05 kwietnia 2014

Ostatni lot 5

Ewa Błasik żona gen. Andrzeja Błasika w RMF24 ; "Uważam że zaraz po raporcie Anodiny wszyscy powinni mnie zapraszać i przepraszać za to że Błasik był pod wpływem alkoholu w samolocie TU-154 M lecącym do Smoleńska 10.04.2010 roku. Wszyscy generałowie, wojskowi, sztab wojska polskiego itd. powinni mnie zapraszać i przepraszać. Dziennikarze, media itp. zachowali się nieodpowiedzialnie powtarzając nieprawdę o moim mężu". 

Mówiła ona że jej mąż nie był politykiem PiS i apeluje by wszyscy się zmobilizowali, aby nie było w przyszłości przepychanek politycznych. Zaprzecza ona Maciejowi Laskowi ekspertowi od katastrof lotniczych i mówiła żeby on nie opowiadał wszystkim bzdur o tym że Błasik był w kokpicie, gdy mikrofony były czułe i wyłapywały wszystkie głosy, nawet te z sąsiedniej salonki. To wg. niej oznacza że mąż jej był w salonce a nie w kokpicie. Mówiła też że jej mąż nigdy nie wszedł by do kokpitu podczas lądowania. Nie liczy ona na przeprosiny od Rosjan. Wg. niej proponowana specuchwała sejmowa PiS broni prawdy. 

Wdowa po Błasiku narzuca wszystkim poprzez media co inni powinni zrobić i myśleć w tej sytuacji tylko dlatego że była żoną tragicznie zmarłego dowódcy sił zbrojnych a prawda o przyczynach katastrofy nie była po jej myśli. - Jakim prawem każdy ma uznać jej zdanie gdy nie ma jeszcze innych dowodów o przyczynach katastrofy smoleńskiej niż te które już przedstawiono przez komisję M. Laska ? Zaznaczam że amatorska sejmowa komisja Macierewicza nie ma kompetencji by cokolwiek wyjaśniać a do tego jest stroną w tragedii czyli nieobiektywną stroną. Błasik nie był politykiem PiS, ale był jego zwolennikiem i realizował jego zachciewajki. Gdyby on był po przeciwnej stronie, to nie poleciał by do Smoleńska i by przeżył. Podobnie postąpili by i przeżyli ci wszyscy którzy dali się namówić Lechowi Kaczyńskiemu na wylot do Smoleńska gdyby byli po przeciwnej stronie. PiS i Kaczyńscy to tragedia narodowa. Gdy dojdą oni do władzy to wywołają wojnę z Rosją i z Niemcami oraz na siłę udowodnią światu takie tezy jakie chcą, ale nie prawdę. To wyjaśnia wszystko. 

Antoni Macierewicz ; "W kolejnym raporcie przedstawimy dowody na to że zapis z czarnych skrzynek został sfałszowany przez Rosjan". Macierewicz nie che pokazać dokumentów w tej sprawie, bo w tym dokumencie są same konfabulacje które wymagają czasu by stać się "prawdą". Podobno 10 kwietnia w rocznicę "zamachu" ukaże się ten ich dokument, który przedstawi "nowe dowody". Jednak PiS liczy na to że ich "prawda" zawarta w raporcie Macierewicza będzie przyjęta dopiero po zdobyciu władzy przez PiS. 

Pani Gargas od filmu o katastrofie smoleńskiej wynalazła w Rosji świadka tej tragedii. Tenże świadek mówił że w dniu tragedii słyszał jak samolot TU-154 M zniżał się przed lotniskiem a potem silniki jego zawyły bo nabrały prędkości tak jakby samolot chciał się oderwać od ziemi a następnie nastąpił głośny łoskot jakby doszło do eksplozji. Te zeznanie wyjaśnia i potwierdza to co wynikało z zapisu czarnych skrzynek oraz z tego co już opisywałem. PiS dostał tu "po nosie" na własne życzenie. 

Suma sum - Jeszcze kilka lat a okaże się że prawda jest taka jaką przedstawia Macierewicz, bo nie ma jak odsunąć jego i PiS z jego prywatnej i amatorskiej komisji do spraw zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej i z sejmu. 

Brak komentarzy: