08 kwietnia 2015

Wieczny prezes PZPN

Wieczna klątwa wisi nad PZPN-em. Kazimierza Grenia z zarządu PZPN na Podkarpaciu oskarża się o sprzedawanie biletów przed meczem Polska -Irlandia. On wyjaśnił że nie sprzedawał ich. Wyjaśnił on także że na meczu był w kurtce czarnej, w spodniach czarnych, swetr miał czarny a widziano go w granatowej kurtce, w granatowych spodniach i w granatowej czapce. TVN przedstawił informację na jego temat w sposób kpiący bo Greń nie zauważył 
słowa fake które miało wyjaśnić że był to tylko żart. Media nie są przyzwyczajone do spektakli telewizyjnych osób o coś oskarżonych a to pierwszy powód do niesłusznych kpin z jego osoby. Każdy polityk może urządzać spektakle przed kamerami by bronić swoich racji kłamiąc często przy tym wystąpieniu a Greń akurat nie może bo nie jest politykiem. Takiej niesprawiedliwości i zakłamania nie może być. 

Po pierwsze : Greń nie musiał zauważyć czegokolwiek innego niż nagonkę medialną na swoją osobę która była prawie w każdych mediach i potwierdzała jego winę. Widzowie i słuchacze dosłownie przyjmują to co widzą i słyszą. Po drugie : on z tego powodu zmuszony był wystąpić w telewizji by obronić swoją osobę przed fałszywymi oskarżeniami. Po trzecie : zarzuty pod jego adresem były bezpodstawne gdyż ktoś złośliwy z PZPN-u uknuł podejrzenie wobec niego napuszczając na niego policję irlandzką by sprawdzono go bo podobno sprzedaje bilety na mecz Polska-Irlandia. Po sprawdzeniu Grenia wypuszczono go.  

Problem prezesa PZPN powraca i będzie powracać dopóki sam prezes Zbigniew Boniek nie zrozumie że musi odejść z PZPN. Boniek przynosi pecha naszej kadrze narodowej i nie trzeba być przesądnym by to zauważyć. Po drugie : ktoś z epoki PRL-u nie może zajmować ważnych stanowisk w państwie po 1989 roku niezależnie od tego jakie miał dla Polski zasługi. Wiadomo że wiele zasłużonych osób współpracowało ze służbami reżimu komunistycznego. Po trzecie : media nie powinny sugerować tych osób gdy są wybory jakiekolwiek. 

Suma sum - Kazimierz Greń oświadczył że szkaluje się go w mediach tylko dlatego że nie chce podpisać się pod nowym statutem PZPN-u który Zbigniewowi Bońkowi daje dożywotnie stanowisko prezesa PZPN. - To wyjaśnia wszystko. Każdy prezes PZPN dbał o to by jaknajdłużej zajmować te stanowisko by była za to wielka kasa a w tym celu tworzył nowy statut tego związku. Boniek też uległ tej manipulacji. Każdy prezes może zarabiać miesięcznie nawet 40 tys. zł. więc jest o co się bić. Prezesi PZPN dużo zarabiają i myślą tylko o kasie a to niestety nie przekłada się na wyniki naszej kadry narodowej. Boniek udowodnił że nie może być prezesem PZPN-u bo manipuluje przy statucie związku na swoją korzyść. Przed nim prezesem PZPN był Grzegorz Lato który też był zachłanny na dużą kasę i sam nie chciał odejść z PZPN-u nawet po ujawnieniu korupcji w tym związku. Lato też chciał być dożywotnim prezesem PZPN, ale i jemu to się nie udało. Można w tej sytuacji sądzić że Grenia chciał pozbyć się Boniek bo Greń nie zgadzał się z Bońkiem w sprawie statutu a w tym celu wynajęto osoby które miały fałszywie świadczyć o Greniu. 

Polska piłka nożna ciągle kuleje bo mamy prezesów wybieranych przez media które wybierają tych rodem z PRL-u. W ten sposób daleko nie zajedziemy z piłką. Pora te złe schematy zmienić. 

Pora rozwalić obecny zabetonowany PZPN i stworzyć nowy związek z zupełnie nowymi ludźmi nie powiązanymi z PRL-em oraz z nową nazwą która nie będzie kojarzyła się z PRL-em, by zapanowała w nim demokracja a prezesi byli wymieniani na nowych co 4 lata. Wymiana prezesa co 4 lata da nadzieję że mniej będzie wtedy korupcji i układów a to w sumie wyżej postawi polską piłkę narodową. 

Brak komentarzy: