01 lipca 2017

Historia kłamstwem pisana

Ruch Obywatele RP zapowiedział że 10 lipca w kolejną miesięcznicę Kaczyńskiego wyjdzie na ulice by jej przeszkadzać. W tym słusznym przedsięwzięciu udział zapowiedział Lech Wałęsa a to wzburzyło posłów PiS. Wszyscy przeciwnicy 
niekończącej się i niczym nieuzasadnionej miesięcznicy trwającej od kwietnia 2010 roku do dziś jaka jest pod pałacem prezydenckim w Warszawie tłumaczą że trzeba przerwać te polityczne wystąpienia Kaczyńskiego bo one nie służą Polsce. 

W związku z L. Wałęsą który zapowiedział swój udział w marszu obok Ruchu Obywatele RP posłowie PiS postanowili wylać na niego "wiadro" oszczerstw by zniechęcić go do brania udziału w tej kontrmanifestacji. 

Krzysztof Wyszkowski zwolennik PiS i były opozycjonista o którym nikt nie słyszał za PRL-u ( tak samo jak i o Korneliuszu Morawieckim ) chce by Wałęsa był pociągnięty do odpowiedzialności karnej za zatajanie prawdy czyli za ukrywanie faktu że był TW i podpisał dokument o współpracy z SB. Chce on także by Wałęsa zniknął ze sceny publicznej chowając się w mysią dziurę tak by o nim zapomniano. Wyszkowski wyręczył nawet prokuraturę mówiąc że ona nie może zapomnieć o tym że Wałęsa składał fałszywe zawiadomienia i zeznania skarżąc jego pomówienia pod swoim adresem pod przysięgą i dlatego chce pokazać jaki on biedny bo go biją pod pałacem prezydenckim. 

Wyszkowski oczerniając Wałęsę dziwił się czemu on tak postępuje skoro nie może wygrać sprawy. Wg. Wyszkowskiego Wałęsa jest najgorszym dywersantem opinii o Polsce w świecie. Wyszkowski dalej posunął się ze swoimi oszczerstwami mówiąc że Wałęsa najpierw był szpiclem TW a potem współpracował z sowieckim KGB jako prowokator. Podobno te informacje przekazał mu jeden z pracowników SB i dlatego nie jest ich pewny. Wyszkowski mówił że Wałęsa nigdy nie chciał obalić komunizmu i tak głosił mówiąc - socjalizm tak, wypaczenia nie oraz hamował nastroje w społeczeństwie mówiąc że sojusz ze Związkiem Radzieckim trzeba chronić. Dodał on że Wałęsa swoim uporem maniaka poniża Polskę w oczach całego świata, gdy broni niedobrego ( tylko wg. niego i PiS ) własnego imienia. 

Jarosław Zieliński w/ce min. MSW i administracji zniechęcając Wałęsę do nie brania udziału w tym marszu dał mu wskazówki by on się opamiętał i przestał epatować sobą bo już wiemy kim był i zawiódł wszystkich Polaków. Dodał on : wierzyłem Wałęsie że szczerze dąży do obalenia komunizmu a okazało się że Wałęsa i inni przywódcy służyli komunistycznemu systemowi gdy udawali przywódców opozycji. 

IPN proponuje L. Wałęsie autolustrację by przed sądem udowadniał że nie był Bolkiem. - IPN niech sam się zlustruje zanim poleci to innym. Nikomu nie jest potrzebne to czy Wałęsa był czy nie był TW, bo ta informacja niczemu nie służy i nie zabiera jemu zasług w odzyskaniu wolności dla Polski. 

Posłowie PiS i jego zwolennicy jak zwykle "odwrócili kota ogonem" by skłamać. No cóż - jeden woli wąchać główkę a drugi dupkę. PiS akurat woli wąchać dupkę, bo z niej lecą same smrody nikomu nie potrzebne. Lech Wałęsa tak jak i inni TW nie mieli obowiązku ujawniać swojej niechlubnej przeszłości bo byli ofiarami systemu komunistycznego a oskarżać to można tylko funkcjonariuszy SB i UB oraz władze PRL a tego PiS nie robi bo łatwiej jest oskarżać ofiary niż katów. Wałęsa miał prawo bronić swojego honoru i to wykorzystał oskarżając kilkakrotnie Wyszkowskiego za nazywanie go TW lub Bolkiem gdyż Wyszkowski okłamywał społeczeństwo. Przypomnę że nie każdy kto coś podpisał pod przymusem władzom PRL to musiał być donosicielem. Wałęsa nie może wygrać swojej sprawy bo rządzi wściekły PiS który upolitycznił IPN oraz inne urzędy państwowe i tylko debil się dziwi temu że Wałęsa nie może wygrać swojej sprawy a broniąc się stracił syna przez wściekłego z zemsty Kaczyńskiego który nie może się zatrzymać z nagonką na Wałęsę. Nie trzeba Wałęsy by świat wiedział kim on był bo świat zna go z historii jako jedynego przywódcę NSZZ "Solidarność" który doprowadził do obalenia komunizmu w Polsce i w innych krajach a złą opinię o Polsce w świecie PiS sam sobie wykreował tworząc nienaturalne państwo budując wspólnotę religijną która jest niechlubnym przeżytkiem średniowiecznym, łamiąc prawo i Konstytucję, zawłaszczając media publiczne i inne urzędy państwowe jak robiły to każde reżimy itd. Wyszkowski gdy mówił że Wałęsa nigdy nie chciał obalić komunizmu to kłamał, bo nie można zakładać niezależnych i samorządnych związków zawodowych NSZZ "Solidarność" tylko po to by zadowolić władze PRL które zwalczały do końca twórcę tych związków i te związki bo one chciały być niezależne od władz państwa. 

Nie można udawać przywódcę opozycji gdy nim się jest i nie można służyć komunistycznemu systemowi gdy jest się przywódcą niezależnego związku zawodowego którego nie chciały władze PRL. 

Dziwić to może fakt że Wyszkowskiemu jakiś SB-ek wręczył informacje o Wałęsie do dziś niesprawdzone skoro Wyszkowski jest najzagorzalszym wrogiem władz prl-owskich. Takiemu to nikt nie udzieli jakichkolwiek informacji, bo mogą być one użyte przeciw sobie. Jeżeli Wałęsa hamował nastroje w społeczeństwie to wiedział co robi, gdyż ciągłe podburzanie ludzi do strajków i przeciwko władzy skończyło by się rozwiązaniem NSZZ "Solidarność" i tylko debil tej zależności nie zauważył. 

Krzysztof  Wyszkowski to szmata ale nie wiadomo do czego lepiej by się nadawała - czy do podłogi czy do dupy. No cóż - wszystko działa w obie strony. Jeżeli on i posłowie PiS okłamują opinię publiczną i wyciągają nikomu niepotrzebne fakty z przeszłości L. Wałęsy, to tym samym ścierwem należy ich potraktować. To posłowie PiS i jego zwolennicy którzy oczerniają L. Wałęsę nie są godni miana prawdziwego Polaka i patrioty, bo nic nie zrobili by Polskę wyzwolić spod okupacji sowieckiej a te zasługi bezczelnie zabierają tym co przyczynili się do odzyskania wolności czyli ruchowi NSZZ "Solidarność' i L. Wałęsie. To co opisuję nie mija się z prawdą gdyż Krzysztof  Wyszkowski i Korneliusz Morawiecki zakładali inne, odrębne i nic nieznaczące związki zawodowe a przez to z  NSZZ "Solidarność" wogóle nie mieli związku i dlatego krytykują je i przywódcę L. Wałęsę. 

Po 5 latach przedawniają się złe czyny a niektórzy nie chcą odpuścić nawet po 30 i 50 latach. Tak postępują tylko mściwi i podli ludzie a takimi są posłowie PiS, jego zwolennicy oraz Kaczyński i dlatego PiS chce zmienić prawo i Konstytucję by bezkarnie osądzać ludzi sobie niewygodnych. Jak widać to lepiej jest być martwą ustawą, niż żywą i podłą kanalią. 

PiS uważa że dla wykrywania korupcji to CBA może być upolitycznione. Tak samo PiS uważa by poniżać i upodlać każdego kto złamał prawo lub jest niewygodny dla tej władzy nawet bez wyroku sądowego. Tak to reżim komunistyczny postępował z opozycją i dlatego należy krytykować partię PiS Kaczyńskiego bo zmierza do dyktatury w państwie. 

Do mysiej dziury to schowają się posłowie PiS jak wyjdą na jaw złe zamiary Kaczyńskiego a tacy bohaterowie narodowi jak Lech Wałęsa zawsze będą stać na cokołach pomników bo historia ich rozgrzeszy z kłamstw i oszczerstw PiS-u, jego zwolenników, Kaczyńskich i im podobnych. 

Brak komentarzy: