11 kwietnia 2017

Echo po 7 rocznicy k. smoleńskiej

"Nie wyobrażam sobie żeby na tak ważnej uroczystości jak Katyń nie było prezydenta" - tak powiedział 2 lutego 2010 roku prez. Lech Kaczyński. Jemu nawet odradzano by nie leciał do Smoleńska na tą uroczystość, ale on był 
głuchy na te dobre rady z powodu własnej pychy i ambicji. Za to teraz wypomina się posłom PO że odradzali mu lotu do Smoleńska na tą rocznicę np. z powodu rozdzielenia wizyt. Jak widać to posłowie PiS sami nie wiedzą czego chcą. Oni wysłali by go do Smoleńska by się zabił skoro mieli pretensje o odradzanie mu tej wycieczki.  

Prez. Andrzej Duda mówił wczoraj na Krakowskim Przedmieściu pod pałacem prezydenckim w Warszawie że muszą powstać dwa pomniki dla 95 ofiar i dla prez. Lecha Kaczyńskiego także dlatego że jedna z wdów ofiary k. smoleńskiej też tego chciała. Jarosław Kaczyński też apelował by powstały te pomniki. On i posłowie PiS uważają że te dwa pomniki powinny stanąć na Krakowskim Przedmieściu, bo w tym miejscu zbierali się ludzie by oddać hołd L. Kaczyńskiemu po tragedii. 

Duda zapewnił że wszystko zrobi by powstały te pomniki bo L. Kaczyński zadbał o bezpieczeństwo Warszawy jak był prez. stolicy. Wg. niego pomnik L. K. upiększy Warszawę. On uważa także że wszyscy którzy zginęli w k. smoleńskiej to są bohaterami. 

Duda musiał mówić to co przykazał Jarosław Kaczyński i dlatego nic nowego nie powiedział. Jego argumenty za tym by powstały dwa pomniki dla 95 ofiar i dla prez. Lecha Kaczyńskiego w Warszawie pod pałacem prezydenckim są absurdalne, gdyż nie stawia się pomników w tym miejscu tylko dlatego że wdowa ofiary k. smoleńskiej tego chciała, że kot tam zostawił swoją kupę tego dnia oraz dlatego że w tym miejscu zbierali się ludzie na egzorcyzmy po tragedii i później aż do dziś. Akurat w takiej sytuacji to ludzie zbierają się albo w miejscu tragedii, albo w kościołach, albo w miejscu zamieszkania, ale nigdy w miejscu pracy zmarłego i tam gdzie on nie umarł. Ktoś tych ludzi pchnął by zbierali się pod pałacem prezydenckim a był to Kościół, czyli oznacza to że nie było to spontaniczne zebranie które też nie jest powodem do stawania pomników komukolwiek. Także nie upiększy Warszawy pomnik L. K. bo nie jest on jakimś cudem natury i pożądany przez Warszawiaków. Na L. Kaczyńskiego głosowało tylko kilkanaście procent uprawnionych do głosowania a to za mało i nie powód by pomnik mu stawiać. Na pomnik i bycie bohaterem narodowym trzeba zasłużyć czynami a nie śmiercią na własne życzenie. Nie znam takiej partii politycznej której posłowie zasłużyli by na miano bohaterów narodowych, bo ludzie nadal żyją i pracują jak tania siła robocza a od samego porządkowania państwa a tym chwali się PiS to nikomu nie przybędzie do kieszeni. Uważam że wszystkim jest wiadome o tym że już swój pomnik mają ofiary k. smoleńskiej na Powązkach w Warszawie i więcej już nam nie trzeba. 

Jedna z posłanek PiS chce się dowiedzieć dlaczego oni zginęli, dlaczego nie wyjaśniono do tej pory przyczyn k. smoleńskiej oraz dlaczego nie ukarano winnych. Poseł PO odpowiedział jej że ona kłamie bo już wyjaśniono przyczyny k. smoleńskiej a winnych z braku dowodów nie wskazano. Taka dyskusja była wczoraj w TVP INFO. 

Trzeba odkłamywać tą prawdę - tak mówiła Dorota Kania z Gazeta Polska gdyż wg. niej Błasik nie był pijany, nie on był w kabinie pilotów, nie on kazał pilotom lądować, piloci nie mówili  - jak nie wylądujemy to nas zabiją - bo nie ma na to dowodów. Ona też kłamie jak wszyscy co wypowiadają się w imieniu Kaczyńskiego, ponieważ te fakty są zapisane w czarnych skrzynkach z TU-154 M a że PiS nie może się z tym pogodzić to nikogo to nie obchodzi. Jak widać to PiS-owi chodzi o zakłamywanie niewygodnej prawdy a nie odwrotnie. 

Po zakończeniu ceremonii pod pałacem prezydenckim pobito dziennikarza TVP 1 i krzyczano pod adresem Jarosława Kaczyńskiego - "spieprzaj dziadu", "będziesz siedział". Ruch Obywatele RP tu zadziałał bo ile lat można tego samego wysłuchiwać pod pałacem prezydenckim ? oraz ile lat każdego miesiąca można oddawać hołd zmarłemu w miejscu do tego nie przeznaczonym ? Jest 1 listopada i tego dnia każdy może odwiedzać swoich zmarłych na cmentarzach a jak chce to może codziennie tam chodzić. Tu PiS nie ma nic do powiedzenia tylko musi przerwać te swoje szopki uprawiać w Warszawie by nie drażnić Warszawiaków i innych ludzi. Media publiczne też nie są bez winy, bo przekazują zafałszowane prawdy wygodne dla PiS.

Kaczyński teraz "odwraca kota ogonem" i mówi o nienawiści ze strony opozycji do PiS i jego zwolenników a do tej pory opozycja tak mówiła o Kaczyńskim. Tak naprawdę to Kaczyński ma w sobie nienawiść do ludzi którzy nie popierają jego poglądów i czynów. Ci co go nie lubią to nie mają w sobie nienawiści. Oni po prostu nie chcą m.in. jego jako posła, jego pomysłów na Polskę, pomników dla jego brata Lecha w Warszawie a zwłaszcza na Krakowskim Przedmieściu przed pałacem prezydenckim, mieć Lecha na Wawelu, egzorcyzmów PiS-u i jego zwolenników pod pałacem prezydenckim, jego reformy szkolnej z PRL-u, ustaw i państwa religijnego itd. Kaczyński by sobie radzić z zarzutami to często "odwraca kota ogonem" czyli swoje błędy innym przypisuje, lecz to nie skutkuje u osób znających prawdę. Tylko jemu wierni wierzą mu i przytakują bezmyślnie. On mimo wszystko wygrywa bo PO też nie jest bez grzechów. Na tej przepychance partyjnej niestety traci naród i państwo a ona jest nic nie warta jak PO i PiS. Brak alternatywy dla tych partii powoduje te przepychanki, lecz nic z nich nie wynika dla Polaków. 

Brak komentarzy: