Prez. Andrzej Duda już pierwszego dnia po wyborach udał się do II liceum ogólnokształcącego im. Jana Sobieskiego w Krakowie na odsłonięcie tablicy Jana Szembeka by wygłosić odsłonięcie tablicy i swoje orędzie. Nie to jest zawadą lecz udział księży w tej ceremonii oraz to
że do nich jako pierwszych zwracał się witając przybyłe osoby na tą ceremonię. Akurat księżą nie są pracownikami szkoły a szkoła nie jest szkołą katolicką i nie wiadomo po co oni tam byli. W tego rodzaju ceremoniach prezydent nie ma obowiązku brać udziału bo wystarczy dyrekcja szkoły, ale żeby pokazać się z lepszej strony i zaspokoić swoje chore ambicje to Duda udał się na nią i zaprosił klechów.
Powstaje tu pytanie - komu on służy ? Panu czy ludziom w kraju ? Jeżeli panu on służy to niech zostanie księdzem a jeżeli ludziom to niech nie zaprasza księży na ceremonie państwowe i inne. Akurat ksiądz to tylko człowiek a nie Bóg i nie wolno go wyżej stawiać od Boga i ludzi - w tym przypadku tych biorących udział w ceremonii.
że do nich jako pierwszych zwracał się witając przybyłe osoby na tą ceremonię. Akurat księżą nie są pracownikami szkoły a szkoła nie jest szkołą katolicką i nie wiadomo po co oni tam byli. W tego rodzaju ceremoniach prezydent nie ma obowiązku brać udziału bo wystarczy dyrekcja szkoły, ale żeby pokazać się z lepszej strony i zaspokoić swoje chore ambicje to Duda udał się na nią i zaprosił klechów.
Powstaje tu pytanie - komu on służy ? Panu czy ludziom w kraju ? Jeżeli panu on służy to niech zostanie księdzem a jeżeli ludziom to niech nie zaprasza księży na ceremonie państwowe i inne. Akurat ksiądz to tylko człowiek a nie Bóg i nie wolno go wyżej stawiać od Boga i ludzi - w tym przypadku tych biorących udział w ceremonii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz