04 czerwca 2014

Wolna Ukraina 74

Mustafa Dżemilew przedstawiciel Tatarów krymskich : "Uważam że aneksja Krymu jest błędem. Skoro Ukraina to bratni kraj, to tego się nie robi bratu". - Rosja próbowała przekonać Tatarów do tego że w Rosji będzie im lepiej, lecz Tatarzy nie przyjęli tej zachęty mając doświadczenie historyczne oraz uważając że Krym jest częścią Ukrainy i tam mają swoje miejsce. Dżemilew mówił że z Putinem trzeba rozmawiać ostro, bo ona nie słucha innych. Dżemilew dostał wczoraj jako pierwszy nagrodę "Solidarności" im. Lecha Wałęsy za pokojowe walki dla wolności Tatarów mieszkających na Krymie. Rosja wszystkich naokoło nazywa braćmi, lecz postępuje z nimi jak z przestępcami bo nie chcą te państwa być pod władzą reżimu rosyjskiego. Rosja chce mieć brata, lecz nie wie co to jest. 

Samozwańczy przywódca terrorystów rosyjskich : "Chcemy zostać tu. Chcemy być z Rosją. Wołamy Rosję o pomoc bo nas tu mordują". - Oni nie odróżniają kto kogo morduje. 
Nadal terroryści liczą że prowokacją i kłamstwami wymuszą najazd wojsk rosyjskich na Ukrainę. Oni mogą jedynie chcieć wyjechać do Rosji jeżeli jest im źle na obcej ukraińskiej ziemi. 

Terroryści rosyjscy oskarżyli kiedyś władze Ukrainy za 40 separatystów rosyjskich spalonych w budynku Związków Zawodowych, gdy tak naprawdę nie byli to separatyści tylko mniej znaczący Rosjanie. Od początku coś mi tu nie pasowało gdy separatyści rosyjscy narobili zbyt dużo szumu wokół tej tragedii. To było podejrzane. Oni nie pozwolili by na spalenie tak dużej ilości separatystów. Też nie było powodu by oni w takiej ilości znaleźli się akurat w budynku Związków Zawodowych w centrum Kijowa gdy trwały walki. Od razu domyśliłem się że separatyści rosyjscy urządzili prowokację, by Rosja wkroczyła i zajęła Ukrainę. Do tak podłej prowokacji dopuszczają się Rosjanie mieszkający na Ukrainie by osiągnąć haniebne cele. Ostatnio w walkach przy granicy z Rosją zginęło ok. 180 ludzi. Będzie więcej ich ginąć dopóki oni nie wycofają się ze swoich chorych pomysłów zajęcia Ukrainy i nie wyjadą do Rosji. Za ich śmierć odpowiada tylko Rosja która wymusza na nich zajęcie wschodnich i innych regionów Ukrainy. 

W Donbasie na barykadach separatyści postawili popiersie Lenina. - Uważam że obok Lenina oni powinni postawić także i Putina. Dwóm debilom będzie wtedy raźniej patrzeć na efekty swojej chorej ideologii imperialnej. 

7 czerwca ma być zaprzysiężenie Petro Poroszenki na prezydenta Ukrainy. Jako elekt wystąpił on 3 czerwca w Warszawie obiecując że Krym powróci do Ukrainy. - Oby on nie postąpił tak jak Wiktor Janukowycz. Oby w ostatniej chwili nie zrezygnował z podpisania umowy z UE. Oligarchom nie wolno wierzyć do końca. 

Suma sum - Rosja umieściła w okolicach Kaliningradu swoje "iskandery", czyli precyzyjne rakiety balistyczne. To jest odpowiedź na kolejne sankcje od USA dla Rosji. Rosja uważa że w związku z rozstawieniem rakiet pod Kaliningradem USA powinny zmniejszyć ilość sankcji. Te rakiety miały zastraszyć USA. Czy władze Rosji są normalne ?  

"Iskandery" w obwodzie Kaliningradzkim oznaczają że Polska, Litwa, Łotwa i Estonia są zagrożone przez Rosję, gdyż ich zasięg obejmuje całą Polskę. O ile mi wiadomo to Rosja już miała te rakiety w tym regionie. 

Polska miałaby tarczę antyrakietową, lecz Tusk po pogróżkach Putina zrobił w gacie i zrezygnował z niej. Bez komentarza. 

Brak komentarzy: