29 kwietnia 2015

Stop gangom Putina 4

Członkowie rosyjskiego gangu motocyklowego "Chirurga" pn. "Nocne wilki" nie chcą zrezygnować z wjazdu do Polski. Nie wjadą oni przez Polskę to wjadą przez Finlandię by dotrzeć do Berlina. Akcja ma być konspiracyjna by nikt nie wiedział którędy oni dojadą do Berlina. Sprawozdanie z tej akcji ma być przedstawione po jej zakończeniu. Litwa odmówiła wjazdu na swój teren trzem wilkom. Teraz Finlandia obawia się że wilki 
z braku innych przejść będą próbować dostać się do Berlina przez Finlandię.

Lider rosyjskiego gangu motocyklowego Aleksander Załdostanow jest tak bezczelny że odgraża się Polsce za odmowę wjazdu jaki dostał on i jego banda sowietów od władz polskich i powiedział : "Doigracie się !" Teoretycznie adresował on te pogróżki pod adresem tych "co nakręcają całą tą rusofobię". Załdostanow ogłosił że za dwa dni osiągnie cel. - On musi tak się zachowywać by swoim władzom pokazać jaki jest hardy, gdyż Rosja nie lubi przegrywać niezależnie od tego czy ma rację, czy jej nie ma. Po drugie : kim jest Aleksander Załdostanow by Polsce narzucać swoje zachcianki ? On jest nikim dla Polaków i ludzi innych państw bo wspiera m.in. aneksję Krymu. To że jego bandę motocyklową wspiera polski rajd katyński który popiera okupację sowiecką, to nie powód by uwierzyć że wszyscy Polacy wspierają działania jego i polskiego gangu motocyklowego.

MSZ Rosji wydało komunikat w którym napisano że "Polska z pobudek koniunkturalnych chce pisać od nowa historię a w istocie chce drwić z tych którzy ocalili Polskę i świat od faszyzmu". Media rosyjskie mówią że "Europa zapomniała kto pokonał Hitlera", "Tak wygląda w Polsce demokracja i wolność". MSZ Rosji żąda od polskich władz wyjaśnień - dlaczego Polska nie wpuściła "Nocnych wilków" do Polski ?

Suma sum - "Nocne wilki" nie powinny się upierać by za wszelką cenę dotrzeć do Berlina aby oddać hołd sowieckim najeźdźcom, gdyż oni są bohaterami tylko związku radzieckiego ale nie krajów "wyzwolonych przez Rosję". Od innych państw Rosja nie ma prawa żądać by czciły pomniki żołnierzy radzieckich i je nadal miały na swoim terenie gdyż one zostały narzucone tym państwom a traktowane są jak pomniki okupanta sowieckiego. Propaganda rosyjska w tym celu zafałszowała historię a armia radziecka stacjonująca w okupowanych państwach pilnowała tej parszywej i zakłamanej historii radzieckiej. Tak nie może wyglądać prawdziwa historia a władze Rosji nadal uważają że nie wolno zmieniać tej rosyjskiej. Dopóki nie zmienią się władze w Rosji na demokratyczne i wolne od komunistów, to nadal społeczeństwo rosyjskie będzie karmione propagandą, kłamstwem i fałszywą historią.

Europa nie zapomniała kto pokonał Hitlera a demokracji i wolności nie ma ale tylko w Rosji i w państwach komunistycznych takich jak m.in. Korea Północna i Wenezuela. Jak wiadomo to Hitlera pokonały alianci i związek radziecki ale tylko Rosja pozostawiła swoje władze i wojska w "wyzwolonych krajach". Tak nie wyzwala się krajów, tak się je okupuje. Tego Rosja wogóle nie chce zrozumieć, bo jest to dla niej wygodne.

Jak wiadomo to pokonanie Hitlera przez Rosję nie zobowiązuje państw wyzwolonych przez Rosję do wiecznych danin na rzecz Rosji, do uległości wobec władz rosyjskich, do wychwalania zwycięstwa związku radzieckiego za pokonanie Niemców i do oddawania czci i hołdu pomnikom radzieckim oraz poległym żołnierzom radzieckim których groby i pomniki znajdują się jeszcze w byłych okupowanych przez ZSRR państwach. To też oznacza że żadne wilki i inne hieny z Rosji nie mają prawa narzucać Polsce i innym państwom swoich racji.

Polska też by pokonała Hitlera gdyby związek radziecki nie wymordował w 1940 roku polską elitę wojskową oraz nie wywiózł do Rosji Polaków którym wmówił że tylko socjalizm i sojusz z Rosją radziecką ( czyt. : okupacja Polski )  jest przyszłością dla Polski. Fakty historyczne mówią mi że te tzw. "wyzwolenie" było zaplanowane by Rosja miała wpływy we wschodniej Europie. Władze sowieckie w tym celu wywoziły m.in. na teren Rosji, Białorusi i Ukrainy ważne i zagrażające planom Rosji osoby z Polski, Ukrainy i z pozostałych sąsiednich państw by je tam zamordować. To miało ułatwić Rosji okupację państw Wschodniej Europy po zakończeniu II wojny światowej. W tym celu powstał pakt Ribbentrop-Mołotow. Rosja miała mieć wpływy we Wschodniej Europie a Niemcy w Zachodniej. To oznacza że zaplanowanego wyzwolenia nie można uznać za faktyczne wyzwolenie Polski i innych państw. Wiem że winne tej sytuacji były władze sowieckie Stalina, ale obecne władze Rosji powielają ten kierunek myślenia a powinny odciąć się od niego całkowicie.  

Rosja chce w Polsce demokracji, ale najpierw niech u siebie ją wprowadzi. Demokracja nie polega na tym by obce państwa takie jak m.in. Rosja narzucały np. Polsce kto może wjechać na teren Polski a kto nie może. Z resztą w Rosji decyduje za naród rosyjski dyktatura czyli władze rosyjskie i prezydent-dyktator a więc nie liczy się ich głos w jakiejkolwiek sprawie krajowej i zagranicznej. Z dyktaturą nie rozmawia się wogóle.

Rosja ciągle żąda profitów za wyzwolenie Europy spod okupacji niemieckiej, ale nie chce się przyznać że te wyzwolenie zastąpiła niewolą i okupacją Europy Wschodniej. Jak wyzwala się jakiś kraj od agresora, to należy opuścić ten kraj po jego wyzwoleniu. Rosja tak nie potrafi. Jak widać - nie można Rosji dziękować za tzw. "wyzwolenie od faszyzmu".

Brak komentarzy: