14 czerwca 2019

Kto jest winien katastrofy smoleńskiej ?

PiS znalazł w końcu winnego katastrofy smoleńskiej ( Tomasza Arabskiego koordynatora służb d/s organizowania lotów z kancelarii premiera Donalda Tuska ) i ukarał 
10-oma miesiącami więzienia w zawieszeniu na 2 lata za niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu do Smoleńska. Jemu sąd zarzucił m.in. nieznajomość funkcji "ahead" której 10 kwietnia 2010 roku zabrakło na lotnisku w Smoleńsku a przez ten brak nie było naprowadzania samolotów. Rodziny ofiar ( m.in. Małgorzata Waserman z PiS ) mają pretensję o to że nikt do tej pory nie przeprosił ich za tą katastrofę. 

1. Uważam że ukarać to można tylko za udowodniony zamiar popełnienia przestępstwa i za popełnione przestępstwo, ale nie za nieznajomość jakiejś funkcji. T. Arabskiemu nie udowodniono działań z zamiarem popełnienia przestępstwa, by można było go ukarać. 

2. Lot prez. Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska zrealizowany 10 kwietnia 2010 roku nie był zaplanowany tylko wymuszony i dlatego odpowiednie służby nie miały czasu i obowiązku zadbania o wszystkie aspekty tego lotu. Każdy wie że ten właściwy lot do Smoleńska zorganizowany na rocznicę ofiar Katynia odbył się 7 kwietnia a kolejne loty nie były potrzebne. 

3. Można było uniknąć tej katastrofy gdyby prez. Lech Kaczyński słuchał ludzi a nie siebie. Zanim doszło do katastrofy to były ostrzeżenia ze strony obsługi lotniska w Smoleńsku mówiące że w okolicach lotniska jest gęsta mgła i z tego powodu należy odlecieć na lotnisko zapasowe w Mińsku lub zawrócić. Do tych poleceń L. Kaczyński nie zastosował się a nawet pogorszył sytuacją nakazując załodze TU-154 M lądować w gęstej mgle i wtedy doszło do katastrofy. 

4. Jeżeli lotnisko w Smoleńsku nie nadawało się na przyjmowanie takich samolotów jak TU-154 M, to nie powinno być lotu tym samolotem w te miejsce. 

5. Prezydent jako głowa państwa jeżeli już zdecydowała się na lot do Katynia lub w inne miejsce za granicą kraju, to powinna zabrać ze sobą tylko delegację rządową bez posłów i innych ludzi bo odpowiada za ich bezpieczeństwo. Tu prez. L. Kaczyński złamał zasadę i dlatego ofiar było więcej, niż gdyby on sam ze swoją delegacją rządową leciał. Przypomnę że posłowie, dziennikarze i inne osoby dla własnego bezpieczeństwa zawsze muszą poruszać się osobnym środkiem transportu niż głowy państw i delegacje rządowe, bo głowy państw i delegacje rządowe zawsze narażone są na niebezpieczeństwo. 

Jeżeli jest ktoś winny tej katastrofy to tylko prez. Lech Kaczyński bo ; nikt go nie zmuszał by drugi raz polska delegacja obchodziła tą samą rocznicę która odbyła się trzy dni wcześniej, nikt go nie zmuszał by wymieniać w ostatniej chwili przed wylotem do Smoleńska doświadczoną załogę TU-154 M na młodą i niedoświadczoną, nikt go nie zmuszał by chciał za wszelką cenę zostać wielkim Polakiem a takim chciał być udając się na rocznicę wcześniej odbytą zabierając 95 ludzi na pokład samolotu, nikt go nie zmuszał by lądował w gęstej mgle - przypomnę że to on wydał decyzję pilotom TU-154 M "lądować" i aktywny "ahead" nic by tu nie pomógł, prez. Putin dał mu do zrozumienia że nie chce go w Rosji na rocznicy katyńskiej nie dając mu zaproszenia itd. 

Jak widać to prez. Lech Kaczyński sam złamał wiele zasad i za to zapłacił własnym życiem. A tak w ogóle to obaj Kaczyńscy słuchają tylko siebie i dlatego są pechowi i nieszczęściem dla siebie i narodu. 

Jeżeli ktoś ma przeprosić rodziny ofiar za tą katastrofę, to na pewno nie ci którzy nie przyczynili się do niej odradzając prez. Lechowi Kaczyńskiemu wylot do Katynia 10 kwietnia 2010 roku. 

Brak komentarzy: