04 stycznia 2013

INFO 4

PLL LOT otrzymały od ministra skarbu 400 mln. zł. na ratowanie firmy. 900 mln. zł. dostała firma w zeszłym roku, lecz już je przejadła. Tak zachowują się studnie bez dna. Tusk mówił że nie będzie na siłę utrzymywał tej firmy tylko dlatego że jest ona znana. Też uważam podobnie. PLL LOT mają tradycje z PRL-u i powinny być zmienione. Powinna powstać inna firma i inna nazwa. PLL LOT są za duże, nie rentowne i pochłaniają zbyt dużo kasy. Trzeba rozwiązać tego molocha. Syn Zientary Maciej który uległ wypadkowi w Warszawie pod wiaduktem wraz z innym pasażerem Jarosławem Z. został skazany. Ojciec Zientary twierdzi że ten wyrok jest niedorzeczny, gdyż jego syn jest obłożnie chory od wypadku i wymaga stałej opieki oraz że nie wiadomo do dziś kto prowadził auto. Świadkowie zdarzenia twierdzą że raz widzieli Zientarę za kierownicą a raz Jarosława. Moim zdaniem niedorzeczny jest także sąd który skazuje ofiarę wypadku nie mogącą się bronić. Prawo na to nie zezwala. Każdy ma prawo do obrony. Tu akurat sędzia chciał pokazówkę zaprezentować i tak zrobił. Uważał on że należało surowo ukarać Zientarę gdyż był on autorytetem od motoryzacji. Od motoryzacji to nie od przepisów drogowych - tego sąd nie chciał zauważyć. Sędzia chciał pogrozić palcem i pogroził. Uważam że sędzia złamał zasady sprawiedliwości i powinien stracić pracę. Nie można kierować się autorytetem i innymi pobudkami przy wydawaniu wyroku gdyż one są prywatnym odczuciem i nie mają nic wspólnego z faktami. Tylko fakty i dowody ocenia się a nie odczucia i poglądy sędziego czy innych osób. Na pokazówki czas minął wraz z komuną. Sędziowie powinni o tym wiedzieć. To oni pomagali Katarzynie W. ! - Marcin K. i Krzysztof P. Takie są nagłówki w gazetach. Zrobiono sensacje z tego zdarzenia a z pomocników strasznych przestępców. Pomagali oni ukryć się Katarzynie która została zaszczuta przez społeczeństwo i przez sąd. Mieli oni prawo chronić ją od złych ludzi a to nie jest przestępstwo. W innej miejscowości pobito człowieka a potem rozjechano go samochodem na oczach innych osób bo jeszcze chodził po jezdni mimo poważnego pobicia. W końcu go zabili. Wiocha wychodzi z niektórych ludzi. Kiedyś linczowano podejrzanych o przestępstwo bo nie było policji ale dziś do takich sytuacji nie wolno dopuszczać. Ja obwiniam za lincze czyli za samosądy tylko wymiar sprawiedliwości. Oni dają zezwolenie na takie zachowania bo karani są ci których linczowano ale nie karze się tych co stosują samosąd. Tu sąd korzysta z prawa do obrony i do obrony koniecznej. W żadnym przypadku w których dochodziło do linczu nie było potrzeby korzystania z prawa do obrony koniecznej. Była to najczęściej grupa osób która atakowała śmiertelnie jedną i bezbronną osobę. Znany jest tu przykład z Włodowej. Dopiero po szumie w mediach i kolejnej apelacji zamknięto do więzienia sprawców linczu którzy odebrali życie osobie która się broniła i była do obrony sprowokowana. To że ktoś ma przeszłość kryminalną lub policja nie chce zająć się sprawą z różnych powodów to nie powód by stosować samosąd. Jak nie może sprawą zająć się lokalna policja to zawsze nad nią są inne jednostki policji w innych miejscowościach lub telefon 112. Marcin K. ( 22 l. ) oraz Krzysztof P. ( 41 l. ) ps. Dandi to osoby, które pomagały w ukrywaniu Katarzyny W. podejrzanej o pozbawienie życia własnej córki Magdy. Postępowanie dotyczące tego wątku zostało wyodrębnione z całego materiału śledztwa i przesłano do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Dobrze że wyodrębniono ze śledztwa tę sprawę bo sądząc po nagłówkach gazet to te chłopaki winni są w pomaganiu zabójstwa dziecka. Tak zieje sądowi z pyska zajadłością w stosunku do Katarzyny W. E-papierosy. Komisja Europejska chce by papierosy elektroniczne były badane pod kątem szkodliwości zanim trafią na rynek. Wtedy dopiero sprzedawcy będą mogli uzyskać zezwolenie na ich sprzedaż. Gdy nie będą one przebadane to będą zmuszeni ... Więcej w art. "E-papierosy 10". Najdroższa "prostytutka" świata. Cnota Catariny na aukcji internetowej w październiku 2012 roku warta była 2,4 mln. zł. Także swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił prawiczek Alexander. Cena za jego upojne chwile osiągnęła zaledwie ok. 8000 zł. Catarina mówi - "zupełnie się z tym nie zgadzam że to co robię jest prostytucją". "Jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, to nie zostanę prostytutką". Żeby zostać zabójcą to wystarczy tylko raz zamordować. Ludzie jak to ludzie - są wredni, zakłamani, złośliwi, zazdrośni, i wywyższają się poniżając innych. Sytuacja Cateriny i Aleksandra jednak nie kwalifikuje się do prostytucji gdyż inne są ich motywy. 

Brak komentarzy: