Brzoza powalona przez TU-154 M 10.04.2010 r. |
Czy na pewno była pomyłka ? "Jak to możliwe, by pomylić wysokość drzewa o 1,5 metra ? Wszystko wskazuje na to, że specjaliści z komisji Jerzego Millera ślepo przepisali wymiary drzewa z raportu rosyjskiego MAK" ! "Ustalenia prokuratorów wojskowych prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej podważają raport rządowej komisji. Jak się okazało, brzoza złamana jest na zupełnie innej wysokości niż podał to raport Millera tzn. na wysokości 6,6 metra". A skąd wzięła się jakaś inna komisja i w jakim celu powstała skoro już jest i powinna być tylko jedna - rządowa ? Czemu nie podała ona jak i czym mierzyła wysokość złamania brzozy ? Tak samo podważali fakty w sprawie katastrofy smoleńskiej i przy ekshumacji zwłok naukowcy z krakowskiego instytutu naukowego. Wyjaśnienia są proste - łączą ich wszystkich poglądy pisowskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz