03 lutego 2013

Sama słodycz

Poważne problemy polskiego i unijnego cukrownictwa. Producenci cukru uważają że "mechanizm kwotowania ( teraz taki system obowiązuje w UE ) trzyma rynek w ryzach, czyli w długim okresie stabilizuje ceny, a tym samym chroni rynek, zarówno dostawców buraków cukrowych, odbiorców przemysłowych, jak i konsumentów. System limituje produkcję, ale po to, żeby skutecznie ograniczać nadpodaż". Komisja Europejska domaga się oraz producenci spożywczy zniesienia regulacji i otworzenie rynku europejskiego. To wg. niektórych producentów spowodowałyby napływ cukru z Brazylii co zaszkodziło by naszemu i unijnemu rynkowi. Co prawda konkurencja na europejskim rynku by wzrosła, jednak skala tego zjawiska mogłaby oznaczać poważne kłopoty dla unijnych producentów cukru. "W momencie kiedy znieślibyśmy wszystkie regulacje, ten tani cukier mógłby zalać Europę - powiedział Marcin Mucha ze Związku Producentów Cukru w Polsce. UE chce zliberalizować unijny rynek cukru do 2020 roku lecz najwięksi producenci cukru w Europie Polski, Francji i Niemiec blokują go by utrzymać system kwotowy. Uważam że problemy z importem cukru jakie mogą się pojawić ( Brazylia to inny i odległy kontynent, Kuba nadal nie może pochować Fidela Castro ) nakazują nam, Polsce utrzymać własną gałąź przemysłu która powinna się dalej rozwijać. W tej chwili nie wiele jest naszych, polskich cukrowni i część z nich przejął obcy kapitał. Ludzie w kraju narzekają na taką sytuację bo ten przemysł dawał wiele miejsc pracy naszym plantatorom. Z drugiej strony wolny rynek dał by nam tańszy cukier z zagranicy a nasz byłby zawsze droższy bo konkurencja na rynku cukrowym u nas nie istnieje. I tak źle i tak niedobrze. Zniesienie kwot i wolny rynek ma zalety bo obniży to ceny buraków cukrowych, cukru, a także słodyczy. Brak konkurencji powoduje rozpasanie naszych producentów słodyczy. Ceny na słodycze co roku rosną bez umiaru i rozsądku mimo spadania cen na cukier i na mąkę. Sami sobie producenci podnieśli cenę na słodycze, ale brak regulatora który zmusił by ich do obniżania ich cen gdy wróci rynek do normy. Przykładowo ; w jednym sklepie kilogram ciasta tego samego kosztuje 14 zł. a w drugim 30 zł. Aż chce się wprowadzić wolny rynek. Uważam że cukrownie nasze żeby utrzymać się na rynku musiały by mieć niższe ceny, a tak się nie stanie gdyż nasi producenci nie potrafią i nie chcą zmniejszyć kosztów wytwarzania oraz cen na swoje produkty. Zawsze coś wymyślą by podnieść cenę na cukier ( i na inne produkty rolnicze ) jak co roku ; że były silne, niespotykane mrozy, gigantyczne opady deszczu, wyjątkowa susza itd. Z tego powodu ceny cukru i nie tylko u nas są zawsze manipulowane i wysokie. Chyba jednak należy otworzyć się choć trochę na inne, zagraniczne rynki, by nie być niewolnikami naszych producentów. 
Komisja Europejska proponuje liberalizację rynku cukrowego. Od 2015 roku miałoby nie być kwot i cen minimalnych, a pozaunijne koncerny mogłyby szeroko wejść ze swoimi produktami na rynek europejski. Cieszą się z tego tylko koncerny produkujące słodycze, które miałyby możliwość kupna tańszego niż obecnie cukru. Mówią że będą wtedy oszczędności dla konsumentów którzy będą płacili mniej za łakocie. Co za bzdury ? Nigdy u nas tańszy cukier nie obniżył ceny na słodycze. Nie ma takiego mechanizmu u nas. Ceny na słodycze idą tylko w górę tak jak i na lekarstwa gdyż ludzie chcą i muszą z tych produktów korzystać. Producenci na tym żerują i "mają w nosie" ile zerżną z klienta. Ustalają oni ceny wg. popytu a nie wg. poniesionych kosztów i to jest nieuczciwe. Karzą klientów swoich za to że oni dużo kupują u nich. Powinno ukarać się tych producentów za okradanie swoich klientów bojkotem, lecz jest to niewykonalne gdyż łasuch i chory nie zrezygnuje z tych zakupów.

Brak komentarzy: