14 października 2015

Związki Zawodowe bez dotacji 2

Przedstawiciel Prywatnych Pracodawców RP uważa że pracodawcy mogą nie chcieć Związków Zawodowych u siebie. On mówił także że ZZ nie mają wpływu na płace w przedsiębiorstwach, ale miał na myśli to że ZZ nie wolno wpływać na wysokość płac bo to domena przedsiębiorstw. On zwrócił uwagę na to że państwo zabiera pracownikom
aż 60 % i w tym należy doszukiwać się niskich płac w Polsce. Wg. niego 40 % ludzi nie wie o co chodzi w ZZ i wcale nie interesują się ich zakładaniem. On powiedział ( nie wprost - prawie ) że pracownicy powinni milczeć i wziąć się za robotę i są po to by budować kapitał pracodawcom. Wg. niego ludzie nie zakładają swoich ZZ w małych firmach bo nie chcą. Natomiast pracownicy tych firm mówią że są wyrzucani z pracy gdy próbują zakładać ZZ.

Wg. Jana Guza szefa OPZZ koszty pracy w Polsce są jedne z najniższych w Europie. Inni mówią że te koszty pozapłacowe są zawysokie w Polsce. - Tym argumentem chciał powiedzieć on że ZZ nie są winne temu że w Polsce płace są niskie. A od czego są Związki Zawodowe ? Chyba od tego by podnosić płace ludziom pracy niezależnie co kto o tym myśli i mówi. Guz kłamiąc chce utrzymać wysokie koszty pozapłacowe by mieć pretekst do mówienia ludziom pracy o tym że nic nie da się zrobić by im podnieść płace. Do tej pory nie ma tych podwyżek płac na jakie czekają od 1989 roku ludzie pracy ale dzięki takim jak Jan Guz. Wielu doszukuje się przyczyn niskich płac w wysokich kosztach pracy, ale nikt nie stara się ich obniżyć i podwyższać płac do właściwej wysokości i po co komu te nudne gadki i narzekania liderów związkowych i rządów ? Przypomnę że OPZZ powstał jeszcze za PRL-u jak i NSZZ "Solidarność" ale jako rządowy przeciwnik "Solidarności" i dlatego niewiele robi dla ludzi pracy. Jego związek też pewno dostał duże dotacje od państwa i też musi milczeć gdy pracownicy żądają wyższych płac.

Adam Szejnfeld z PO chwalił się tym że za PRL-u był w "Solidarności", ale jest przeciwko dzisiejszym Związkom Zawodowym bo one wg. niego zajmują się polityką. On chce by rząd PO zmienił Kodeks Pracy ale w tym przeszkadzają mu ZZ. - Adam Szejnfeld, Stefan Niesiołowski, Henryk Wójec, Marcin Święcicki, Tomasz Nałęcz, Donald Tusk, Bronisław Komorowski i inni im podobni którzy są w PO chwalą się tym że byli internowani za PRL-u bo walczyli z rządem komunistycznym, ale im nie można wierzyć i na nich liczyć gdyż oni mogli być ustawieni przez władze reżimowe PRL tak by działać przeciwko narodowi. Po ich działaniach w III RP od 1989 roku do dziś widać że oni są przeciwko ludziom i ich potrzebom. Oni popierają tylko potrzeby biznesu i tworzą ustawy przeciwko narodowi. To wystarczający powód by PO wywalić z sejmu na bruk tak jak oni wyrzucają ludzi z mieszkań którym nie płacą tak by było ich stać na zapłacenie czynszu. Większość z nich nie ma nawet prawa do lokalu zastępczego i od razu trafiają na bruk. Tym pseudosolidarnościowcom trzeba podziękować odpowiednio.

Pracownicy małych firm będą wyrzucani z pracy gdy spróbują zakładać Związki Zawodowe, bo dopóki ich nie mają to nic nie zrobią by się obronić. Dlatego ci pracownicy powinni zgłaszać się o pomoc do Związków Zawodowych innych dużych zakładów. 

Szczytem chamstwa jest to że pracodawcy nadal traktują swoich pracowników jak niewolników nakazując im milczeć i wziąć się za robotę bo wg. nich oni są po to by budować kapitał pracodawcom. Uważam że nie jedna rewolucja obaliła mity i zachcianki kapitalistów zabierając im nienależne zyski i nie jedna jeszcze taka będzie by sprowadzić na dół wyzyskiwaczy i złodziei.

Prywatni pracodawcy zawsze będą przeciw prawom dla pracowników i przeciw Związkom Zawodowym w firmach ponieważ liczą tylko kasę z zysków a ludzie ich wogóle nie obchodzą jak Donalda Tuska i PO. Oni zawsze będą sprzeciwiać się wyższym płacom i wszelkim przywilejom pracowniczym oraz zakładaniu Związków Zawodowych w firmach a w tym celu będą okłamywać opinię publiczną.

Po aferach planuje się Związkom Zawodowym odebrać dotacje państwowe. - Już pisałem że ZZ powinny same się finansować ze składek członków by nie uzależniać się od władz państwa i nie być im podporządkowane. Może dlatego że ZZ dostają od państwa dotacje a przez to związkowcy zarabiają dosyć dużo to nie ma efektów pracy liderów związkowych. Innym powodem braku efektów korzystnych dla pracowników jest to że liderzy związkowi prowadzą własne firmy. Jeżeli ktoś prowadzi własny biznes, to nie ma motywacji do obrony praw pracowniczych. Jak widać to za dużo Związkowcy mają kasy dla siebie, by chciało im się podnieść tyłek w sprawie pracowniczej. Gdyby oni nie mieli nic do stracenia to na pewno wyszli by z pracownikami na ulicę i pod sejm i strajkowali by tak długo aż osiągnęli by swój cel. Na to teraz się nie zanosi i nadal liderzy związkowi będą tylko trzaskać głośno gębą bez celu w mediach, zamiast wzniecać zadymy i okupację sejmu do skutku by coś wywalczyć dla pracowników. Co prawda ustawa rządu PO antyzgromadzeniowa będzie utrudniać wzniecanie ostrych zadym i innych ostrych form walki ludzi pracy ale coś trzeba poświęcić by coś mieć. Ta ustawę też można skasować bo jest antyspołeczna. Ta ustawę mogły wprowadzić tylko złe rządy jakimi są rządy PO by spokojnie wprowadzać to co chcą i to wbrew narodowi i dlatego jest ona do usunięcia. Ona co prawda pozwala na protesty i demonstracje uliczne ale tylko na te pokojowe, lecz jak długo można protestować pokojowo nie osiągając celu ? Tak to można chodzić i chodzić po ulicach aż do 67 roku życia i umrzeć zanim weźmie się pierwszą emeryturę.

Suma sum - Państwo zabiera pracownikom aż 60 % z płac ale nie tylko w tym należy doszukiwać się niskich płac w Polsce, bo gdyby nawet państwo oddało pracownikom te 60 % to płace nadal będą niskie. Jeżeli pracownik dostaje na rękę 1200 zł. netto miesięcznie a państwo dołoży mu to co zabrało czyli 60 % to on dostanie na rękę 3000 tys. zł. To nadal zaniska płaca. Jednak państwo nie dołoży mu te 60 % bo w tej sumie są składki na ZUS jakie pracodawca musi odprowadzać ale państwo może obniżyć te składki pracodawcom do przyzwoitej wysokości, lecz to nie daje gwarancji na to że pracodawcy będą podwyższać z tego powodu płace ludziom pracy. Trzeba wiedzieć że bez przymusu ze strony państwa lub Związków Zawodowych pracodawcy nigdy nie podniosą z własnej woli płac swoim pracownikom do właściwej wysokości.

Żeby płace były właściwe to należałoby płacić pracownikom ustalony wcześniej procent wg. zysków firm. Innej formy sprawiedliwej dla płac nie ma. Przy dużych zyskach firm jakie one mają nawet sprzątaczka i strażnik w firmie musi mieć godziwe płace.

Brak komentarzy: