21 maja 2017

Kongres prawników

Adrian Stankiewicz z PiS z "Gazeta Polska Codziennie" był zdziwiony tym że prawnicy buczeli na tym Kongresie a potem opuścili salę. A. Stankiewicz dodał że środowisko sędziowskie nie jest jeszcze gotowe do 
debaty. Miał on rację gdy mówił że tylko bogaci i mocni byli preferowani przez obecny wymiar sprawiedliwości. On uważa że debata ta powinna odbyć się bez prawników skoro oni opuścili salę. Udział w tym zjeździe brali także adwokaci i radcy prawni. 

Michał Wróblewski z "Fakt" uważa że z nimi ( z prawnikami ) coś jest nie w porządku, skoro nie chcą rozmawiać z rządem o zmianach w sądownictwie. 

Jarosław Kaczyński przypomniał że suweren czyli naród jest suwerenem władzy a także sądów. W sumie wg. posłów PiS były na tym Kongresie przedstawiane tylko poglądy a nie rzeczowa dyskusja. 

Dera na wstępie przeczytał orędzie prez. A. Dudy w którym napisano że sędzia nie powinien recenzować działalności organów władzy publicznej i występować w debatach jako strona debaty religijnej, politycznej, etycznej i światopoglądowej. Po tych słowach rozległy się z sali okrzyki : Konstytucja, Konstytucja. 

Uważam że prawnicy mieli prawo opuścić salę gdyż rząd PiS-u chciał przeprowadzić wspólną debatę z prawnikami o zmianach w sądach gdy nie jest stroną w tej debacie bo sądy są niezależne od władz państwa. W tej sytuacji nie wolno rządowi przeprowadzać debaty z samym sobą ( bez prawników ), bo będzie to polityczna i nikomu nie potrzebna debata o niezależnych organach jakimi są sądy i TK. PiS-owi ta sytuacja w zasadzie pomogła, bo teraz rząd sam będzie ustalał swoje zasady - oczywiście bezprawnie. 

Uważam że każdy ma prawo recenzować i krytykować działalność organów władzy publicznej zwłaszcza wtedy gdy one o to się proszą kiedy łamią najwyższej wagi prawo jakim jest Konstytucja. Na to pozwala narodowi wolność wypowiedzi oraz suweren ( naród ) który stoi wyżej od władz państwa, organów publicznych i państwowych. Sędziowie i inni pracownicy publiczni jak np. lekarze nie mogą tylko kierować się swoimi poglądami nawet religijnymi gdy wykonują swój zawód. PiS jak zwykle miesza pojęcia dla własnej wygody. Takie prawo wyegzekwowała dla siebie partia PZPR za PRL-u by zamknąć usta narodowi. Tylko zła władza zamyka ludziom usta a PiS robi to bezczelnie bo łamie Konstytucję. 

Tak musiało się stać że nie doszło do debaty bo ten Kongres był upolityczniony odczytaniem na nim politycznego orędzia prez. A. Dudy, otwierającym ten Kongres posłem Andrzejem Derą z PiS z kancelarii prezydenta a na sali wśród prawników byli także posłowie. Upolitycznieniem tej debaty był także pomysł by z rządem debatować o zmianach w KRS, gdy to sądy i TK będąc niezależne od władz same ustalają zmiany w swojej instytucji opierając się na Konstytucji. 

Brak komentarzy: