zgadza się na to by referendum było wiążące bo boi się że naród w referendum może m.in. żądać zmian systemowych oraz  delegalizacji sejmu. - Akurat postulaty jakie są w referendum które uzyska odpowiednią ilość podpisów to powinny być zrealizowane nawet wtedy gdy naród zażądał by w nim rozwiązania sejmu. Naród ma prawo wybierać a nie prezydent bo to naród jest suwerenem a nie władza i sejm. Jak wiadomo to do tej pory nie było rządu który był akceptowany przez cały naród i dlatego każda władza musi podporządkować się decyzji wynikającej z referendum o rozwiązaniu sejmu. Dopóki referendum nie jest wiążące dla rządów, to takie rządy należy uważać za reżim a reżimy obala się siłą.

Komorowski proponuje także że trzeba wybrać zgodę i bezpieczeństwo ale bezpieczeństwo za cenę ślepej zgody polega na tym by obywatele nie sprzeciwiali się decyzjom władzy PO. Kto rezygnuje z wolności na rzecz bezpieczeństwa, to nie jest godzien ani jednego ani drugiego - Franklin. Cd. nastąpi.

Brak komentarzy: