15 marca 2014

Prawo jazdy

Po zmianach w egzaminach zabrakło chętnych na Autokursy. Powodem są nowe skomplikowane egzaminy a one spowodowały to że 70 % kursantów nie zdaje egzaminów. Jakiś urzędnik wpadł na chory pomysł by od kursantów wymagać nauczenia się na pamięć całego Kodeksu Drogowego. Tylko chory na głowę uczy się na pamięć książki która zawiera kilkadziesiąt stron. Uważam że ważniejsze jest zrozumienie tego co się czyta, niż bezmyślne kucie tekstów na pamięć. Reszta sama przyjdzie do głowy gdy praktykuje się. Tak kiedyś było i mniej było wypadków na drodze bo kierowca myślał. Teraz urzędnik myśli za kierowcę a jak on myśli za kierowcę, to wtedy automatycznie kierowca już nie myśli.  

Nowy przepis nakazuje karać właściciela pojazdu który nie chce wskazać kierowcy który spowodował wypadek lub złamał prawo. Sąd uznał ten przepis za zgodny z Konstytucją. Znawcy tematu nie. Za nie wskazanie winnego grozi do 5 tys. zł. kary. Uważam że ten przepis nie jest zgodny z Konstytucją, gdyż nie wolno karać tych którym nie udowodniono winy. Do tego wyjaśnienia kwalifikuje się także sytuacja gdzie doszło do kradzieży auta przez nieznaną osobę. Trudno wtedy skazać właściciela pojazdu za ewentualne szkody na drodze. Państwo także nie może skazywać na kary właściciela pojazdu tylko dlatego że niektórzy kierowcy kombinują jak uniknąć kary. Inni nie mogą płacić za winnych. Jak państwo nie radzi sobie ze znalezieniem winowajcy, to niech odstąpi od wymierzania kary niewinnym. Tak też stanowi nasze prawo. Winę trzeba udowodnić zanim kogokolwiek się ukarze. Domniemani sprawcy przestępstw nie podlegają karze. 

Każde zawyżanie kar oraz karanie za domniemanie i za innych powoduje kombinowanie i kar unikanie. 

Np. kierowcy kombinują jak uniknąć wysokiej kary za spowodowanie wypadku więc uciekają z miejsca zdarzenia. Za taką ucieczkę też jest nałożona zawysoka kara bo do 12 lat pozbawienia wolności. Absurd goni absurd, jeśli chodzi o zawyżanie kar w Polsce. Kierowca wtedy woli zostawić na drodze rannego bez pomocy, gdy ma spotkać go surowa kara nieadekwatna do czynu za wypadek. Ciągle niektórzy przypominają państwu że tylko nieuchronna kara daje pożądany efekt a nie jej zawyżanie bez końca, lecz jak już pisałem wielokrotnie politycy ustanawiają prawo pod publiczkę by się przypodobać społeczeństwu. Przez polityków ranni na drodze zostają bez pomocy. Możemy im podziękować - za ich służbę wobec narodu i wypieprzyć z sejmu. 

Sądy nasze jak widać przeszły metamorfozę, czyli stały się niesprawiedliwe przy rządach Tuska i PO. Tak rodzi się dyktatura oraz odradza się model rządzenia z PRL-u. Moim zdaniem za tą szkodliwą metamorfozą stoją także komuchy z PRL-u których nie brakuje i w PO i w sądach. 

Suma sum - W tym mechanizmie myślenia jest cały bezduszny i cyniczny Tusk oraz komuna z PRL-u. Oni ukarzą nawet niewinnego i domniemanego sprawcę, by osiągnąć swój cel. Tym celem jest : dać tak w dupę narodowi by nie kombinował, bo dewiza rządów dyktatorskich jest taka żeby każdy obywatel płacił i płacił tak by nie starczyło mu pieniędzy do 10-tego następnego miesiąca. Obywatel jak nie ma kasy, to nie podskakuje władzy. Te działania rządu PO świadczą o tym że należy już zmienić ten rząd bo zadługo rządzi. Polityka niestety nie stoi w miejscu, więc wymaga po pewnym okresie czasu nowych ludzi. Każdy rząd jak za długo siedzi u władzy przy państwowym korycie to głupieje. Dlatego upieram się by rządy i polityków oraz państwowych urzędników zmieniać co 2, góra co 4 lata tak,by nie powracali oni na jakiekolwiek inne stanowiska i poprzednie niezależnie czy mają oni dobre konotacje, czy też nie. Ten sam stołek po latach zamienia rozum w kołek. Wystarczy spojrzeć na Tuskina i Putina. Obydwaj czują się dyktatorami, co wszystkie rozumy pozjadali. Natomiast Kaczyńscy już tacy się urodzili. Oni nie chcą demokracji, więc nie należy ich wybierać do rządzenia krajem. 

Brak komentarzy: