26 grudnia 2015

Widziały gały co podpisywały

Polskie prawo przewiduje swobodne kreowanie umów cywilno-prawnych a to perfidnie wykorzystują firmy przeciwko swoim klientom. Oszukanej przez firmę pożyczkową w Lublinie pani Ewie zabrano willę wartą ok. 1,2 mln. zł. za to że nie spłaciła kredytu o 
wartości 50 tys. zł. a nie mogła spłacić w całości bo wpadła w chorobę.

Jej willę sprzedano za 60 tys. zł. innej firmie pożyczkowej która ma podobny skład władz jak poprzednia i tego samego pełnomocnika by pani Ewa nie mogła jej odzyskać. Tą osobę postraszono mówiąc jej że gdzie nie pójdzie ona ze skargami to firma wygra każdą sprawę bo - "widziały gały co podpisywały".

Sąd Okręgowy w Lublinie ma rozpatrzyć wyrok w tej
 sprawie pani Ewy i ocenić czy ta firma pożyczkowa działała zgodnie z prawem bankowym i ma wydać prawie.

Zachęta była zachęcająca dla klientów tego pseudobanku gdyż on oferował przyszłym klientom m.in. minimum formalności, bez zaświadczeń, bez limitu, bez BIK, BIG i KRD oraz bezpieczeństwo. Na te zachęty każdy może się nabrać, bo rzadko kto przewiduje oszustwo w firmach. 

Przepisy mówią że kto prowadząc działalność gospodarczą używa w nazwie swojej firmy słów "bank" i "kasa" nie będąc bankiem to podlega karze grzywny i więzienia. - Uważam że firmy pożyczkowe muszą podlegać karom grzywny i więzienia bo czy chcą czy nie to muszą używać słów "kasa" by nią operować. Po drugie : co za różnica jak nazywa się firma operująca kasą i oferująca kasę swoim klientom gdy to samo robi każdy bank. To powód by skasować wszystkie firmy ( pożyczkowe w tym i SKOK-i ) które oferują kasę swoim klientom a prawnie nie są bankami. Tak uważam bo jeśli jakaś firma oferuje swoim klientom kasę ( nie ważne w jakiej ilości ) to musi być w pełni bankiem by odpowiadać karnie za swoje oszustwa i przekręty stosowane wobec swoich klientów.

Sieci telefonii komórkowej tak samo oszukują swoich klientów bo np. w umowach swoich zapisują szyfrem wysokość abonamentu ( np. Orange 80 a 80 to 80 zł. ) jaki ma być po skończeniu się promocji. Nie trudno zauważyć że jest to "kruczek" który sieci wykorzystują przeciw swoim klientom. Klient nawet nie jest wstanie domyślić się że w tym zapisie chodzi o wysokość abonamentu a sieci nie mówią wprost klientowi jaki on będzie po zakończeniu promocji bo nie chcą wystraszyć i stracić klientów. Tak się dzieje bo sieć wie że w tej samej cenie oferuje innym klientom np. dużo szybszy modem do internetu lub dużo lepsze warunki a umowy podpisuje się na dwa lata lub więcej. Jak ktoś w porę nie spostrzeże się i podpisze umowę z siecią na kolejne lata to będzie przepłacał przez te lata z niesmakiem. Uważam że warunki sieci wobec swoich klientów powinny być równe lub sprawiedliwe. Jeżeli sieć wprowadza lepsze warunki i szybsze urządzenia jak np. modemy do internetu to powinna powiadomić o tym wszystkich klientów i dać im wybór poprzez zmianę umowy na korzystniejszą zwłaszcza wtedy gdy te nowości są w tej samej cenie co poprzednie warunki w umowie. Takie podejście sieci byłoby sprawiedliwsze dla klientów.

Prawnik znający tą sytuację radził byśmy czytali to co podpisujemy. - Tu nie są potrzebne dobre rady bo nie każdy klient właściwie zrozumie zawiłe i prawne terminy w umowach oraz ukryte w nich podstępy. Tu potrzebne jest skasowanie pseudobanków bo one stosują zasadę "widziały gały co podpisywały" i to bezkarnie. Potrzebna jest także zmiana prawa by wszystkie umowy z firmami zawierały dopuszczalne prawem, sprawiedliwością społeczną, uczciwością i rozsądkiem zapisy. Dopiero wtedy będzie wolno dopuszczać firmy do kreowania swoich umów z klientami.

Brak komentarzy: