01 maja 2017

Konwencja praw rodziny

Marek Jurek z Rzeczpospolitej ( wcześniej poseł PiS ) chce by wprowadzono w UE Konwencję praw rodziny po to żeby m.in. akceptowano jej wartości chrześcijańskie. Jemu nie podoba się Europejska konwencja praw człowieka bo 
tylko wg. niego i jemu podobnym promuje homoseksualizm. On tłumacząc Wiktora Orbana premiera Węgier mówił że on tylko chciał by naród wypowiedział się co do kary śmierci i dlatego nie był przeciwny referendum ale sam nie był za tą karą. Marek Jurek tak się wypowiadał dziś w TVP INFO na okoliczność święta pracy 1 Maja. 

Uważam że Orban wiedząc o tym że w UE nie można akceptować kary śmierci to powinien zabronić organizowania referendum w tej sprawie a jeśli nie zabronił to też popierał tą karę. Jak widać to Marek Jurek będzie bronił "swoich" kłamiąc. Wiadomo wszystkim że narodowcy i katolicy są za karą śmierci a jeśli jej nie wprowadzają to tylko dlatego że ich kraje podlegają prawu unijnemu i nie mają władzy w państwie. Moim zdaniem katolicy którzy mają władzę to nie są katolikami lecz pseudokatolikami by "pod płaszczem" katolika wprowadzać ustawy narodowców. 

Z tymi narodowcami i oszołomami religijnymi jest tak że oni chcą praw tam gdzie one już są i nie są zagrożone. Chcą oni m.in. odrębnych praw dla rodzin i wolności dla krajów swoich. - Akurat nikt nie zagraża prawom jakie mają rodziny. Jeżeli potrzebne są dodatkowe prawa dla rodzin to tylko osobne dla małżonków i osobne dla dzieci by w rodzinach także katolickich nie maltretowano żon i dzieci oraz mężczyzn i by dzieci też miały swoje prawa. Kościół myśli zaściankowo i źle pojmuje rolę małżonków w rodzinie dając większe i prawie nieograniczone prawa mężczyznom a mniej lub wcale kobietom. Jak tak mają wyglądać prawa dla rodzin wg. katolików, to tym bardziej należy sprzeciwiać się powołaniu Konwencji praw rodziny. Kraje UE póki co są wolne i nie wymagają odzyskania wolności. Resztę swojej wolności oddały one dobrowolnie i nie wolno jakimś grupom społecznym tego zmieniać w imię źle rozumianej religii. 

Uważam że nie wolno tworzyć odrębnych praw dla rodzin bo ustawy mają dbać o prawa wszystkich ludzi z osobna niezależnie w jakich grupach, ruchach i związkach się znajdują. Dbając o prawa dla jednej osoby to dba się o wszystkich pozostałych ludzi. 

Marek Jurek się zapomina gdyż mówiąc że chce by w ustawach akceptowano wartości chrześcijańskie w rodzinach to reprezentuje tak naprawdę tylko potrzeby Kościoła a od tych spraw jest tylko Kościół a nie państwo ( np. Polska, UE itd. ). On nie wziął pod uwagę tego że gdy wprowadzi się w ustawy unijne i inne wartości chrześcijańskie dla rodzin to w ten sposób zmusza się pozostałe niechrześcijańskie rodziny do przestrzegania tych wartości. To wtedy jest reżim ( religijny w tym przypadku ) a nie prawo. 

Uważam że z oszołomami religijnymi nie rozmawia się wogóle. Ich zdania nie powinno brać się pod uwagę bo jest ono ukierunkowane przeciw ludziom i Bogu. Bóg - jak wiadomo wszystkim prawdziwym katolikom - dał ludziom wolność wyboru wg. własnego sumienia. 

Jeśli każdy obywatel ma swoje prawa, to jednocześnie i rodziny je mają. Tylko niektórzy ludzie nie mają swoich praw, ale dzięki tym oszołomom religijnym i pseudokatolikom. 

Brak komentarzy: