21 stycznia 2013

INFO 21

21 stycznia Dzień Babci. Wszystkim babciom życzmy długich lat życia w zdrowiu i by dzieliła się z nami swoją emeryturą. Jazda bez trzymanki. Tak jechał J. Palikot wraz z posłami z R. Palikota po warszawskich ulicach w proteście przeciwko zwiększaniu liczby fotoradarów. Jechali w maskach m.in. premiera D. Tuska, ministra finansów J. Rostowskiego oraz ministra transportu Sł. Nowaka. Przekraczali prędkość przed fotoradarami w proteście przeciwko polityce rządu. "Nie chcemy fotopaństwa" - nawoływał J. Palikot podczas manifestacji. Akcja ta miała pokazać obywatelskie nieposłuszeństwo które ma powstrzymać państwo od nieliczenia się ze zdaniem obywateli. Kuriozum w tej sprawie to zapis o dochodach z mandatów projekcie budżetu. Zapisano że wpływy z fotoradarów mają wynieść 1,5 mld. zł. Z góry założono wpływy ale nie bezpieczeństwo na drodze. Polak mieszkający w USA skomentował naszą sytuację z fotoradarami. ; "Nie rozumiem tego jazgotu u niektórych z Was. Od 15 lat mieszkam w USA gdzie są miliony aut, więcej niż w Polsce a mamy tutaj 5 znaków które obowiązują w całym kraju. 1) znak stopu (najważniejszy), 2) ustąp pierwszeństwa, 3) zakaz wjazdu, 4) słynny "one way" czyli droga jednokierunkowa, 5) droga bez wyjazdu. To wszystko. Poza tym obowiązuje zasada kto pierwszy przy stopie ten pierwszy jedzie oraz zasada "tzw prawej ręki". Nie mamy żadnych fotoradarów a ludzie raczej nie przekraczają zbytnio prędkości (i tak nie ma gdzie bo wszędzie korki). Na autostradach dość wysokie speed limit-y czyli ograniczenia prędkości do 70 - 80 mil/h a jakoś nie ma problemów z jazdą i jej kulturą.  Ludzie sobie ustępują drogi i przepuszczają, ustępują pierwszeństwa, machają puszczając cię zawsze przed siebie. Uważam że to wszystko zależy od kultury jazdy i kultury kierowców przede wszystkim a niestety, jak wszyscy wiedzą ta Polska, hm, (nie tylko drogowa) pozostawia wiele do życzenia więc niech Wam stawiają te fotoradary jeden za drugim a i tak uważam że przez to raczej większość z Was nie wiele nauczy się". Rodak nasz żyje chyba w raju. Wszystko tam uproszczone, kilka znaków i każdy się rozumie na drodze, pełna kultura na drodze, nie ma żadnych fotoradarów, nie ma tam ministra który kombinuje jak zubożyć ubogie społeczeństwo itd. Podobnie jest w Kairze, stolicy Egiptu i w innych miastach świata i też sobie radzą kierowcy. Jestem przekonany że im więcej jest przepisów, tym więcej jest połamanych, znaczy nieprzestrzeganych. Uważam że należy w przyszłości podążać prostą ścieżką niż pokręconą. Znaczy to że należy upraszczać nam życie które i tak jest pokręcone. 
Sprostowanie. W sobotę 25-letni mężczyzna tureckiego pochodzenia, uzbrojony w pistolet gazowy zaatakował Ahmeda Dogana, lidera Partii "Ruch na rzecz Praw i Swobód" ( DPS ) zrzeszająca 10 proc. turecką i muzułmańską mniejszość w Bułgarii  kiedy on wygłaszał przemówienie na konferencji DPS w Sofii. Napastnika obezwładnili uczestnicy konferencji, a nie ochrona Dogana. Oktaj Enimechmedow, napastnik miał przy sobie dwa noże. Dogan na tej konferencji zrezygnował ze stanowiska lidera i został wybrany na honorowego przewodniczącego. Napastnik nie zamierzał zabić Dogana, a jedynie go upokorzyć i spowodować polityczne zmiany w partii. Nie chciał zabić ; to po co miał przy sobie dwa noże ? Uważam że Enimechmedow lub inny polityk powinien doprowadzić do zmian politycznych i rozwiązać DPS, bo w Europie nie powinno być muzułmanów i terrorystów islamskich. 
Znowu służby celne zatrzymały przemycających papierosy. Już oszacowano straty na rzecz skarbu państwa. Obliczono te straty tylko z jednego dnia przemytu na ok. 2 mln. zł. a przemyca się papierosy prawie codziennie ze względu na brak pracy i na zawyżane co roku ceny na papierosy. Czy to nie jest państwo restrykcyjne ? Najpierw wymusza się niskimi płacami i wysokimi cenami na społeczeństwie przemyt, podróbki, kombinowanie i kradzież a potem karze się je. 
Szukali, szukali aż znaleźli. Długo szukano miejsca pochówku legendy polskiego podziemia niepodległościowego rotmistrza Witolda Pileckiego. IPN ustalił te miejsce na tak zwanej Łączce, na Wojskowych Powązkach w Warszawie. Pilecki to bohater zamordowany przez komunistycznych oprawców w 1948 roku. Bezpieka grzebała tam ofiary już od wiosny 1948 roku. IPN apeluje o kontakt do rodzin ofiar komunizmu straconych w więzieniu mokotowskim w Warszawie w latach 1948-1956. Lista zamordowanych w tej katowni znajduje się na stronach www.ipn.gov.pl. Bliscy ofiar mogą też dzwonić do IPN-u pod numer 71 326 76 58, lub pisać: krzysztof.szwagrzyk@ipn.gov.pl . 

Brak komentarzy: