12 marca 2014

Wolna Ukraina 23

Zachód zamiast mobilizować siły wspólnie z innymi krajami UE do ewentualnego odparcia ataku Rosji na Ukrainę oraz na inne kraje to cofa się do historii i odwleka w czasie sankcje przeciw Rosji. Erhard Eppler, były niemiecki ideolog z SPD zarzucił Zachodowi że przyjmując Polskę i Czechy do NATO złamał obietnicę daną Rosji po zakończeniu zimnej wojny. Ta obietnica to warunek że NATO nie może przesunąć się na wschód. Ten warunek został zawarty między byłym kanclerzem Niemiec Helmutem Kohlem a przywódcą ZSRR Michaiłem Gorbaczowem. 87-letni socjaldemokrata Eppler opublikował te układy w niemieckiej gazecie opiniotwórczej "Sueddeutsche Zeitung". Eppler obwinia Zachód za aktualne wydarzenia na Ukrainie. Mówił on też że antyrosyjski rząd ukraiński próbuje wprowadzić Ukrainę do NATO oraz że ten rząd nie pochodzi z wyborów. Erhard Eppler do 1989 roku należał do ścisłego kierownictwa SPD i miał duży wpływ na kształtowanie programu partii. W latach 1968-1974 był ministrem współpracy gospodarczej a do dziś jest gościem honorowym partyjnych zjazdów. Podobnie jak Egon Bahr był bliskim współpracownikiem kanclerza Willy'ego Brandta z czasów NRD. Jego wypowiedzi są używane przez przeciwników wprowadzenia sankcji wobec Rosji. 

Im więcej potrzeba głosów za sankcjami dla Rosji, tym więcej pojawia się zwolenników polityki Putina. Takie podejście do tragedii ukraińskiej nie buduje morale świata. Najczęściej komuchy z byłych krajów postsowieckich stają za Rosją. Ich należało by zlustrować i odsunąć na amen od polityki. Niemcy i Rosja zawsze chciały z Polski mieć strefę buforową oraz z pobudek egoistycznych chciały zapewnić sobie własne bezpieczeństwo. Dlatego cyklicznie są zabory i wojny na terenie Polski gdzie Niemcy i Rosja tworzyły pakty ponad głowami Polaków. Jak widać i dziś są zwolennicy takich paktów. Polska jest krajem który nie poddaje się Rosji i Niemcom więc Rosja poszerzyła strefę buforową między Niemcami a Rosją zniewalając Ukrainę, Białoruś, Litwę, Łotwę i Estonię. Jednak po 1989 roku gdy nastąpił rozpad Związku Radzieckiego skurczyła się Rosji strefa buforowa. Rosji została tylko Białoruś i Ukraina. Gdy Ukraina stara się o oderwanie od Rosji oraz o wejście do UE i NATO to Rosja postanowiła utrudniać Ukrainie w jej staraniach. Tak powstał konflikt rosyjsko-ukraiński, bo Rosja po prostu się boi. Boi się ona o własne bezpieczeństwo. Strata Ukrainy i Białorusi to strata bufora bezpieczeństwa. Rosja żeby czuć się bezpiecznie musi mieć wokół siebie podbite i zniewolone kraje. Wydaje się to absurdalne gdyż Rosji nikt nie zagraża oprócz samej Rosji bo ona jest za duża. Co za duże to albo się łamie, albo niebezpiecznie wygina lub wypada za burtę. Rosja - moim zdaniem - powinna być podzielona conajmniej na cztery części, by nie zagrażała sobie i innym krajom. Wcześniej republiki trzeba oderwać od Federacji Rosyjskiej, by stanowiły niezależne państwa. 

Parlament Ukrainy zażądał od parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu anulowania referendum bo jest sprzeczne z konstytucją Ukrainy oraz uznał że parlament Krymu nie posiada pełnomocnictw do prowadzenia polityki zagranicznej. Parlament Ukrainy zwrócił się do władz krajów które podpisały Memorandum Budapeszteńskie ( Wielka Brytania i Stany Zjednoczone ) by z użyciem wszelkich dostępnych środków zagwarantowały integralność terytorialną i nienaruszalność granic państwa ukraińskiego. Parlament Ukrainy zaapelował do Rosji o wyprowadzenie z Ukrainy swoich wojsk. Arsenij Jaceniuk chce rozmawiać z Rosją, lecz ona odmawia dialogu z nim. Rosja zaprzeczyła że jej wojska są na półwyspie krymskim. Rosja skoncentrowała na swoich wschodnich granicach 220 tysięcy żołnierzy, 150 samolotów, 60 okrętów oraz czołgi a na terytorium Ukrainy uczestniczy rosyjski wywiad wojskowy. Rosja we wschodnich obwodach kraju prowokuje przemoc i zamieszki. - Tak wygląda sytuacja Ukrainy którą trzeba zmienić. Putin nie chce zmienić swego podejścia, bo nie chce rozmawiać z Jaceniukiem premierem Ukrainy. Uważam że z Putinem nie należy rozmawiać bo nikogo on nie słucha. Putinowi trzeba stanowczo powiedzieć by wycofał się z Ukrainy i Krymu wraz ze swoim wojskiem oraz ze swoimi obywatelami mieszkającymi na tym terytorium dając mu pakiet jaki ma zrealizować. Ten pakiet może przygotować Ukraina, ONZ lub państwa zaangażowane w wyjście z konfliktu. Gdy będziemy liczyć na Putina to konflikt nie będzie miał końca. 

Rosja prowadzi na Krymie manewry akurat przed niedzielnym referendum. Można się domyślić że to nie przypadek, gdyż Rosja chce zapewnić bezpieczeństwo temu referendum. 

Przerażająca jest ilość wpisów internetowych mówiących że Rosja ma rację w konflikcie z Ukrainą. Jeden z internautów napisał ; "Śmieszny jest ten "Królik" Jaceniuk. On chce rozmów z Rosją ! Ale kim on jest żeby Rosja chciała z nim rozmawiać ? Kogo on reprezentuje ? Krym już stracony dla Ukrainy - Adios Amigos ! - hehehe". Inny internauta napisał ; "KRYM BYŁ ROSYJSKI I BĘDZIE ROSYJSKI. TAK DOPOMÓZ BUG". Większość wpisów wyraża to samo zdanie co wyżej ; że Rosji nikt nie podskoczy, że Krym zawsze był Rosji, że Polska to mały pikuś by dać radę Rosji itd. Żenujące są osoby stojące za Rosją w obliczu zagrożenia kraju. Tylko komuchy tak mogą pisać, bo patriota już nie. Tak wypaczyła im mózgi propaganda sowiecka. Polska i Ukraina potrzebuje wspólnego działania, by powstrzymać kolejne zabory a nie sporów. 

Suma sum - Sądząc po ogromie wojsk jakie Putin ulokował pod granicami Ukrainy, to można powiedzieć że on szykuje się na podbój byłych krajów postsowieckich i innych. Nie można zlekceważyć 220 tys. rosyjskich żołnierzy stojących u granic Ukrainy i dlatego lepiej jest przygotować się do wojny niż do dyplomacji. Żeby poradzić sobie z Ukrainą to wystarczy Rosji 20 tys. żołnierzy a Rosja przygotowała ich 10 razy więcej. Ta różnica wiele mówi. Zachód oprócz zastosowania sankcji powinien zbroić się, by dać odpór atakom Rosji. Trzeba wiedzieć że każdy przywódca Rosji to psychol i despota a oni są nieobliczalni. 

Brak komentarzy: