25 marca 2014

Kup pan cegłę

Jeden ze studentów chodził po szkołach i agitował dzieci do kupowania rodzimych produktów. Ta inicjatywa była ze strony Kościelnej za sprawą PiS i miała uczyć dzieci patriotyzmu. Pierwszy sondaż wskazywał że 21 % z nich kupuje rodzime produkty. Po agitacji było ich już 71 %. 

Kup pan cegłę - tak można traktować tą inicjatywę gdyż dzieci wolą sami wybierać co chcą mieć, zamiast kupować niepotrzebne rzeczy takie jak np. cegły. Cegła jest jak wiadomo duża, ciężka i niezjadliwa oraz niepotrzebna dziecku. Dzieci i młodzież nie wiedzą dlaczego mają kupować tylko rodzime produkty ale wyczuwają że lepsze i tańsze są te zakazane i zagraniczne. Poseł PiS nazywa te produkty badziewiem. 

Już pisałem że polskie produkty są za drogie i nie zawsze lepsze od zagranicznych a klient polski zawsze wybiera tańszy produkt bo na inny go nie stać. Także wspomaganie rodzimych producentów zakupem ich produktów nie da więcej miejsc pracy jak obiecują posłowie PiS przy agitacji. Producenci nie dają więcej miejsc pracy oraz nie obniżają cen więc nie ma sensu ich wspomagać przepłacając przy tym. Lepiej dla biednego a takich jest większość w Polsce dzięki m.in. i PiS jest kupić 10 różnych i tańszych produktów zagranicznych niż tylko jeden drogi. Uważam że PiS nie powinien prowadzić Polski za rączkę bo wpuszcza w maliny i w cegły nikomu niepotrzebne. 

Patriotyzmu nie trzeba uczyć. PiS chce uczyć Polaków patriotyzmu metodą średniowieczną. Do patriotyzmu trzeba przekonać perspektywą, dobrym rządzeniem kraju i wysokim poziomem życia wszystkich ludzi. 

Jeden ze słuchaczy zaprzeczył teoriom agitatorów pisowskich. Mówił on że ma niską emeryturę a po opłaceniu mieszkania zostaje mu 500 zł. Z tego powodu nie chce on kupować jedzenia w małym sklepie z rodzimymi produktami bo go nie stać na nie. W tym sklepie nie są takie tanie produkty, bo są droższe niż w hipermarketach.  

Trzeba wiedzieć że producenci rodzimi po takiej agitacji zbiorą większą kasę od frajerów a naród nic z tego nie ma bo zyski firm trafiają do kieszeni producenta i do budżetu państwa. Potem Tusk dzieli je między bogaczami, urzędnikami i politykami a na niepełnosprawne dzieci i dorosłych już nie ma pieniędzy. Tego nie uczy PiS w szkołach bo jest poskładany z polityków. PiS także jest ogniwem złodziejskiego mechanizmu biznes-polityk. Każdy zauważył że życie za rządów Tuska stało się droższe. To oznacza że będzie przybywać tych co będą kupować tylko tańsze i zagraniczne produkty. 

Suma sum - Takie dzieci jakie ich wychowanie. Zmuszanie dzieci w imię patriotyzmu do kupowania tylko drogich rzeczy okrada się je i jednocześnie zapycha wypasione gęby biznesmenów oraz polityków. Ta agitacja była komentowana w Tv Trwam z udziałem posłów PiS. 

Brak komentarzy: