21 listopada 2014

Po wyborach samorządowych

Wyniki po wyborach. PiS - 31,5 %, PO - 27,3 %, PSL - 17 %, SLD - 8,8 %, Nowa Prawica - 4,2 %, Ruch Narodowy - 1,7 % a Demokracja Bezpośrednia - 0,7 %. Frekwencja wyniosła - 47,78 %. Są to wstępne wyniki na godz. 11-stą 16 listopada. PO wygrała w województwach północno-zachodnich, PiS we wschodnio-południowych a PSL przeskoczyło samo siebie. 

Do dziś nie ma wyników z PKW, bo zawiodła wyobraźnia. Nikt nie pomyślał że do nowego systemu zbierania głosów należy wymienić przestarzałą komisję z PKW. Ta komisja powinna być co 4 lata i co nowe wybory samorządowe i parlamentarne zupełnie nowa z nowymi członkami by nie było podejrzeń o sprzyjanie którejkolwiek partii politycznej. Jeden z członków komisji sam podał się do dymisji ale dopiero po 23 latach. Reszta powinna zrobić to samo by 
nie wzbudzać podejrzeń w społeczeństwie. Grzegorz Schetyna z PO uważa że nie wolno teraz wymieniać członków PKW bo wybory trzeba dokończyć. Chce on zmian w PKW za rok, ale przewodniczący musi być osobą uczciwą o nieposzlakowanej przeszłości która dobierze takie same osoby do komisji. Do Schetyny nie dociera to że Polacy nie chcą wogóle tej komisji dopóki nie wymieni się składu prl-owskiego na III RP wolnej Polski. To trzeba zrobić natychmiast a za tym są także niektórzy posłowie z PO. Nowi członkowie komisji też mogą dokończyć podliczenie głosów bo to żadna skomplikowana operacja. 

"Obrona wartości państwa" to hasło grupki narodowców którzy zajęli w czwartek salę obrad PKW. Oni żądali wymiany członków komisji PKW, rozliczenia ich, zmiany ordynacji wyborczej oraz nowych wyborów. Wśród protestujących byli szefowie Ruchu Narodowego oraz Nowej Prawicy z Januszem Korwinem-Mikke i Przemysławem Wiplerem. Ruch Narodowy nie chce w komisji PKW ludzi z PRL-u gen. Wojciecha Jaruzelskiego i ma rację. Uważam że ci sami ludzie w PKW nie dają gwarancji uczciwych wyborów. Nowy system wymaga nowych ludzi do jego obsługi. PiS który sam kontrolował wybory poprzez swoich obserwatorów podejrzewa sfałszowanie wyborów nie mając na to dowodów. RN też mówi że były to sfałszowane wybory. Nowych wyborów żądają tylko partie które otrzymały mało głosów w wyborach jak SLD, PiS, TR, SP, PR i NP. PiS ogólnie wygrał wybory ale nie podoba się mu wynik PSL a sam łamiąc prawo chce zaistnieć jako obrońca praw Polaków by zapisać się w historii. Akurat przepisy nie pozwalają na nowe wybory w całym kraju. Jedynie można przeprowadzić nowe wybory w tych okręgach gdzie sąd uznał nieprawidłowości. Prawica i narodowcy chcą nowych wyborów bo uważają się za pokrzywdzonych. Te ugrupowania uważają że jak mają "słuszne" tylko wg. nich hasła, to już muszą mieć prawo do decydowania za innych w kraju. Dyktatury akurat nie może być w demokracji. Te oszołomy chcą sami narzucać ludziom swoje "racje" bo jest ich dużo nie biorąc pod uwagę demokracji czyli zdania społeczeństwa. Do nich nie dociera to że nawet duża ilość członków jakiegoś ugrupowania nie oznacza poparcia dla niego w społeczeństwie i w sondażach wyborczych. Fakty są takie : prawica ledwo przekracza próg wyborczy a narodowcy mają zerowe poparcie w sondażach. Fakty są takie : narodowcy i prawica nie mają głosu w państwie. Ruch Narodowy ma zamiar przeprowadzić w sobotę marsz poparcia dla zatrzymanych osób którzy okupowali siedzibę PKW oraz w imię poparcia ich oskarżeń o sfałszowaniu wyborów. 

PSL dostał 17 % w wyborach i każdy się dziwi. Jeden z posłów PSL powiedział w radiu że tak się stało dzięki przejściu głosów z PiS do PSL. Tak naprawdę PSL otrzymał więcej głosów w tych wyborach niż do parlamentu bo głosy przeszły z PO i z tych partii co odpadły a także dlatego że nie ma innej partii od spraw wsi. Trzeba dodać że co innego są wybory samorządowe a co innego parlamentarne. W wyborach samorządowych pod uwagę bierze się to co konkretna partia może zrobić dla ludzi a w parlamentarnych to co obiecuje wszystkim Polakom. Krzysztof Borkowski poseł z PSL po wyborach obiecywał m.in. wyższe zarobki dla Polaków kładąc nacisk na krajowy kapitał. Jak do tej pory od 1989 roku nie zrealizowali tej obiecanki i dlatego nie można im wierzyć. Sam kapitał jakikolwiek nigdy nie podniósł płac ludziom pracy i tu też PSL kłamie. Natomiast PiS dostał tyle samo co zawsze ( 25-30 % ) bo ma stały katolicki elektorat. J. Kaczyński poszedł dalej bo po wygranych z PO wyborach samorządowych liczy na wygraną w wyborach parlamentarnych mówiąc : "jeśli będziemy słuchać ludzi to wygramy wybory parlamentarne". PiS chce nowego PKW bo niektórzy w nich za długo tam pracują a fałszerstwa wyborów się powtarzają. Z tego powodu za te wypowiedzi PO oskarżyło PiS że przyczynił się do wtargnięcia narodowców  do siedziby PKW a PiS z kolei chce postawić przed sąd Stefana Niesiołowskiego z PO za te insynuacje. Już pisałem że wyniki dla PiS w wyborach są stałe bo ma on stały elektorat, natomiast nikt nie wierzy Kaczyńskiemu że kiedykolwiek będzie słuchał zdania zwykłych ludzi gdyż jest on dyktatorem. Wszelkie obiecanki posłów służą tylko zebraniu jaknajwiększej ilości głosów by wygrać wybory. Kaczyński uważa że afera madrycka zaszkodziła w wyborach ale tylko w części. Żeby nie ona to mieli by więcej procentów - dodał on. PiS cieszył się z wyników już w niedzielę, ale nie ma z czego się cieszyć bo dostał tyle samo co zawsze. To PO dostała mniej głosów bo nowy rząd Ewy Kopacz jeszcze nie zdobył zaufania i dlatego ta partia znalazła się na drugiej pozycji. Innym powodem słabego wyniku PO mogło być to że inwestuje w drogi ( więcej niż są one warte ), ale nie w ludzi. Tak czynili Donald Tusk i H. G. Waltz prezydent Warszawy. Resztę głosów zabrał PSL oraz 1/5 nieważnych głosów bo niezrozumiałe były karty wyborcze. Ostatnio górnicy byli niezadowoleni z polityki PO i to też przełożyło się na spadek notowań nie tylko na Śląsku. Tą spuściznę zostawił Tusk nowej premier. SLD jest na wymarciu i dlatego nie może przekroczyć 10 %. Nowa Prawica i Ruch Narodowy mizernie wyszły w wyborach, bo prawica nie jest mile widziana w Polsce. Polska już przeszła wojnę z faszystami z Niemiec i nie chce powtórki od krajowych. Natomiast Demokracja Bezpośrednia wyszła nieźle, bo została wreszcie zauważona przez wyborców. 

Nie dobrze jest gdy w samorządach wygrywa PiS, bo zajmie się on wtedy stawianiem pomników Lechowi Kaczyńskiemu a nie potrzebami ludzi. Gdy w Urzędach Miast będzie większość radnych z PiS to nikt im nie przeszkodzi. Radni powinni wiedzieć że w demokracji powinni słuchać zdania ludzi a nie swojego. Nie dobrze jest gdy w samorządach wygrywa prawica i narodowcy, gdyż zajmą się oni eliminowaniem mniejszości seksualnych z urzędów i placówek kulturalnych a nie potrzebami wszystkich ludzi. Nie dobrze jest gdy w samorządach wygrywa PO, bo zajmie się wtedy inwestycjami i solidnym wynagradzaniem urzędników a nie potrzebami ludzi. Jak widać to nic nie widać. Co było to pozostało. Tylko całkowita zmiana sceny politycznej na normalną i bez ideologii zmieni podejście samorządowców i posłów do ludzi którzy ich wybrali. 

Suma sum - W sumie słabe są wyniki wszystkich partii, bo frekwencja była poniżej 50 %. Np. 31 % dla PiS to tylko ok. 15 % poparcia ogółu uprawnionych do głosowania. 15 % poparcia ogółu dla danej partii to żadne poparcie. PKW ( państwowej komisji wyborczej ) nawaliła elektronika ( system informatyczny ) a to powód by wyniki wyborów uznać za częściowo nieprawdziwe i sfałszowane. Np. PSL nie powinien otrzymać więcej niż 4 % - tak sugerują sondaże do wyborów parlamentarnych. PKW wprowadziło nowe zasady głosowania ale nie przygotowała się na zmiany i stąd nieprawidłowości. Komisja złożona z dziadków nie ma prawa przeprowadzać wyborów. Potrzebna jest nowa ordynacja wyborcza która będzie zmieniać członków komisji przed każdymi wyborami. Już kiedyś pisałem o tym by odnowić tą komisję bo może być ona nierzetelna. Członkowie obecnego PKW pamiętają PRL i nie zmieniają się od 1989 roku a może i dłużej. Prez. Bronisław Komorowski rozważa kadencyjność dla członków PKW, ale tylko rozważa zamiast od razu rozwiązać ten układ i doprowadzić do zmiany ordynacji wyborczej na korzyść wyborców. Uważam że w nowych zasadach ordynacji wyborczej powinna być widoczność wyborców i komisji, kamery na sali, wykazywanie na tablicach i w oknach wyników podliczonych głosów już w każdym komitecie wyborczym po zakończeniu głosowania by każdy miał do nich dostęp a to po to by nie było późniejszych korekt wg. widzimisię przewodniczącego składu komitetu wyborczego. Natomiast członkami PKW powinni być osoby znające się na komputerach a nie na liczydłach. 

Brak komentarzy: