09 listopada 2014

Seks i tabu 21

Telewizja TTV zorganizowała akcję przeciwko pedofilom w sieci. Nie wiem kto jej dał prawo do tego. W tym celu podstawiona osoba udawała 15-letnią dziewczynę którą prowadzący program nazywał dzieckiem. On chyba nie wie że te tzw. "dzieci" 15-letnie pieprzą się jak muchy - bez wstydu i bez ograniczeń z kim chcą. Ta wirtualna dziewczyna zachęcała do 
seksu internautów a oni odpowiadali jej na pytania i umawiali się z nią na spotkania. To oburzyło prowadzącego program który stwierdził po wpisach że pedofilia w kraju jest bezkarna. On chyba nie wie że każdy ma prawo umawiać się z kim zechce a wiek 15 lat jest wiekiem dopuszczalnym w prawie do uprawiania seksu. Na koniec akcji napisał on w internecie do amatorów 15-latki że seks z nieletnią to pedofilia. On nie wiedział że pedofilia wg. prawa to wiek poniżej 15-tu lat. On nie wiedział że należało by obniżyć wiek z 15-tu do przynajmniej 14-tu lat dla wirtualnej i podstawionej ofiary by zacząć polowanie na tzw. pedofilów. On nie wiedział że większość ma inicjację seksualną przed 15-tym rokiem życia a przepisy ograniczające ten wiek są nieżyciowe bo biologia człowieka o tym tylko decyduje. On też nie wiedział że nie wolno prowokować, bo prowokacje są zakazane. Prowokacja to podżeganie do przestępstwa a za to grozi kara. Nadgorliwość to zła cecha. On też o tym nie wiedział. 

Piotr B. nadal pozostaje na wolności pod dozorem policji w Sopocie. Sprawa przeciwko niemu toczy się od 7 lat i nie ma końca. Sąd Okręgowy w Gdańsku prowadzi sprawę od 2012 roku. To nie podoba się hienom społecznym którzy za wszelką cenę chcą karać każdego podejrzanego o molestowanie, pedofilię, gwałt i przyjazne stosunki partnerskie. Piotr B. proponował młodym ludziom płatny seks i często przebywał z młodymi ludźmi a to nie podoba się hienom społecznym. To było jego jedynym "przestępstwem seksualnym" ale tylko wg. hien społecznych szukających dla siebie wrażeń w prywatnym życiu innych osób. Tą sprawę poruszyła na antenie też TTV. Sąd Okręgowy w Gdańsku wytłumaczył że nie nastąpiły okoliczności do zamknięcia Piotr B. bo on nie kontaktuje się z nieletnimi a mimo tych wyjaśnień hieny społeczne żądają jego zamknięcia w zakładzie karnym. Te hieny uważają że jak ktoś jest podejrzany o pedofilię to musi siedzieć, lecz od tych decyzji jest tylko sąd. Te hieny chcą by dorośli przestrzegali prawo a same je łamią bo narzucają sądowi jak ma postępować wbrew prawu. Jest już Kodeks Karny i społeczeństwo nie może go zmieniać wg. własnego widzimisię i wg. swoich fobii. 

Suma sum - Jak na razie społeczeństwo nie ma prawa decydować za niezawisłe sądy. Nadgorliwych i nawiedzonych ludzi powinno się uspokoić piętnując ich na każdym kroku by nie zmieniali prawa w państwie. Gdyby im pozwolić na wydawanie wyroków to każdy by siedział w więzieniu na dożywociu lub dostał by karę śmierci nawet za domniemanie winy. Do takiego bezprawia nie wolno dopuszczać. Telewizja też nie ma prawa robić sondaży ulicznych i pytać się ludzi jaką karę chcą za te lub inne przewinienie bo w ten sposób sugeruje sądom wielkość wyroku. 

Wydaje mi się że środowiska katolickie stoją za tą nadgorliwością, gdyż zrzeszają się w przeróżne organizacje tak jak przykazał ks. Tadeusz Rydzyk z Radia Maryja i umoralniają społeczeństwo na siłę. Nawet w sejmie są takie organizacje pod patronatem PiS a nie powinno ich tam być bo państwo jest świeckie. Trzeba liczyć na to że kiedyś pojawi się jakaś odważna partia która wywali Kościół i partie religijne z sejmu, by państwo mogło normalnie funkcjonować. Trzeba wiedzieć że państwo nie dało im praw do umoralniania i naprawiania po katolicku społeczeństwa. 

Czytaj także TABU-SEX. 

Brak komentarzy: