14 maja 2017

Ciemne strony IPN 2

Dla PiS Lech Wałęsa to mit, niezręczny upadek i Bolek. Takie kłamstwa wszczepili sobie posłowie PiS, by zaspokoić osobiste potrzeby i ambicje Jarosława Kaczyńskiego. Oni mają pretensje do Wałęsy że 
upublicznił materiały dotyczące szkodliwej dla obywateli pracy SB z PRL-u a Wałęsa do PiS że on tym powinien się zainteresować a nie jego przeszłością. PiS nawet chce oskarżyć Wałęsę o wykradzenie i upublicznienie tych materiałów gdy sam robi to samo. To IPN powinien upublicznić akta o postkomunistach i TW pomijając akta o L. Wałęsie by ktoś inny ich nie ujawniał. 

PiS i IPN ujawniają nikomu niepotrzebne SB-ckie papiery o Lechu Wałęsie a wogóle nie ujawniają ważnych dla Polaków akt postkomunistów i TW którzy rzeczywiście szkodzili narodowi. Jeżeli PiS chce walczyć z postkomunistami i TW to niech zajmie się tymi co są aktywni w partiach politycznych i urzędach państwowych. 

Nadal nie ma dekomunizacji mimo upływu 27 lat od wyzwolenia Polski od sowietów. Te fakty potwierdzają że PiS sam jest uwikłany w te niechlubne dla kraju działania, bo gdyby miał czyste ręce to już w 2005 roku przeprowadził by lustrację i dekomunizację. 

PiS by od siebie odwrócić uwagę to wszystkie winy jakie miała III RP zwala na jednego człowieka - Lecha Wałęsę - gdy on od 20 lat nie sprawuje żadnej funkcji w państwie. Można powiedzieć że PiS tak perfidnie postępując to chroni postkomunistów i TW by chronić siebie bo ma ich w swoich szeregach. 

Jeśli jest inaczej niż chce Lech Wałęsa to znaczy że PiS-owi nie chodzi o prawdę w historii pisanej przez pisowskich historyków z IPN, o prawdę - kto wyzwolił Polskę od sowietów w 1989 roku a kto szkaluje tego bohatera narodowego w imię prywatnej zemsty by sobie przypisać jego zasługi dla ojczyzny - i o dobro państwa. 

Brak komentarzy: