03 kwietnia 2017

Dobrobyt ludzi

Adam Szejnfeld z PO w programie "bezretuszu" na TVP INFO mówił że PO to rozwój ( gospodarczy ) i przychód ( kasa ) a PiS wogóle nie zna się na tym 
( w domyśle : bo nie zna się na gospodarce i uprawia rozdawnictwo ). Kazimierz Kik publicysta wprost odpowiedział Szejnfeldowi że PO rządząc zadłużyła państwo na miliardy złotych a ludzie nic z tego nie mieli. Także zamożność obywateli nie wzrosła za rządów PO lecz spadła - wg. niego. 

Kik chciał przez to powiedzieć że jak zadłuża się państwo a ludzie nic z tego nie mają to znaczy że rząd PO okradł ludzi okradając budżet państwa nic im nie dając. Już pisałem że jeśli państwo jest zadłużone to pieniądze szły m.in. ; na przepłacone autostrady, na nadmiar ekranów ulicznych, na wygórowane płace za doradztwo, ekspertyzy i konsultacje dla posłów PO i osoby popierające PO, na wygórowane płace dla dyrektorów firm, dla zarządów spółek skarbu państwa i dla ich prezesów by podporządkować ich sobie oraz na łapówki i do prywatnej kieszeni posłów. 

PO dodatkowo zubożyła obywateli podwyższając im podatek vat, ceny np. na papierosy 6-krotnie a na tytoń 17-krotnie bez uzasadnienia, czynsze same rosną bez uzasadnienia a waloryzacje płacy minimalnej nie zrekompensowały tego. Bez uzasadnienia PO podwyższyła te ceny gdyż chciała zapełnić budżet państwa ale na to są inne sposoby takie jak m.in. ; podnoszenie płac, nie podwyższanie cen i nie okradanie budżetu państwa na własne partyjne cele. Jak tak rozporządza się mieniem państwowym to będzie zadłużenie państwa i brak pieniędzy dla ludzi w kraju. 

PO wytyka PiS-owi marnotrawienie pieniędzy publicznych czyli rozdawnictwo gdy daje po 500 zł. wybranym osobom, ale sama też je marnotrawiła z tą różnicą że ludzie nic z tego nie mieli oprócz długów. 

Żeby powiedzieć więcej prawdy to dodam że PO waloryzowała Zasiłki Stałe przyznawane przez OPS-y osobom niepełnosprawnym co prawda tylko ze dwa razy na 8 lat rządzenia ale zwaloryzowała je podnosząc progi dochodowe a PiS przez 5 lat rządzenia ( w latach 2005-2007 oraz w latach 2015-2017 nie zdobył się na ten wysiłek. PiS ani razu nie podniósł nawet progów dochodowych bo wogóle nie myśli o biednych ludziach, ale w mediach co jakiś czas przypomina że PiS to partia która w przeciwieństwie do PO dba o biednych i wykluczonych ludzi kłamiąc przy tym. Natomiast płace są podnoszone tylko wtedy gdy jest coroczna waloryzacja płacy minimalnej, ale tego nie można nazwać dobrobytem. PO do dziś jest przeciwna dobrobytowi Polaków bo woli zapychać kasą tylko budżet państwa i swoje kieszenie a PiS tylko obiecuje rozkładając go na lata w planie Mateusza Morawieckiego. Jak do tej pory te partie nie doprowadziły do tego by Polacy mieli dobrobyt, to i nie ma co liczyć na to że później to zrealizują. 

PO jak zwykle nie myśli i nie dba o ludzi a Szejnfeld potwierdził to w tym programie, bo jak dba się tylko o rozwój gospodarczy i przychód do budżetu państwa to już nie ma miejsca na dbanie o dobrobyt ludzi w kraju a po to dba się o rozwój gospodarczy i przychód do budżetu państwa by zwykli ludzie mieli więcej pieniędzy w swoich portfelach. Do tej pory rządy PO i PiS sowicie opłacały z budżetu państwa tylko bogatych oraz dyrektorów firm, prezesów spółek państwa, urzędników państwowych i siebie i tylko po to potrzebny jest im coraz wyższy poziom rozwoju gospodarczego. Uważam że dopóki zwykli ludzie nic z tego szybszego rozwoju gospodarczego nie mają, to nie powinni się zabijać pracą ponadnormatywną wkładając w nią swój coraz większy wysiłek. 

Dobrobyt ludzi a liberalizm. Tak wygląda demokracja liberalna o którą walczą państwa kapitalistyczne jak USA i Polska pod rządami PO. Nie winna jest tu liberalna demokracja lecz jej wykonanie gdyż liberalizm sam w sobie nie jest zły ale obejmuje tylko wyższe i bogatsze sfery. Dopóki tak jest to będzie zwalczać się ten kapitalistyczny liberalizm by każdy miał swój sprawiedliwy udział w podziale zysków jakie wytwarzają firmy rękami swoich pracowników. 

Brak komentarzy: