30 grudnia 2015

Budżet państwa wg. PiS

Beata Szydło premier mówiła wczoraj podczas debaty o budżecie państwa że Polska potrzebuje m.in. wzrostu gospodarczego, że PiS wprowadzi program 500 +, że PiS chce poznać zdanie wszystkich Polaków by 
z nim konsultować, że trzeba ratować polski przemysł a Polacy muszą więcej zarabiać. - PSL wypomniał PiS że większość ich ustaw ( 90 % ) nie może podlegać konsultacjom społecznym bo są to projekty poselskie. Dodał on że wszystkie ustawy rządowe muszą być konsultowane ze społeczeństwem w tym też te o Związkach Zawodowych. PiS wypomniał PO że za ich rządów kwota wolna od podatku wzrosła zaledwie o 2 złote, rząd PO odebrał ludziom połowę zasiłku pogrzebowego, podwyższył ludziom wiek emerytalny bez uzasadnienia, podniesienie podatku vat o 1 punkt procentowy nie spowodował wyższych wpływów do budżetu państwa a roczne kwoty waloryzacji rent i emerytur miały charakter symboliczny. Jednak to co obiecuje PiS to też niewiele bo niewiele może dać choćby dlatego że w budżecie nie ma za wiele pieniędzy a do tego wiele ich zabrał z budżetu na podwyżki płac dla urzędów państwowych które mają im dobrze służyć ( tak samo PO postąpiła ) a o konsultacjach społecznych tylko mówi co potwierdził PSL słowami Władysława Kosiniaka-Kamysza. Natomiast wzrost gospodarczy który był i jest nie potrzebuje ingerencji państwa bo PiS wtedy spieprzy coś jak było w latach 2005-2007 gdy próbował naprawiać naszą gospodarkę.

Kukiz'15 bardziej interesuje koszt jaki niesie obsługa pomocy socjalnej i ZUS niż rzeczywista pomoc dla biednych ludzi. To mija się z tym co Paweł Kukiz obiecywał podczas wyborów parlamentarnych. On chciał by ludzie nie trafiali na bruk ale w tym celu potrzebna jest niestety pomoc państwa bo ludzie albo nie mają zdrowia albo nie mają pracy, albo za mało zarabiają, albo mają za małe świadczenia państwowe a obsługa tej pomocy i tak musi kosztować państwo. Może warto zmniejszyć biurokrację i zwiększyć wydajność pracy urzędników niż zabierać ludziom ostatnią nadzieję jaka jest w pomocy społecznej państwa. Kukiz'15 wypomniał PiS-owi że on mając 8 lat ( dziś chyba więcej ma on lat bo są to już stare zgredy ) na przygotowanie budżetu to skopiował go z PO, powiększył przy tym deficyt budżetowy, chce zadłużać obecne i przyszłe pokolenia Polaków, nie obniżył podatków w tym CIT i składki rentowej oraz chce firmom podnieść składki ZUS. Kukiz'15 chce by zmniejszano wydatki państwa a nie zwiększano po to by pieniądze zostawały w kieszeniach obywateli bo oni lepiej wiedzą jak nimi gospodarować. Kukiz'15 proponował zakaz zadłużania państwa i przyjęcie zrównoważonego budżetu. Kukiz'15 wypomniał PiS-owi że podwyższa koszty administracji, że zwiększa biurokrację, że budżet dla ZUS i administracji podatkowej wzrasta o 500 mln. zł., dla Krajowej Rady Sądownictwa wzrasta z 15 do 50 mln. zł., na Krajowe Biuro Wyborcze wzrasta z 50 do 90 mln. zł. i to w roku bez wyborów, na KRRiTV wzrasta z 26 do 36 mln. zł., budżet na generalnego inspektora ochrony danych osobowych wzrasta z 16 do 20 mln. itd. i zadaje pytanie dlaczego PiS tak postępuje i nie zmniejsza tabunu urzędników by państwo było oszczędniejsze i dlaczego nie wypowiedział się na temat horendalnych płac dla prezesów w spółkach skarbu państwa. Kukiz'15 chce by PiS obniżył opodatkowanie pracy i płacy tak by ludzie mieli więcej pieniędzy w swoich kieszeniach. - No cóż ? PiS robi to samo co PO bo wszyscy mogą mu "naskoczyć na małego" gdy ma większość sejmową. PiS nie będzie słuchał dobrych rad płynących z innych partii politycznych bo ma swoje pomysły.

Nowoczesna mówiła wczoraj do PiS że on nie ma pieniędzy na swoje obietnice i dlatego ich nie realizuje. Nowoczesna wypomniała że na Urzędy Pracy ( na aktywizację zawodową ) wydaje się 12 mld. zł. w tym 4 na armię urzędników. Teoretycznie na aktywizację zawodową wydaje się ok. 40 tys. zł. na osobę ale Nowoczesna nie wierzy że aż tyle musi to kosztować państwo. Nowoczesna ma pretensje o to że państwo nie potrzebnie wydaje pieniądze na pomoc społeczną dla rodzin i innych osób w postaci zasiłków, bo ta pomoc wogóle nie pozwala rodzinom wyjść z kryzysu. Nowoczesnej nie podoba się to że PiS podwyższył środki na Pomoc Społeczną z 12 do 28 mld. zł. i to ją boli niemiłosiernie. Nowoczesną tak jak i Kukiz'15 bolą też wysokie koszty obsługi wypłat tych świadczeń. Nowoczesna skasowała by Pomoc Społeczną i zabrała dodatki górnikom bo patrzy tylko z ekonomicznego puntu widzenia na świat a przy tym ludzi nie zauważa jak PO Tuska. Nowoczesna daleko nie zajedzie gdy będzie dusigroszem i antyludzka.

PSL mówił wczoraj że PiS dostał w spadku po PO-PSL m.in. wzrost gospodarczy, spadek bezrobocia i infrastrukturę oraz inne dobre ustawy a pracownicy dostali wyższe płace. Wczoraj Władysław Kosiniak-Kamysz wyjątkowo miał donośny i głośny głos a jak trzeba było ryknąć na Tuska to milczał. On nie nadaje się do rządzenia tylko do opozycji. Natomiast spadek po PO nie jest taki lukratywny jak opisuje PSL bo wystarczy posłuchać co PiS mówił na ten temat i poczytać mnie głębiej by mieć odrębne zdanie. Przypomnę wskrócie że PO pozostawiło po sobie tylko bidę z nędzą dla ludzi i trochę przepłaconych autostrad.

PO wypominała PiS-owi wczoraj że zepsuł budżet uchwalony przez PO rujnując przy tym stabilność finansów publicznych oraz wprowadził złe wskaźniki bo chce wprowadzić swoje obietnice ale nie ma na to pieniędzy. PO najbardziej krytykowała podatek bankowy i dla Hipermarketów jaki PiS chce wprowadzić, bo wg. Sławomira Neumana to Polacy zapłacą ten podatek w wyższych opłatach za usługi bankowe i za towary w Hipermarketach. PO jak wiadomo zawsze broniła interesów biznesu i finansjery ale nie zwykłych ludzi i tak bogacze bogacili się niewspółmiernie do zwykłych i biednych ludzi. PO nawet nie potrafi dobrze i uczciwie doradzić innym partiom bo sama była nieuczciwa wobec narodu więc nie powinna zabierać głosu w tej materii.

To co PiS przedstawiał wczoraj w sejmie to tylko zamierzenia a co faktycznie on zrealizuje to się okaże później.

Brak komentarzy: