17 czerwca 2014

Afera w PO 3

Marek Belka sam przyznał w wywiadzie w TVP INFO że utrzymuje się fikcyjnie niektóre inwestycje w tym i porty lotnicze dopłacając im z budżetu państwa, bo tego władze samorządowe wymagają. Tak się dzieje bo jedne miasta chcą być lepsze od innych. To oznacza że jednak "pod stołem" dofinansowuje się niepotrzebne inwestycje tak jak mówił Sienkiewicz na tajnym spotkaniu z Belką w restauracji Sowa & Przyjaciele. Tak wydaje się niepotrzebnie kasę państwową a wtedy dalej rośnie dziura budżetowa i brakuje pieniędzy na potrzebujących ludzi w tym dla osób niepełnosprawnych. Fanaberie samorządów jak widać stoją wyżej od człowieka. Tak Tusk sprzeniewierza nasze środki. Potem Tusk zatrudnia ekonomów takich jak Marek Belka i Jan Krzysztof Bielecki jako doradca finansowy przy premierze żeby coś poradzili by dalej nie zadłużać państwa. Obydwaj może znają się na ekonomii, ale mają chore pomysły na ratowanie budżetu. Ich pomysły mają genezę z PRL-u która polega m.in. na ostrych cięciach, podwyższaniu cen i podatków, obniżaniu lub utrzymywaniu niskich płac i świadczeń państwowych oraz na wprowadzaniu dodatkowych podatków ( parapodatków od czego się da ), by utrzymać budżet państwa bez większych zawirowań. W ten sposób do dziś mamy wysokie zadłużenie. Takich doradców żaden rząd nie powinien zatrudniać u siebie. W poprzednim artykule opisałem co trzeba robić, by nie zadłużać państwa. 

Marek Belka sam przyznał że ratując budżet postanowił zrobić cięcia, przesunięcia środków oraz podnosić ceny i podatki. W tym celu potrzebne były mu m.in. zmiany na stanowisku ministra finansów. Mówił on że najlepszy do tej brudnej roboty jest minister techniczny zamiast ministra finansów by przeprowadzić bolesne reformy. Chodzi o to by do złych posunięć rządu użyć "kozła ofiarnego" którego po wykonaniu zadania wyrzuci się z tego stanowiska bez płaczu. Dlatego Rostowskiego zastąpiono młodym i niedoświadczonym Mateuszem Szczurkiem. Szczurek wg. nich będzie bardziej podatny na naciski starszych kolegów w tym Tuska, Belki i Bieleckiego. Tak rząd szykował Polakom "lepsze życie" które polegać miało na wiecznym "zaciskaniu pasa". Naród powinien im za to podziękować wywalając ich na śmietnik. Niepotrzebne są Polsce komuniści z PRL-u i komunistyczne mechanizmy do prowadzenia kraju. 

PiS uśmiał się gdy usłyszał od PO że z Polski ulotni się kapitał gdy on wejdzie do rządu. Ja bym się nie śmiał. Co prawda za PiS było dużo bo prawie 17 tys. firm jak mówił Mariusz Błaszczak z PiS, lecz ludzie jednak wyjeżdżali za granicę szukając lepszych zarobków. Jak widać PiS nie ma czym się chwalić. Za jego rządów ludzie nie chcieli zostać w kraju, bo sam boom gospodarczy to za mało. Ludzie chcieli dobrze zarabiać i żyć w normalnym niereligijnym kraju a PiS i pozostałe partie tego narodowi nie dały. Po drugie : za rządów PiS nastąpił automatycznie i samoistnie boom gospodarczy, bo nie rządził już prl-owski SLD. Jak widać SLD blokowało rozwój gospodarki. Pisałem wcześniej że SLD wstrzymało transformację za swoich rządów. Natomiast za PO miało się poprawić a ludzie mieli powracać do kraju jak obiecywał Tusk strasząc PiS-em i nowymi inwestycjami, lecz PO i PiS inaczej pojmują lepsze życie niż ogół Polaków. Dla PiS liczą się tylko wartości a dla PO duża kasa dla posłów. Takie bezduszne i nieludzkie partie nie mogą istnieć. 

Mennicę Polską powinno przejąć państwo, bo jako prywatna firma daje niesłuszne zyski politykom którzy tam się ulokowali i zadłuża się. Nie wiele to zmieni bo ci sami politycy będą ją nadzorować i czerpać z niej krociowe zyski, lecz wtedy nie będzie już manipulacji. Nie oznacza to że można z Banku Centralnego zabierać nasze pieniądze dla ratowania budżetu i nieudolnych rządów jak uważa Marek Belka. Budżet inaczej się ratuje. Wystarczy go nie zadłużać. W poprzednim artykule w podtytule * Zemsta bywa gorzka * opisałem co trzeba robić, by nie zadłużać państwa. 

Tusk zamiast usunąć lub zawiesić w czynnościach skompromitowanych posłów i samemu wraz z rządem podać się do dymisji wydał decyzję Sienkiewiczowi by szukał tych co nagrywali rozmowy. Właściciel restauracji Sowa & Przyjaciele w której vipowcy przebywali na tajnych rozmowach oznajmił że takich miejsc jak jego jest wiele na drodze do ambasady Rosji. To wzbudziło niepokój nawet Tuska. Tusk uważa że obce wywiady mogły w tych miejscach korzystać z podsłuchów i mogą narazić kraj na niebezpieczeństwa. Jest tu racja bo nasi posłowie akurat w tym miejscu rozważają swoje posunięcia jakby nie mieli innych bardziej oddalonych od ambasad miejsc a to mogą wykorzystać obce wywiady. Jednak bardziej Tuskowi zależy na złapaniu tych co nagrywali rozmowy. Tusk boi się ujawnienia wszystkich materiałów, gdyż one obciążają go oraz jego syna a także innych posłów PO. Jak widać dla większości posłów ważniejsze jest oskarżenie podsłuchujących niż racja stanu. Natomiast naród chwali tych co założyli podsłuch w restauracji Sowa & Przyjaciele, bo dzięki niemu Polacy wiedzą jakie mamy rządy i do czego one zmierzają a kierunek ich działań jest zły.  

Suma sum - D. Tusk postanowił że nie zrobi zmian w swoim rządzie bo np. Bartłomiej Sienkiewicz musi dokończyć robotę na której się zna a Belka nie chce sam ustąpić ze stanowiska prezesa NBP bo chciał ratować polski bank upańtwowiając Mennicę Polską. Tak naprawdę to Tuska należy usunąć, bo to on odpowiada za zły stan naszych finansów i za biedę w kraju. Oby Sienkiewicz nie zrobił nam drugiego potopu a Belka nie stanęła nam w oku. 

Czytaj też ; "Nieludzkie władze" i "Bezduszne państwo Tuska". 

Brak komentarzy: