14 listopada 2014

Wybory samorządowe 16 listopada - 2

Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke chce by każdy sam wychowywał swoje dzieci a nie minister edukacji, chce zastopować zadłużanie miast i gmin, obniżyć podatki dla lokalnych przedsiębiorców, dostosować czas pracy urzędów do czasu pracy obywatela, zmniejszyć ilość urzędników, pieniądze Straży Miejskiej chce przeznaczyć na Policję, chce by naród nie był okradany przez 
posłów i urzędników państwowych a jedyną Tęczą ma być ta na niebie. Chce on rozliczyć PO m.in. za Orliki i autostrady bo były te inwestycje przepłacone i wydano dużo więcej pieniędy niż były warte. - Korwin-Mikke ma pomysły sprzed II wojny światowej i nikt nie chce by je realizował, ale złodziei czyli posłów mógłby przepędzić by nie okradali naród. Niektóre pomysły NP takie jak obniżka podatków dla lokalnych przedsiębiorców, czas pracy urzędów dostosowany do czasu pracy obywatela, mniejsza ilość urzędników, pieniądze Straży Miejskiej dla Policji, Tęczą z pl. Zbawiciela na niebie są dobre, ale nie do zrealizowania. 

PSL nie ma nic do zaoferowania dla Polaków, ale Polacy oferują PSL-owi wydalenie z sejmu na stałe za to że rozdaje ziemie polskie obcokrajowcom gdy Polacy mają trudności w uzyskaniu własnej ziemi. W 2016 roku ma być uwolniony handel ziemią w UE. PSL wg. Polaków wogóle nie dba o rolników. Adam Struzik co sprzeniewierzył "Janosikowe" Mazowsza jako marszałek województwa a potem żądał dotacje od państwa by załatać dziurę to coś obiecywał ale nie pamiętam co. Rolnicy by przypieczętować delegalizację PSL to 7 listopada wyrzucili gnój pod ARiMR we Wrocławiu by zaprotestować przeciwko wyprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom na preferencyjnych warunkach gdy Polacy mają wszelkie utrudnienia. Rolnicy przywieźli też jabłka za które nie dostali rekompensat od ministerstwa rolnictwa. Dla rolników PSL to zdrajcy narodu którzy myślą tylko o UE a nie o Polsce. Rolnicy mówili wtedy że minister Rolnictwa Marek Sawicki nie różni się niczym od obornika. 

Demokracja Bezpośrednia to ruch społeczny a każdy obywatel może zostać posłem bezpośrednim zgłaszając swoje postulaty. - DB nie przedstawił konkretnych obiecanek bo działa na bieżąco. Uważam że za mało udziela się ten ruch a mógłby wiele dobrego zrobić. Wydaje mi się że ten ruch nie pomysłu na swoją działalność i dlatego nie widać jej. 

Warszawa. Kandydaci na prezydenta stolicy. Piotr Guział bezpartyjny burmistrz Ursynowa z Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej stara się o stanowisko prezydenta Warszawy. Chce on m.in. zmniejszyć o połowę ceny na bilety okresowe. On uważa że jako bezpartyjny więcej może bo nie jest uzależniony od swojej partii tak jak Hanna Gronkiewicz Waltz z PO obecny prezydent stolicy. Guział ma wiele zapału do pracy w sobie i chce coś dla Warszawiaków zrobić ale już raz przegrał z Waltz a drugi raz też może przegrać z nią bo PO może sfałszować wybory. Zarzuca się mu arogancję i ostre wypowiedzi pod adresem ludzi i polityków a to nie pozwala mu się przebić. H. G. Waltz z PO nie obawia się konkurencji i chce dalej naprawiać infrastrukturę Warszawy. Nie ma co liczyć że obniży ona ceny na bilety komunikacji miejskiej i na inne usługi bo nie po to je podwyższała. Jacek Sasin z PiS obiecuje bezpłatną komunikację miejską i zatrzymanie wzrostu cen oraz chce zadbać o zdrowie Warszawiaków. Natomiast Wierzbicki z SLD nie ma wyglądu by zostać prezydentem stolicy. 

Paweł Kukiz piosenkarz z Oburzonych jeździ po Polsce i namawia ludzi by wybierali bezpartyjnych. Chce on m.in. okręgów jednomandatowych by było kogo rozliczać po nazwisku. Podał on rękę nawet Robertowi Biedroniowi z TR w programie dziennikarki Moniki Olejnik mimo że nie popiera homoseksualizmu. Piękny gest. Na taki gest nie stać PiS i Kaczyńskiego który chwali się publicznie że kocha ludzi i będzie ich słuchał gdy wygra wybory a tak naprawdę jest faszystą bo tępi mniejszości seksualne i narodowe. 

Krystyna Prońko piosenkarka też startuje w wyborach samorządowych, ale nie wróży nic dobrego dla ludzi bo nadal farbuje się na rudo.  

Suma sum - 16 listopada jest okazja by radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast pozbawić stanowisk aby wiecznie nie sprawowali władzy. Wystarczy wybierać nieznane nazwiska. Znane nazwiska prezydentów miast to są m.in. ; Jacek Majchrowski - Kraków, Rafał Dutkiewicz - Wrocław, Jacek Karnowski - Sopot, Ryszard Grobelny - Poznań, Piotr Krzystek - Szczecin i Wojciech Szczurek - Gdynia. TR chce ograniczyć kadencje posłom i urzędnikom samorządowym do dwóch - 8 lat. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski broni siebie i chce conajmniej dwie kadencje po 6 lat dla prezydentów miast. Bezczelny to on jest bo za długo rządzi. Już widać po nim że popadł on w arogancję i despotyzm żądając dla siebie więcej niż 12 lat rządzenia. Ktoś powiedział że prezydenci miast powinni dłużej niż kadencja sprawować władzę bo więcej mogą zrobić. Owszem, ale przez 30 lat można jeszcze więcej zrobić lecz nie o to chodzi a tylko o popadanie w arogancję i despotyzm gdy zajmuje się swoje stanowisko dłużej niż 4 lata. Ja uważam że jedna 4-letnia kadencja dla wszystkich urzędników państwowych w tym dla posłów, europosłów, premierów i dla prezydenta państwa jest wystarczająca. Przez 4 lata można bardzo dużo zrobić gdy naprawdę się chce a niedokończone zadania można zostawić następcom. Nikt nie ma obowiązku kończenia zaplanowanych zadań i nie wszystkie są pożądane jak np. coroczne podwyżki cen na bilety komunikacji miejskiej i na inne usługi w Warszawie przez H. G. Waltz z PO. 

Brak komentarzy: