04 października 2015

Stawka godzinowa za pracę 2

Płaca minimalna w UE wynosi w euro : w Bułgarii 194, w Rumunii 235, na Litwie 325, na Łotwie 360, w Czechach 338, w Słowacji 380, w Estonii 390, w Polsce 418, w Belgii 1502, w Holandii 1507, w Wielkiej Brytanii 1510 a w Luksemburgu 1923. - Te dane mówią nam że w krajach postsowieckich wogóle nie podnoszono płac od 1989 roku. Jeżeli już coś podnoszono w tych krajach to tylko ceny, podatki,
płacę minimalną która wogóle nie podnosi płac oraz wprowadzano parapodatki by dobić biedotę do deski grobowej. Za tym stali i stoją pracodawcy którzy wywodzą się z byłych komunistów oraz byli komuniści którzy nadal są we władzach tych państw i popierają potrzeby Rosji. Rosji zależy na tym by sąsiednie państwa i te z byłego bloku wschodniego nie były bogate bo wtedy łatwiej jest nimi manipulować jak np. Ukrainą i Białorusią i ewentualnie zająć je tak jak po II wojnie światowej było. I dopóki nie wymieni się tych scen politycznych w byłych krajach postsowieckich na nowe, to nie ma co liczyć na normalne płace.

Jeremi Mordasiewicz od prywatnych pracodawców mówił 26 września : "Polaków boli że otrzymujemy niskie wynagrodzenia w stosunku do innych państw, ale pamiętajmy z jakiej pozycji startowaliśmy. 25 lat temu kiedy upadł komunizm to byliśmy najbiedniejszym krajem regionu i zarabialiśmy tyle ile Ukraińcy mimo tego że nasz dochód średni był 3 razy większy niż na Ukrainie". - To że jakiś kraj był biedny za komuny to nie powód by nadal nim był. Mordasiewicz może tylko sobie tak doradzać ale nie Polakom bo łże.

Mordasiewicz wmawia nam że musimy nadal mało zarabiać gdyż startowaliśmy ze złej pozycji czyli po upadku komuny i dlatego że na Ukrainie podobnie płacono jak w Polsce. On uważa że my Polacy musimy pamiętać ciągle i przy każdej podwyżce płac z jakiej pozycji startowaliśmy by nie żądać za wiele. On uważa że my Polacy zawsze musimy pamiętać o tym że byliśmy najbiedniejszym krajem regionu i zarabialiśmy tyle ile Ukraińcy by dziś nie żądać za wiele. Jeżeli ktoś uwierzy poplecznikom PO to zawsze będzie biedny i dlatego nie należy ich słuchać wogóle. Jeżeli mamy się porównywać to tylko do tych krajów które więcej płacą swoim pracownikom niż np. Ukraina czyli do Holandii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Luksemburgu.

Mordasiewicz i jemu podobni nie łączą wysokiego wzrostu gospodarczego jaki ma Polska od 1989 roku z podnoszeniem płac a on oznacza że firmy mają tak duże zyski że stać je na podwyższanie płac pracownikom przynajmniej do średniej jaka jest na Zachodzie Europy. Ta średnia to 1200 euro = 4800 zł. za miesiąc pracy. W poprzednim artykule opierałem się na innych danych i dlatego są inne wyniki. Natomiast premier Ewa Kopacz miała na swoim busie którym objeżdża kraj napis - Gospodarka i wyższe płace - ale proponuje ona zaledwie 12 zł. jako najniższa stawka godzinowa. Jak wiadomo to pracodawcy sami nigdy nie podniosą tej stawki i dlatego rząd powinien ich wyręczyć podnosząc płace wszystkim pracownikom do średniej UE by była to faktyczna podwyżka płac. Niestety, dla Kopacz wyższe płace jakie obiecuje ona gdy PO wygra wybory to 100 zł. dodane do płacy minimalnej w 2016 roku oraz prawdopodobnie nie więcej niż 12 zł. do stawki godzinowej. Te operacje rządu PO nie podnoszą jednak płacy pracownikom.

Suma sum - PO ujawniła w piątek że podwyżka stawki godzinowej ma być ustalona dopiero w lutym 2016 roku. Wcześniej Kopacz mówiła że jeszcze w tym roku rząd ustali tą stawkę godzinową i wprowadzi. Jak widać to rząd PO i premier Kopacz okłamują naród by wygrać wybory, gdyż wogóle nie mają zamiaru podnosić płac Polakom. PO jak już coś obiecuje Polakom dobrego to realizuje to z opóźnieniem a to nie buduje jej wiarygodności.

Brak komentarzy: