17 marca 2014

Wolna Ukraina 28

Aktualizowano o godz. 19.53 
Zwycięstwo bez uśmiechu na twarzy. Rosjanie świętują zwycięstwo u siebie i na Krymie. W tym celu na Krymie wprowadzono wolny dzień poniedziałek. Jednak nie było widać zadowolenia na twarzach Rosjan biorących udział w fetach na cześć zwycięstwa w Rosji, na Krymie, w Doniecku i w innych miastach. Twarze ich były martwe i zamyślone. Tylko niektórzy od czasu do czasu podnosili ręce i klaskali. Rosjanie raczej wyczuwają smród jaki daje im władza z Moskwy oraz czują że nie mają racji gdy największy kraj świata zagarnia bezprawnie małe i obce terytorium bez powodu. Czują oni na sobie skutki z jakimi się spotkają gdy nie oddadzą Krymu Ukrainie. 

Parlament Krymu po "wygranym referendum" chce wprowadzić rosyjską strefę czasową i rubla zachowując hrywnę ukraińską. Wszystko na Krymie będzie znacjonalizowane o wojsko ukraińskie rozformowane. W referendum w Sewastopolu brało udział 123 % wyborców. Do urn Rosja dowiozła ok 100 tys. swoich obywateli. Jak widać te referendum było zorganizowane w stylu Związku Radzieckiego. Tatarzy krymscy nie brali udziału w referendum a nawet nie przygotowali się do niego. Trwa teraz piętnowanie tych co nie uznają władz rosyjskich na Krymie. Znaleziono już zmasakrowanego i zabitego Tatara przeciwnika polityki Rosji. Gienadij Ziuganow szef komunistycznej partii Rosji był oburzony i powiedział on ; jak można zakazać używania własnego języka na Ukrainie ? Akurat nikt nie zakazuje używać własnego języka a jedynie nowe władze ukraińskie skasowały jako pierwszy język urzędowy język rosyjski. To oznacza że każdy obywatel ma prawo używać własnego języka. Tak naprawdę to Rosjanom zakazałbym nawet srać i wydalił bym ich z Ukrainy do Rosji razem z ich kupą. Jedyny urzędowy język jaki może być w danym kraju to język rdzennych mieszkańców. 

 Teraz - jak przewidywałem - Rosja żąda Ukrainy mówiąc że Kijów to stolica Rosji. UE i USA nie zgadzają się z werdyktem parlamentu Krymu i nigdy nie uznają jego aneksji przez Rosję. 

Rosja zwróciła się do UE i USA o powołanie Grupy Poparcia dla Ukrainy by wspólnie z wszystkimi siłami politycznymi Ukrainy rozwiązać kryzys. - Akurat nie Rosja ma prawo rozwiązywać problemy Ukrainy, bo jest agresorem i ma swoje interesy. "Wszystkie siły polityczne" Ukrainy wg. Moskwy to uwzględnianie przede wszystkim interesów mniejszości rosyjskiej która nie jest mniejszością, gdyż jest ich za dużo na Krymie i w południowo-wschodnich regionach Ukrainy. Rosjanie stanowią w niektórych regionach Ukrainy większość a do tego są obcymi ludźmi i niepożądanymi na Ukrainie przez co nie mają oni praw do decydowania o sobie i o losach Ukrainy oraz Krymu. Oni muszą być wydaleni z Ukrainy i z Krymu i takie prawo ma każde państwo. Rosjanie mieszkający na Ukrainie i na Krymie oraz w Białorusi są szkodnikami z obcego państwa, bo zagrażają wolności ich obywatelom i nienaruszalność ich granic. Wydalenie Rosjan z okupowanych państw jest najskuteczniejszym rozwiązaniem kryzysu. Trzeba jednak liczyć się z tym, że może nastąpić odwet czyli podobne działanie do obcokrajowców ze strony Rosji. Taką Rosja ma mentalność głupią - ząb za ząb i nie ważne kto ma rację. 

Rosja chce za pomocą Grupy Poparcia dla Ukrainy wprowadzić do Kijowa podobną sytuację jaka była za czasów Janukowicza. Chce ona wprowadzić swoich ludzi do władz Ukrainy by za ich pomocą sterować Ukrainą zasłaniając się mniejszościami. Akurat mniejszość rosyjska pokazała że nie może decydować o Ukrainie bo myśli tylko o interesach Rosji a nie o kraju w którym mieszkają. UE i USA nie uznały tego rodzaju dyplomacji. 

W. Kliczko chce wprowadzić ustawę tak, by zapisano w niej że Krym czasowo jest rosyjski oraz chce anulować umowę o flocie rosyjskiej znajdującej się na Krymie. Kliczko wprowadził uchwałę która będzie karać separatystów którzy działają na rzecz podziału Ukrainy. - Już pisałem żeby Ukraina anulowała niektóre umowy i wprowadzała swoje niezależnie czy one będą teraz honorowane przez Rosję i władze Krymu czy też nie. Chodzi o to żeby Ukraina miała czym się podpierać aby walczyć o odzyskanie swoich terenów w tym i Krymu oraz innych praw i majątków zagarniętych przez okupantów rosyjskich. Natomiast flotę i wojska rosyjskie należy odesłać do Rosji. Ukraina musi wpierw zaznaczyć w swojej ustawie że Krym nie jest i nie będzie nigdy bazą rosyjską. 

Jeśli Putinowi na nosie usiądzie mucha i nasra na ten nos, to nie oznacza że ten nos jest własnością muchy. * Kupa muchy to rosyjscy obywatele. * Tak postąpiła Rosja z Krymem i z Ukrainą, lecz złamała tę zasadę wcielając Krym a w przyszłości i Ukrainę ( gdy nie będzie reakcji ) w swoje granice. Putin na takie zachowania na swoim terytorium nie zgodził by się nigdy. Przywódcy Rosji na arenie międzynarodowej zachowują się jak małe niedorozwinięte psychicznie dzieci. Mówią że ; jedni mają swoje Falklandy, to Rosja może mieć Krym, Ukrainę, Białoruś i inne państwa. Akurat Falklandy to odłączne terytorium bo są wyspą a półwysep krymski już nie, bo jest połączony od zawsze z Ukrainą. Każdy na pewno zauważył chorobę psychiczną u wodzów Rosji. Dlatego nie należy z nimi rozmawiać a tylko trzeba spowodować by tacy wodzowie nigdy nie zasiadali w rządach nie tylko w Rosji. Takich psycholi i despotów trzeba usuwać z rządów. Rosjanie obalili cara i komunizm to i z Putinem se poradzą. 

Unia przygotowała sankcje wizowe i finansowe dla 21 osób Krymu i Rosji naruszających prawa ukraińskie i międzynarodowe. Jak na razie z sankcji wyłączono Putina i Ławrowa by zostawić sobie furtkę do dyplomacji. USA chce sankcji dla 11-tu rosyjskich osób odpowiedzialnych za naruszenie integralności granic Ukrainy. UE i USA liczą że drogą dyplomacji rozwiążą kryzys ukraiński. Uważam że już po zajęciu Krymu UE i USA powinny wprowadzać w życie sankcje by nie było za późno. Wiadomo że Rosja szykuje się do zajęcia całej Ukrainy a po niej może odważyć się zajmować inne państwa. 

Obserwatorzy. Adam Kępiński z SLD pojechał na Krym jako obserwator. L. Miller z SLD=PZPR wytłumaczył go tym że sam na własną rękę on pojechał. Miller po ataku niezadowolonych powiedział też ; poczekajmy z czym on przyjedzie zanim go osądzimy. Pojechał tam także Mateusz Piskorski były członek Samoobrony A. Leppera. W spisie krymskim figuruje ten sprzedawczyk jako poseł na sejm RP, lecz od 7-miu lat nie jest on kimkolwiek dla Polski. Tych obserwatorów wybrała Rosja i dlatego oni nie stwierdzili nieprawidłowości podczas referendum. Rosja jak widać zadbała o każdy szczegół obłudy. 

Polska powinna mieć wpływ na ludzi którzy wypowiadają się za granicą w imieniu kraju - poza wyjątkami. Wyjątkami są skargi na władzę która gnębi naród. R. Sikorski min. MSZ dopiero dziś odniósł się do tej sprawy i powiedział że ich wypowiedzi są niezgodne z racją stanu. 

Putin podpisał dekret w którym pisze że uznaje państwo Krym jako państwo rosyjskie. 

Suma sum - Póki co trzeba dalej kontrolować sytuację na Ukrainie i w Rosji bo Rosja jest nieobliczalna. Już wyszły na jaw z Rosji plany użycia broni jądrowej. 

Brak komentarzy: