03 kwietnia 2015

Pomnik za pomnik

Władze Rosji powiedziały polskiej ambasador w Moskwie że powstanie w Smoleńsku pomnik poświęcony katastrofie lotniczej TU-154 M jaka była 10 kwietnia 2010 roku gdy Polska zgodzi się na wybudowanie pomnika na cmentarzu Rakowickim w Krakowie założonym w 1819 roku dla żołnierzy armii czerwonej poległych w wojnie bolszewicko-polskiej w latach 1919-1921. Ten warunek powstał dopiero 1 kwietnia a wcześniej go nie było. Władze Rosji upierają się także przy 
pomniku gen. Iwana Czerniachowskiego który był zbrodniarzem sowieckim w czasie i po II wojnie światowej a jego pomnik do dziś stoi bo nie uregulowano jego statusu. Tak naprawdę to brak jest zdecydowania ze strony władz miasta Pieniężna. One powinny zburzyć ten pomnik bo jest on symbolem kata i okupacji sowieckiej. Władze Rosji chcą dla siebie albo pomnika na cmentarzu w Krakowie albo rozwiązania kwestii pomnika Czerniachowskiego stojącego w Pieniężnej. Tu też jest szantaż ze strony władz rosyjskich, gdy historia jednoznacznie oceniła rosyjskich najeźdźców i okupantów. Władze rosyjskie nie dosyć że szantażują Polskę to są tak bezczelne że same postanowiły postawić pomnik Polakom poległym w wojnie napoleońskiej gdy strona polska nigdy nie starała się o taki pomnik. Ten pomnik też miał być za pomnik w Krakowie dla bolszewików. Władze rosyjskie już zaproponowały pomnik dla jeńców rosyjskich którzy umarli w polskich więzieniach jednak z napisem "Pomnik zamęczonych w polskich obozach śmierci", lecz Polska na to nigdy się nie zgodzi. Rosja podaje że zginęło wtedy 60 tys. bolszewików a strona polska podaje że tylko ok. 18 tys. Władze Rosji celowo zakłamują rzeczywistość by obwiniać Polskę za wojnę bolszewicko-polską gdy wtedy wszyscy umierali z powodu chorób jakie wtedy panowały w Europie. Po drugie Polska nie prosiła bolszewików by oni napadali na Polskę, mordowali Polaków i ograbiali kraj. 

Władze Rosji poprzez Władysława Kononowa z rosyjskiego towarzystwa wojskowo-historycznego mówią że nie ma w tym szantażu, gdyż te władze chcą tylko pomnik za pomnik. Jednak postawił on ultimatum Polsce mówiąc że jak Polska postawi u siebie pomnik dla bolszewików to Rosja może pozwoli Polakom postawić pomnik w Smoleńsku. 

Władze Rosji by nie zgodzić się na pomnik w Smoleńsku to wypomniały stronie polskiej że chce postawić pomnik o długości aż 100 metrów a to może zagrażać bezpieczeństwu w ruchu drogowym. - Tu bym się zgodził z racjami władz rosyjskich bo na obcym terenie warunki stawiają tylko władze tego kraju. Polska strona którą jest PiS zawsze "przegina pałę" w tym co robi, bo chce gigantomanii w pomnikach dla swoich ulubieńców i w dodatku na obcym terenie. W Polsce PiS też narzuca nawet władzom polskim jaki, gdzie i jak duży pomnik ma stać poświęcony katastrofie smoleńskiej. A. Duda z PiS zapowiedział że i tak PiS postawi olbrzymi pomnik ofiarom katastrofy smoleńskiej w Polsce. Tak egoistycznie nie można postępować. 

Suma sum - Rosja znowu szantażuje Polskę. Polacy którzy zginęli w Smoleńsku to przyjechali tam w rocznicę pomordowania w Katyniu polskiej elity i innych Polaków wiosną 1940 roku, natomiast bolszewicy napadli na Polskę w 1919 roku z zamiarem mordowania Polaków i okupacji Polski i im nie należy się żaden pomnik upamiętniający te ohydne wydarzenie. Władze Rosji jak zawsze zachowują się jak niedorozwinięte psychicznie dzieci, gdyż nie odróżniają poległych z powodu agresji na Polskę od tych co polegli walcząc o wyzwolenie Rosji lub innego kraju oraz od tych co polegli w wypadku katastrofy. Rosja ciągle wierzy że dobrze czyni gdy napada na Polskę i za to chce pomników. Jak widać idioci są tylko w Rosji bo Polska nie da się i historii otumanić. 

Brak komentarzy: