18 czerwca 2014

Afera w PO 4

Ujawniono kolejne materiały o aferze w PO. Wprost opublikował godzinę z rozmów Belka-Sienkiewicz. Od razu w redakcji gazety Wprost pojawiła się ABW ( agencja bezpieczeństwa wewnętrznego ) i chciała zająć im nośniki. Sylwester Latkowski z tej gazety ostrzegł że nie mają oni prawa zabierać im nośników bo najpierw muszą sprawdzić czy nie ujawnią w ten sposób źródła informacji a prawo prasowe tego zabrania. - Jak już pisałem wielokrotnie mamy państwo bezprawia. Rząd Tuska uchwala to co chce a ludziom zamyka buzię. 

W kolejnych materiałach Marek Belka udowodnił to co już pisałem. Planował on ugrać kasę dla siebie i kolesi z PO w nieuczciwy sposób. Za wzór on i Sienkiewicz mieli Hiszpanię. Tam przedsiębiorcy zasilają partię lewą kasą a te pieniądze idą także na lewą kasę dla polityków tej partii. W zamian partia idzie na ustępstwa biznesowi. Przedsiębiorca który zasila partię miał ulokowane w Szwajcarii 45 mln. euro a politycy mieli na swoich prywatnych kontach w sumie też lewe 45 mln. euro oprócz tego co dostała partia rządząca na swój fundusz. Z tego funduszu wypłacano też lewą kasę politykom. Dziś Sienkiewicz uważa że ta kasa to nędzne obrywy. Belka odpowiedział mu ; "no cóż, musimy się uczyć" - w domyśle ; jak wyciągać kasę od obywateli. Tak naprawdę to politycy wiedzą jak wyciągać kasę od obywateli i to robią od 1989 roku, lecz chodzi im o większą kasę. Bank Centralny - to jest dopiero skok na kasę. 

Wg. Sienkiewicza rząd Hiszpanii tak radzi sobie z kryzysem czyli ostrymi cięciami, podwyżkami cen i podatków oraz zasilaniem z Banku Centralnego gdy do takiej operacji nie wolno dopuszczać bo ogałaca się bank krajowy. Do dziś z tego powodu trwają strajki w Hiszpanii, ale to rządzących nie przeraża. Ten model Leszek Balcerowicz, Marek Belka, Jan Krzysztof Bielecki i Jan won Rostowski wprowadzają w Polsce już od 1989 roku. Teraz zabrakło pomysłów i rząd Tuska szuka pieniędzy w Banku Centralnym. Ogołocą oni takimi działaniami ostatni bastion finansowy państwa a wtedy Państwo ogłosi upadłość. Kolejnym krokiem będą pożyczki z MFW i EBC oraz dalsze cięcia. Tak bez końca Polacy będą spłacać zadłużenie spowodowane niekompetentnymi posłami - żeby nie powiedzieć wprost : złodziejami działającymi w imię prawa. Na to Polacy nie mogą pozwolić sobie. Politykom trzeba lepiej patrzeć na ręce nawet podsłuchami. Podobnie uważa Sylwester Latkowski z Wprost który powiedział że nie przestraszy się władzy a dziennikarze nadal będą śledzić poczynania polityków którym wierzyć nie można. 

Belka po ujawnieniu afery tłumaczył że tajne rozmowy były dla dobra Polski. - Każdy wie że jest to nie prawda, gdyż tylko jawnie uzgadnia się dobre posunięcia dla Polski i dla kogokolwiek. Teraz wiemy to co każdy i tak wiedział że rząd i jego służby nie mogą działać dla dobra Polski bo o niej nie myślą. 

M. Belka w restauracji Sowa & Przyjaciele ; "Jak bym miał po prostu sygnał od premiera że mogę tam ( w ustawie o NBP ) wstawić to co będzie trzeba, no to wstawimy różne rzeczy które umożliwiałyby mi zasilanie dziury budżetowej". - Problem Belki był taki że on nie miał partnera do rozmów w tej sprawie dla siebie a chciałby mieć premiera i dlatego Sienkiewicza wykorzystał do swej brudnej roboty. Belka w tej tajnej wypowiedzi udowodnił że politycy mogą wszystko zrobić nawet łamiąc prawo. Czemu nie łamią oni prawa dla dobra Polski ? Wiele jest ustaw niekorzystnych dla Polaków które należało by odrzucić i wiele jest ustaw które trzeba wprowadzić dla dobra Polski i Polaków. Ale komu powierzyć te zadania ? Kto to wie. Każdy obecny i poprzedni polityk jest spaprany przeszłością PRL i III RP + PRL a to oznacza że potrzeba wymienić obecną scenę polityczną na nową. 

Janusz Piechociński ( PSL ) żąda "ciszy nad trumną". Nie chce on by zbyt głośno było w mediach o aferze w PO. Chce on spotkać się w tej sprawie z prezydentem Komorowskim po to by zwołano posiedzenie nad którym prezydent obejmie patronat gdyż w przyszłym tygodniu chce on przywrócić dialog w polskiej polityce. A do tej pory to co było ? Gadali i gadali i nas okradali. Chyba lepiej by było gdyby posłowie wzięli się za robotę, zamiast gadać i uchwalali ustawy takie jakie żąda naród. Dosyć dyktatury i niechcianych przez naród ustaw robionych pod stołem. Na obecnych polityków jednak już nie można liczyć. Nowych Polska potrzebuje. Piechocińskiemu potrzebne są rozmowy by jak Tusk przegadać wszystkich. Piechociński zmierza do dialogu bo nie chce zadymy. Jemu jak i Tuskowi nie wolno wierzyć. 

Piechociński mówił też : Musimy uzyskać wiedzę kto, dlaczego i po co oraz z jakimi intencjami uruchomił ten proces bo później kiedy uzgodnimy warunki gdy poznamy szerzej materiał podsłuchowy przyjdzie czas na refleksje. - To oznacza odwlekanie w czasie usunięcią skompromitowanych polityków oraz skupienie się tylko na tych co podsłuchiwali rozmowy. To oznacza że jak koalicja rządząca pozna tego co podsłuchiwał i dowie się w jakim celu stosowane były te podsłuchy to rząd zajmie się tymi co podsłuchiwali. Natomiast na zebraniu z prezydentem mają być ustalone warunki w jaki sposób działać by ukarać winnych podsłuchiwania i jak zastraszyć naród by tak nie postępował z władzą dyktatorską Tuska. Im nie chodzi o dobro Polski i Polaków lecz o zatuszowanie afery. Tusk "pokazał kły" i wziął się za tych co mu "podcinają nogi", bo boi się utraty władzy. Tylko tchórz tak postępuje. Odważny polityk sam podał by się do dymisji a nie zastraszał naród i dalej trwał przy korycie dalej tworząc niekorzystne dla Polaków ustawy i okradając ich zadłużając państwo. Po to otwieram oczy czytelnikom, by taka menda Piechocińska nie gadała bzdur i szyfrem w mediach, bo potem wszyscy jego wypowiedzi powtarzają jako prawdę. 

Prezydent Bronisław Komorowski zasadził dąb wolności w Sopocie. Komorowski wtedy mówił ; To dąb 25-ciu lat wolności. Dąb oznacza że potrafimy zagospodarować wolność. Sam Obama zauważył że mamy czym się chwalić, bo Polska inaczej wygląda dziś poprzez inwestycje. Musimy wszyscy się wstydzić że były podsłuchy polityków. Do tego nie powinno dojść. Każdy sam musi zastanawiać się co można zrobić lepiej dla Polski nie czekając co państwo może zrobić. Od siebie samego należy oczekiwać poprawy. Opozycja ( PiS ) oskarża partię rządzącą że jest to sitwa a sama udaje że nie jest sitwą a tylko partyjnym kolektywem. 

Prezydent nie powinien tak mówić jak wyżej gdyż po to wybieramy posłów i prezydentów by to oni działali dobrze na rzecz obywateli. Obywatel nie ma instrumentów by coś zmienić nawet koło siebie bo rząd mu to utrudnia. Nie można winy zwalać na naród gdy politycy nie chcą go słuchać. Najlepiej jest brać dużą kasę państwową i nic nie robić a tylko narzekać na naród. 

Komorowski wyjątkowo był oburzony podczas ceremonii sadzenia dębu bo z jednej strony był przyjazd ważnej osobistości z Ameryki i wielu innych z zagranicy na rocznicę 25-lecia odzyskania wolności a z drugiej strony pojawiły się podsłuchy zastosowane na partii rządzącej ujawniające jej afery. Te podsłuchy zepsuły mu mniemanie o Polsce przez zagranicę której "wciskano kit" że w Polsce jest fajnie od 25 lat a ceremonia była w końcu z wielką pompą. Nie spodobały mu się te podsłuchy, lecz opozycję obwinia za to zamiast czuwać jako prezydent nad nadużyciami ze strony posłów w tym z PO. Komorowski też jest tu odpowiedzialny za fatalny stan naszych finansów oraz za wyzysk wszystkich grup społecznych w tym i pracowników bo podpisuje chore ustawy. Te ustawy pozwalają rządowi Tuska bezkarnie okradać naród a Komorowski udaje że nic o tym nie wie. No cóż. Dla prezydenta i dla innych dygnitarzy ważniejszy jest spokój rządzenia, niż trud włożony w budowę Polski takiej jakiej chcą Polacy. 

Suma sum - "No cóż, musimy się uczyć" - jak mówił Marek Belka. Musimy uczyć się na błędach i wyciągać wnioski my jako naród. Nie powinniśmy wybierać ponownie tych co już nas oszukiwali, naobiecywali i okradali. 

Czytaj też ; "Nieludzkie władze" i "Bezduszne państwo Tuska". 

Brak komentarzy: