12 kwietnia 2017

Nie można tego robić !

Aktualizowano o godz. 4.40

W kancelarii premiera powieszono tablicę upamiętniającą śmierć posłów którzy zginęli w k. smoleńskiej. Na niej znaleźli się tylko 
 posłowie PiS ( Gosiewski, Waserman i Kaczyński ) a zabrakło posłanki z SLD ( Izabeli Jarugi-Nowackiej ). Tablicę tą powieszono na schodach tak że każdy skręcający w lewo i w prawo musi ją zauważyć. Posłowie PiS nawet nie pamiętali kim była Nowacka i udają że nie wiedzą jak to się stało że ją pominięto. Prez. Andrzej Duda mówił w 7 rocznicę k. smoleńskiej że trzeba szacunkiem traktować wszystkie ofiary k. smoleńskiej, ale chyba do siebie mówił. 

Wspólnota została podzielona w kraju. Nie będzie wspólnoty dopóki jest nienawiść, ale liczę na to że kiedyś ona będzie. Tak mówił Jarosław Kaczyński pod pałacem prezydenckim w Warszawie do swoich wiernych. Do tego podziału przyczynił się jednak PiS gdy próbował tworzyć tą wspólnotę wbrew narodowi. Ruch Obywatele RP ostatnio daje to do zrozumienia PiS-owi wypominając mu podczas miesięcznicy że ci co stoją pod pałacem prezydenckim to oszołomy religijne i hołota i powinni wynosić się z tego miejsca bo ono nie jest dla egzorcyzmów religijnych. 

Uważam że nie wolno wieszać tablic dotyczących śmierci człowieka w miejscach pracy a zwłaszcza w miejscach widocznych dla każdego, bo trzeba myśleć także o innych pracownikach na których śmierć może negatywnie oddziaływać działając na ich podświadomość. Tablica ta jest pokaźnych rozmiarów i trudno jej nie zauważyć i nie przeczytać nazwisk na nich wyrytych a one mogą działać negatywnie na obecnych i przyszłych pracowników kancelarii bo nie każdy popiera posłów PiS. Moim zdaniem nie powinno się tych nazwisk wieszać w kancelarii premiera gdyż Gosiewski był tylko w/ce prezesem rady ministrów w latach 2006-2007, Waserman ministrem i członkiem rady ministrów tylko w latach 2005-2007 czyli przed katastrofą smoleńską, posłanka Nowacka była tylko w/ce premierem a L. Kaczyński był prezydentem a nie premierem. Tylko premier mógł zawisnąć na tej tablicy i nikt więcej i dlatego tej tablicy nie powinno być wogóle w kancelarii premiera bo premier Tusk nie zginął w katastrofie smoleńskiej a był premierem także w 2010 roku. 

Uważam że nie wolno tworzyć wspólnot w państwie bo jest to niemożliwe przy różnorodnych poglądach i potrzebach ludzi a im wszystkim nie wolno ulegać jakiejkolwiek ideologii nawet religijnej. Wspólnoty są tylko wtedy kiedy jest reżim religijny lub inny a do nich nie wolno dopuszczać choćby dlatego że Polska wiele w historii swojej przeszła i wycierpiała z powodu niewoli, zaborów i wojen. Polska potrzebuje wolności dla jednostek a nie kolejnego reżimu. 

Ludzie są różni i nie wolno ich wg. linijki dopasowywać do jakiejkolwiek ideologii bo ich się zepsuje jak wiernych Kaczyńskiego i Rydzyka. Do nich już nie dociera to że są inni ludzie w kraju którzy mają prawo żyć po swojemu a nie tak jak chce Kaczyński i Rydzyk. Do nich nie dociera to że źle postępują stojąc pod pałacem prezydenckim co miesiąc, gdy żałoba państwowa trwa tylko trzy dni a pamięć po zmarłych należy okazywać tylko w miejscu tragedii, pod pomnikiem lub na cmentarzu. Nawet jakikolwiek ruch społeczny gdyby miał większość swoich wyznawców w kraju to i tak nie ma prawa wszystkich ludzi dopasowywać do swojej ideologii bo każdy człowiek jest inny. 

Gdyby PiS i Kościół to rozumieli to nie było by podziału w kraju a byłaby wspólnota w różnorodności, lecz to nie to samo co wspólnota religijna lub inna niepożądana ze względu na swoją szkodliwą ideologię. 

Uważam że nie wolno wieszać tablic tego rodzaju także w sejmie a takie nawet ogromne tam wiszą i dotyczą 96 ofiar k. smoleńskiej. Ludziom wystarczy że jest pomnik z resztą też ogromny i za duży na Powązkach w Warszawie i on powinien wystarczyć rodzinom ofiar i społeczeństwu. Każdy sam może odwiedzać te monstrum ogromne do przesady kiedy chce a sejm i kancelaria premiera to miejsca nie dostępne dla zwykłych ludzi by w nich wisiały te tablice. W sejmie też pracują ludzie i oni też nie muszą stykać się na codzień ze śmiercią wiszącą na tablicach. Te makabry i krzyż w sali sejmowej służą tylko PiS-owi i Kościołowi a więc nie muszą tam i w pozostałych urzędach państwowych być. . .  


Uważam że Kościół i rządy w państwie są posługą dla ludzi a nie odwrotnie. Jak do tej pory to ludzie są poddanymi Kościołowi i państwu i te instytucje robią z nimi co chcą. Te złe tendencje należy odwrócić by państwo i Kościół służyły wreszcie obywatelom a nie sobie. 

Pierwszy raz w Polsce ma odbyć się dyskusja na temat - czy wiara powinna być publiczna czy nie ? W Polsacie ma być rozważana ta kwestia i słusznie, bo niektórzy jak posłowie PIS się zapominają. Uważam że każdy powinien wiedzieć o tym że wiara jest czymś duchowym zagnieżdżonym w środku człowieka więc jest prywatną sferą a skoro tak to nie wolno jej uzewnętrzniać czyli epatować nią w miejscach publicznych, zmuszać innych ludzi do jej przyjęcia gdy jej nie chcą, wprowadzać ją w ustawy i tworzyć wspólnot religijnych.  

Brak komentarzy: